Ilona Andrews - Magia łączy

Ilona Andrews - Magia łączy

INFORMACJE OGÓLNE

Autor: Ilona Andrews

Tytuł: Magia łączy

Liczba stron: 416

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Kategoria: Fantastyka

Tłumaczenie: Kaja Makowska

ISBN: 978-83-7964-611-1

OPIS

Przedostatni tom przygód Kate Daniels wcale nie jest usłany różami , nawet jeśli główna bohaterka i były Władca Bestii Curran Lennart w końcu się zaręczają i mają w planie wziąć ślub. Wyrocznia Wiedź nie ma dla kobiety dobrych wiadomości. Ewidentnie wychodzi na to, że nie ważne jaką decyzję podejmie, konsekwencje będą bolesne i nie tylko ona na tym ucierpi.

Biorąc ślub z Curranem stawia na szali życie przyszłego małżonka, ale także nienarodzonego jeszcze dziecka, zaś jedyna osoba, która byłaby w stanie jej pomóc, już dawno nie żyje. 

Czy Kate uda się oszukać przeznaczenie? Czy dojdzie do jej ślubu z byłym Władcą Bestii? Co zmieni się w życiu postaci drugoplanowych? Autorzy nie spuszczają z tonu ani na chwilę!

MOJE WRAŻENIA

"Magia łączy", której autorami jest małżeństwo pod pseudonimem Ilona Andrews, to przedostatni tom przygód Kate Daniels. Z jednej strony bardzo się cieszę, że w końcu mogłam kontynuować tę historię, z drugiej zaś jest mi smutno, że od zakończenia dzieli mnie dosłownie jeszcze tylko jeden tom! 

Okładka, o której wspomnę później, oczarowała mnie już od samego początku, jednak to, co znajduje się w treści pozycji, jest jeszcze bardziej emocjonujące! Jak wynika z opisu treści i co nie jest żadną tajemnicą, Kate oraz Curran zamierzają się pobrać. Ich ślub organizowany będzie przez Romana, który niejednokrotnie doprowadza główna bohaterkę do szału, jednak nie to jest największym problemem.

"Przysięgam, że zamorduję Romana. Posiekam go siekierą na kostki, a potem pociacham te kostki na małe kawałeczki."

Wyrocznia Wiedźm absolutnie odradza kobiecie zamążpójście, widząc w swoich wizjach same nieprzyjemne konsekwencje. Śmierć Currana, śmierć ich nienarodzonego dziecka, a na dokładkę doszczętnie zniszczona Atlanta. Wokół tych wszystkich przykrości widać tylko jedną twarz. Twarz ojca Kate - Rolanda. Główna bohaterka postanowi stawić mu czoła i pokazać, że nie pozwoli na przekraczanie swoich granic jak mu się żywnie podoba.

Aby mieć jakiekolwiek szanse na wygraną z ojcem, potrzebuje pomocy osoby, która od dawien dawna nie żyje. Dla tej kobiety nie ma jednak rzeczy niemożliwych i zrobi wszystko, aby skontaktować się z osobą, której porady potrzebuje.

Oprócz tego całego rozgardiaszu, autorzy ukrywający się pod pseudonimem Ilona Andrews, w książce "Magia łączy", umilą nam czytanie dzięki wątkom pobocznym. Poznany całkiem inne oblicze Christophera, dowiemy się co słychać u Julie, a także przywitamy na świecie nowego członka rodziny Andrei.

"Powiódł palcem za szybujacą po niebie postacią o krwistoczerwonych skrzydłach.

- To Christopher.

- Kto? - Jim wyglądał, jakby miał dostać zawału.

- Christopher. Przypomniał sobie, jak się lata."

Książka ta sprawi, że nie będziecie chcieli się z nią rozstać, a zakończenie, mimo że przewidywalne, może wyrwać Was z butów i sprawić, że nie będziecie mogli doczekać się dziesiątego tomu!

W pozycji tej dzieje się na prawdę wiele! Nie ma tutaj mowy o jakiejkolwiek nudzie! Wręcz przeciwnie, autorzy dostarczają nam więcej nowych informacji i niektóre z nich mogą mieć znaczenie w tym decydującym tomie.

Książkę "Magia łączy", której autorami jest małżeństwo pod pseudonimem Ilona Andrews to genialna kontynuacja zarówno perypetii Kate jak i jej przyjaciół. Czytało mi się ją szybko, nie jest nużąca, a ponadto mamy pewnego rodzaju przedsmak tego, czego możemy spodziewać się w ostatnim tomie.

Z niecierpliwością czekam na jakiekolwiek informacje na temat kontynuacji, nawet jeśli będzie to oznaczać, że jestem coraz bliżej końca i przyjdzie czas aby pożegnać się z bohaterami, którzy towarzyszyli mi przez niemalże ostatnie dziesięć lat!

OKŁADKA

Jedna z tych, które uwielbiam. Wiem, że są osoby, które nienawidzą tych grafik, ponieważ każdy tom ma tak jakby inną postać na okładce. Czasem włosy są dłuższe, czasem krótsze, sama twarz również się zmienia... Absolutnie mi to nie przeszkadza. Autor okładki jest taki sam i widać w jego pracach styl jaki sobie wyrobił, zaś to, co widzę na okładce dziewiątego tomu, wbiło mnie w fotel.

Mamy tutaj młodą dziewczynę, o długich, prostych włosach, dużych niebieskich oczach, które w lewej dłoni trzyma miecz. Za jej plecami wyłania się sylwetka lwa, a całość otulona jest pnączami z tak jakby świecącymi kwiatami.

Kolorystycznie przebija mi tu błękit z bielą. Postać ubrana jest w idealnie dopasowaną zbroję. Pseudonim autorów jak i tytuł książki jest identyczny jak w poprzednich częściach. Gdybym miała wskazać najładniejsza okładkę z całej serii, to z pewnością byłaby to właśnie grafika z książki "Magia łączy", której autorzy ukrywają się pod pseudonimem Ilona Andrews

MOJA OCENA

Fabuła: 5/5

Język: 5/5

Bohaterowie: 5/5

Zakończenie: 5/5

Wrażenia wizualne: 5/5

*Ocena ogólna: Konicznie musisz przeczytać

Za możliwość spędzenia czasu z Kate Daniels i podzielenia się swoimi wrażeniami na blogu, serdecznie dziękuje wydawnictwu Fabryka Słów

*Ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ, a nie średnią arytmetyczną

 

You Might Also Like

2 Comments

  1. Jeden z tych cytatów jest dość przerażający, ale fabuła brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam całą serię. Ten tom jest przedostatnim tomem - dziewiątym. Jeszcze kiedyś myślałam, że można by było czytać tę historię zaczynając od obojętnie którego tomu, jednak czym dalej w las tym bardziej fabuła się zacieśnia i jednak polecam zacząć przygodę z Kate Daniels od samego początku. Jeśli chodzi o pierwszy cytat to w większym kontekście jest on... humorystyczny :)

      Usuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!