Andrzej Sapkowski - Narrenturm

Andrzej Sapkowski - Narrenturm

 

INFORMACJE OGÓLNE

Autor: Andrzej Sapkowski

Tytuł: Narrenturm

Liczba stron: 587

Wydawnictwo: Super Nowa

Kategoria: Fantastyka

Tłumaczenie: -

ISBN: 978-83-7578-139-7

OPIS

Reinmar z Bielawy. Główny bohater, który swoje uczucia ulokował w nie tej kobiecie, której powinien. Jak przez swoją głupotę można dać pisarzowi powód do napisania trylogii? Wystarczy chwila nieuwagi i erotycznego uniesienia, a fabuła sama się napisze!

Autor znany głównie z historii o Wiedźminie Geralcie, tym razem przenosi nas do początku piętnastego wieku na Śląsk gdzie wątki będą się toczyć podczas tamtejszych wojen husyckich. Co takiego się wydarzy i w jakie kłopoty wpadnie główny bohater tej fantastyczno-historycznej powieści? Przekonajcie się sami!

MOJE WRAŻENIA

Prawdopodobnie nigdy nie dowiedziałabym, się o cyklu Trylogii Husyckiej, gdyby nie mój znajomy z pracy, który podrzucił mi masę audiobooków, w tym również ten konkretny. Głównym bohaterem jest Reinmar z Bielawy zwany również Reynevanem, który przez swój romantyczny charakter wpada w niezłą kabałę!

Zakochany w pięknej Adeli, która jest żoną rycerza Gelfrada de Stercza, zmuszony jest uciekać zaraz po tym kiedy bracia ów rycerza nakryli Adelę i jego w jednoznacznej sytuacji. Z takim właśnie przytupem, rozpoczynamy podróż z Reinmarem po Śląsku, gdzie mężczyzna uczestniczyć będzie w wielu historycznych wydarzeniach, spotka na swojej drodze postacie, które na prawdę istniały, a na samym końcu trafi do tytułowego Narrenturmu czyli Wieży Głupców, gdzie przetrzymuje się osoby obłąkane, czy też psychicznie chore.

"Narrenturm", którego autorem jest Andrzej Sapkowski, to książka, która przeniesie Was do piętnastowiecznego Śląska, na którego terenie odbywały się wojny religijne z husytyzmem. Pisarz miesza fantastykę z historią przez, co jeszcze bardziej możemy zżyć się z bohaterami przedstawianej przez Sapkowskiego powieści.

"- Jak się czujesz?- Świetnie. Pewnie blask słoneczny bije mi z dupy. Zajrzyj i sprawdź. Bo mnie trudno."

Nie ukrywam, że główny bohater niebywale mnie irytował. Był jedną z tych "sflaczałych", "ciapowatych" postaci, które najpierw działają, a potem myślą - o skutkach oczywiście, czyli gdzieś w celi, zamknięciu i ogólnie po wpadnięciu w kłopoty. A wystarczyło przez chwilę racjonalnie pomyśleć!

Doskonałą przeciwwagą roztrzepanego, romantycznego i wiecznie pakującego się w jakąś kabałę Reinmara są jego kompani -  Samson oraz Szarlej. Tych dwóch  nie da się zapomnieć! To dzięki nim, ta historia nabierała kolorytu i dynamizmu, którego brakowało jej kiedy główny bohater był sam i jedyne o czym rozmyślał to o Adeli.

Trzeba przyznać, że według mnie "Narrenturm", którego autorem jest Andrzej Sapkowski, jest opowieścią o tym, jak to Reynevan ucieka przed braćmi de Stercza oraz mężem Adeli. Mając znajomości wśród ludzi z zakonu, udaje mu się dostać do Szarleja, a potem ich duet powiększa się o osobę Samsona - tajemniczego mężczyzny, który swoim wyglądem przypomina niespełna rozumu człowieka, który nic nie rozumie - co jest niesamowicie mylące.

