Magdalena Kordel - Wiosna cudów

Magdalena Kordel - Wiosna cudów


 INFORMACJE OGÓLNE

Autor: Magdalena Kordel

Tytuł: Wiosna cudów

Liczba stron: 415

Wydawnictwo: WAB

Kategoria: Obyczaj

Tłumaczenie:

ISBN: 978-83-8318-366-4

OPIS

Wydawać by się mogło że Stelli nie brakuje niczego do szczęścia. Ma kochającą rodzinę, cudownego synka Franciszka, razem z przyjaciółką Aldona będzie prowadzić hotel...

Wszystko idzie zgodnie z planem do momentu kiedy dziewczyna zostaje bezczelnie oszukana, a do Kotkowa przyjeżdża dwóch mężczyzn, którzy oprócz spraw biznesowych mają jeszcze inne sprawy do załatwienia w małym miasteczku.

Kto oszukał Stellę? Jakie znaczenie ma przyjazd dwóch nieznajomych? Kim oni tak właściwie są?

Wydawać by się mogło, że książka ta nie jest sielankową historią, jednak Magdalena Kordel potrafi tak opowiedzieć słowami historię, że nawet opis wojny miałby swoje pozytywne strony.

Czy skusicie się na wyruszenie w podróż do Kotkowa i poznanie nowych bohaterów stworzonych przez pisarkę? To jedna z tych pozycji, które Was otulą i utrzymają w pewności że nie ma drogi bez wyjścia i zawsze jest jakieś rozwiązanie! 

MOJE WRAŻENIA

Znacie mnie. Dobrze wiecie, że po książki Magdaleny Kordel sięgam w ciemno, nie ważne czy będzie to obyczaj, kryminał, literatura dziecięca czy fantastyka (Magda, nadal czekam).

Tak samo było z książką „Wiosna cudów”, którą wydało wydawnictwo WAB. Sam fakt jakie wydawnictwo wydało tę pozycję spowodował, że jeszcze bardziej zainteresowałam się tą konkretną książką. Dotychczas twórczość Magdy była wydawana głównie przez wydawnictwo Znak, więc taka odmiana sama w sobie była intrygująca.

Czego zatem możemy spodziewać się po tej pozycji? O czym tak na prawdę jest „Wiosna cudów”, której autorką jest Magdalena Kordel?

Główną bohaterką tej powieści jest Stella. Kobieta wychowująca samotnie synka Franciszka. O tym kto jest ojcem malca nie wiemy tak na prawdę nic.

Razem ze swoją przyjaciółką Aldoną zamierza wyremontować budynek, w którym obie będą prowadzić hotel. Aby tego dokonać, kobieta skuszona wizją jaką wykreowała przed nią jej przyjaciółka, postanawia zaciągnąć kredyt. Nie spodziewa się jednak, że ta decyzja będzie niczym strzał w kolano.

"Tego wieczoru poszła na długi spacer. Potrzebowała czasu, żeby przemyśleć propozycję przyjaciółki. I przekonać samą siebie, że nie powinna mieć wątpliwości."

Okazuje się, że dla Aldony, Stella była nie przyjaciółką, a kurą znoszącą złote jaja, którą można wyrzucić jak tylko przestanie być pożyteczna. Tak też właśnie się dzieje. Kobieta zostaje bez pracy z kredytem na głowie i kompletnie nie wie, co ma w takiej sytuacji począć. Na domiar złego do Kotkowa zjeżdża dwóch mężczyzn. Nie byłoby w tym nic dziwnego. W końcu miejscowość jest urokliwa i na tyle duża, że znajduje się w niej hotel oraz pensjonat. Taka małych rozmiarów mieścina w sam raz na odpoczynek.

Niestety obaj panowie są w pewien sposób połączeni z główną bohaterką, o czym sama zainteresowana dowiaduje się od jednej z przedszkolanek, która zauważyła dziwne zachowanie starszego z mężczyzn. Kim on jest? Czego chce od dziewczyny? Jaką rolę w tym wszystkim pełnią siostry Kazimierczakówny?

Serdecznie zachęcam Was do sięgnięcia po książkę "Wiosna cudów", którą napisała Magdalena Kordel, jeśli chcecie otrzymać odpowiedzi na te pytania! Zawsze miałam pewien sentyment do twórczości Magdy. Jej książki wprowadzały we mnie spokój, cisze, a przede wszystkim nadzieję na to, że nie ma rzeczy niemożliwych i można wyjść nawet z największego bagna jeśli dookoła siebie ma się kochających ludzi.

Tym właśnie charakteryzuje się ta pozycja. Miłością, sympatią, tolerancją i wsparciem dla drugiego człowieka. Tą pewnością, że nie ważne jak jest źle, to znajdzie się ktoś kto wyciągnie do nas pomocną dłoń.

"Z Sagankami się nie zadziera! Wdepczemy ją w ziemię! Jak tu przyszliśmy, to jeszcze mieliśmy pewne wątpliwości, ale teraz...
- Teraz już ich nie mamy - weszła mu w słowo Julka."

Stella wokół siebie miała wielu życzliwych ludzi. W szczególności mogła liczyć na swoją rodzinę, ale nie tylko. W Kotkowie bardzo dobrze prosperuje piekarnia rodziny Kazimierczaków i to właśnie siostry Kazimierczakówny są tutaj od "ustawiania ludzi po kątach". Każdy zachwala ich wypieki i za nic nie chce mieć z siostrami na pieńku, gdyż skutkuje to nie tylko brakiem obsługi w piekarni. 

Oprócz Stelli, w książce "Wiosna cudów", którą napisała Magdalena Kordel, poznajemy także jej rodzeństwo, rodziców, kilka osób z Kotkowa takich jak Paulina, która jest właścicielką pensjonatu, czy też pani Helenka, która jest emerytowaną nauczycielką. Pisarka nie ogranicza się jedynie do przedstawienia głównej bohaterki, ale również zahacza o postacie poboczne.

Buduje wokół nich małe, ciekawe wątki, dzięki, którym całe miasteczko jakim jest Kotków, staje się bardziej realne. Widać, że nie jest ono bez wad, ale także pokazuje, że nie tylko nad głową Stelli wiszą burzowe chmury.

"Wiosna cudów", którą napisała Magdalena Kordel, jest historią opowiadającą o zwykłych, prostych ludziach, którzy mają swoje troski i radości. To właśnie w tej konkretnej pozycji w końcu poczułam prawdziwość tej książki, a to za sprawą czegoś, czego jeszcze nigdy nie doświadczyłam w twórczości autorki, a mianowicie, występowanie przekleństw!

"Najwyraźniej komendant nie wiedział jeszcze, z kim ma do czynienia. - A tych łobuzów z miejsca do ciupy, dlaczego jeszcze nie są skuci? Czy wy, kurwa mać, w cyrku pracujecie?"

Tak! Ta z pozoru banalna, kosmetyczna rzecz, sprawiła mi nie lada radochę. Policzyłam wszystkie występujące w książce przekleństwa i jeśli się nie pomyliłam, to w całej "Wiośnie cudów" jest ich 31! To oznacza, że Magda średnio co trzynastą stronę wyposażała swoich bohaterów w mięso armatnie, którym rzucali na lewo i prawo w zależności od sytuacji!

Było to dla mnie coś nowego, zaskakującego i jeśli mam być szczera w ogóle się tego nie spodziewałam! Przyzwyczajona do spokojnego, otulającego obyczaju, nagle dostałam nieco więcej energii, odrobinkę zadziorności w twórczości pisarki i bardzo mi się to podobało!

Bohaterowie oczywiście są bardzo zgrabnie wykreowani. "Wiosna cudów", którą napisała Magdalena Kordel jest pierwszym tomem sagi "Przystań śpiących wiatrów", dlatego postacie prawdopodobnie będziemy poznawać powoli. Nie dostaniemy wszystkiego od razu podane na talerzu, a krok po kroku zaczniemy poznawać mieszkańców Kotkowa.

"Choroba, nie podejrzewała Walusiakowej o taki hart ducha, pomyślała. I o to, że będzie mnie bronić jak lwica! I to po tym, jak jej rano nagadałam! Jednak chyba na prawdę będę musiała zmienić o niej zdanie!"

Spędziłam kilka przyjemnych dni nad tą lekturą. Miejscami miałam poczucie, że autorka gdzieś się spieszy, jest kilka kwestii, które są niedopowiedziane, jednak zwalam to na karb wielotomowości historii i tego, że nie kończy się ona po czterystu stronach, a będzie miała swoją kontynuację w przyszłości.

Książkę tę szczególnie chciałabym polecić osobom, które lubią książki z kategorii obyczaju, gdzie czyta się daną pozycję, by się zrelaksować i nie koniecznie szukać na każdym kroku wielkiej sensacji, afery, zwrotów wydarzeń i dynamicznej akcji. "Wiosna cudów" to spokojna, płynąca swoim tempem opowieść, którą napisała Magdalena Kordel, gdzie można doszukać się znaków charakterystycznych dla twórczości tej pisarki.

Tytuł ten przywodzi na myśl wiosnę, coś co budzi się do życia na nowo, pewien początek nowej przygody. Być może to znak, że jeśli nie czytaliście nic spod pióra autorki, to jest to właśnie dobry moment, by zacząć i rozpocząć swoją przygodę z twórczością Magdaleny Kordel właśnie od tej konkretnej pozycji! 

OKŁADKA

Tytuł iście wiosenny to i okładka wręcz kipiąca zielenią! Muszę przyznać, że mam sporo książek Magdaleny Kordel na półce, ale jeśli chodzi o szatę graficzną to ta bije wszystkie na głowę! Pomimo tego, że kolor zielony więc wylewa się z okładki, a ja nie jestem fanką zielonego, bardzo podoba mi się ta grafika.

Widać na niej kobietę, która ma spięte w kok brązowe włosy. W szczególności zwróciłam uwagę na jej przepiękne oczy, które mają przepiękną barwę. Niby są niebieskie, ale ich barwa jest tak ciemna, że niemalże wydają się być brązowe. Do tego kolor szminki, w moim odczuciu idealnie pasujący do jej urody jak i ubrania genialnie komponuje się z tłem książki.

Imię oraz nazwisko autorki umieszczono na górze okładki, natomiast tytuł na dole. W tle widać również budynek. Z treści książki można od razu zrozumieć o jaki konkretnie chodzi i jak ważną rolę będzie odgrywał w całej historii. Kolorystyka grafiki współgra ze sobą. 

Co prawda nie będę raczej wzdychać do tej ilustracji, jednak nie można zaprzeczyć, że ma w sobie coś przyciągającego. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

MOJA OCENA

Fabuła: 4/5

Bohaterowie: 5/5

Język: 4/5

Zakończenie: 4/5

Wrażenia wizualne: 4/5

*Ocena ogólna: Warto przeczytać

Za możliwość odwiedzenia Kotkowa i poznania jego mieszkańców, serdecznie dziękuję wydawnictwu WAB


*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną!


You Might Also Like

0 Comments

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!