"(...) - Zaiste - przemówił po chwili Samson Miodek, swym łagodnym i spokojnym głosem. - Widzę to oczyma duszy mojej. Masowa produkcja papieru, gęsto pokrytego literami. Każdy papier w setkach, a kiedyś, jakby śmiesznie to nie zabrzmiało, może i w tysiącach egzemplarzy. Wszystko po wielokroć powielone i szeroko dostępne. Łgarstwa, brednie, oszczerstwa, paszkwile, donosy, czarna propaganda i schlebiająca motłochowi demagogia. Każda podłość nobilitowana, każda nikczemność oficjalna, każde kłamstwo prawdą. Każde świństwo cnotą, każda zapluta ekstrema postępową rewolucją, każde tanie hasełko mądrością, każda tandeta wartością. Każde głupstwo uznane, każda głupota ukoronowana. Bo wszystko to wydrukowane. Stoi na papierze, więc ma moc, więc obowiązuje. Zacząć to będzie łatwo, panie Gutenberg. I rozruszać. A zatrzymać? (...)"

W książce "Narrenturm", której autorem jest Andrzej Sapkowski, jest wiele historycznych odniesień. Jest to również czas wojen religijnych z husytami, dlatego też często i gęsto będziemy mieli do czynienia z zakonnikami, których mroczne oblicze niejednokrotnie zostanie w tej książce wyciągnięte na wierzch.

Nie mogę napisać, by trylogia husycka była lepsza od Wiedźmina. Obie te pozycje mają kilka wspólnych cech, jednak wolę raczej gburowatego i aspołecznego Geralta niż natchnionego miłością Reinmara z Bielawy. To pozycja to takie trochę - uciec, zostać złapanym, uciec, zostać złapanym, wrócić tam gdzie mnie złapano, by zostać złapanym, ale później znowu uciec.

Główny bohater przyciąga problemy niczym magnes, jednak nie można też odmówić panu Sapkowskiemu kunsztu pisania historii i zestawiania ze sobą postaci o tak odmiennych charakterach. Reynevan wraz z Szarlejem niesamowicie się dopełniali natomiast Samson, był jedną, wielką, chodzącą zagadką. Kim jest? Skąd się wziął? Dlaczego podąża za Szarlejem oraz Reinmarem? Czy główny bohater z pomocą kompanów zdoła przedostać się z Polski do innego państwa, by móc bezpiecznie i w spokoju żyć?

Jeśli nie obce są Wam klimaty piętnastowiecznej Polski i lubicie podróże po historii Polski z odrobiną fantastyki, to ta pozycja jest dla Was. Może ona nieco nudzić i się przedłużać, jednak warto ją znać i w całości dowiedzieć się jak potoczyły się losy głównego bohatera oraz jego przyjaciół.

Gdzie można było spotkać młodego medyka? Czy jego fach w ogóle na coś się przydał? Dlaczego zamiast iść w wyznaczone mu przez zakonnika miejsce, ten ciągle kręci się po Polsce i niemalże wraca tam, skąd nie tak dawno uciekał? Jeśli sięgniecie po tę książkę to oprócz powrotu do przeszłości otrzymacie dawkę na prawdę dobrze wykreowanych postaci i miejsc, które akurat w moim przypadku zadecydowały o zawyżeniu oceny dla tej konkretnej książki!

OKŁADKA

Niezbyt przyciągająca, sami powiedzcie... Ta oprawa graficzna nie wygląda nowocześnie. Żółte tło, pośrodku nieco mniejsza ilustracja przedstawiająca coś na wzór uczty, która na dobre się rozkręciła i pozostał jeden wielki rozgardiasz. 

Zauważyć tam można nawet kilka kościotrupów. Sama ilustracja wygląda jakby malował ją ktoś  wieki temu i może to właśnie jest podpowiedź w jakim okresie czasowym będziemy poruszać się w tej książce!

Jak dla mnie treść zdecydowanie przeważa nad stroną wizualną książki, dlatego jeśli już po nią sięgnie, to proszę zamknąć oczy i otworzyć je dopiero po otwarciu pozycji.

MOJA OCENA

Fabuła: 3,5/5

Bohaterowie: 5/5

Język: 3,5/5

Zakończenie: 4/5

Wrażenia wizualne: 2/5

*Ocena ogólna: Warto przeczytać

*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

0 Comments

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!