Patricia Briggs - Pocałunek żelaza


 

INFORMACJE OGÓLNE


Autor:
Patricia Briggs

Tytuł: Pocałunek żelaza

Liczba stron:
405

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Kategoria: Fantastyka

Tłumaczenie: Dominika Schimscheiner

ISBN: 978-83-7574-734-8 

OPIS


„Pocałunek żelaza” jest trzecim tomem przygód Mercedes Thompson, który napisała Patricia Briggs. Tak jak w poprzednich dwóch tomach, kobieta oczywiście wpada w niezłe tarapaty, z których będzie musiała się wydostać. Ma do spłacenia dług u swojego mentora, który prosi ją o odnalezienie mordercy. Jako że Mercedes nie jest zwykłym człowiekiem i potrafi przemienić się w kojota, jej węch jest bardziej wyczulony. To dzięki niemu będzie w stanie odnaleźć odpowiedni trop, który znajduje się na terenie Rezerwatu. Jej dochodzenie nie będzie podobać się Szarym Panom, zwłaszcza, że główna bohaterka pozna kilka tajemnic skrywanych przez to miejsce.

Czy Mercedes uda się rozwikłać zagadkę, a przy okazji nie zdenerwować Szarych Panów na tyle, by nie mieli ochoty jej zabić? Wydawać by się mogło, że „Kłopoty” to jej drugie imię. Czy będzie w stanie im podołać? 

MOJE WRAŻENIA


Muszę przyznać, że dopiero od tego tomu wczułam się w całą historię o Mercedes Thomspon.

Zaczęłam rozpoznawać poszczególne postacie. Kto kim jest i jaką rolę pełni w całej serii, a to szczególnie ważne przy książkach kilku tomowych.

Tym razem Mercedes wpadnie w kłopoty całkiem świadomie. Mało tego. Wdepnie w nie z nieukrywaną premedytacją i oślim uporem będzie dążyła do zrealizowania swojego celu.

Zaczyna się dosyć niepozornie. Przyjaciel Mercedes – Zee, dzwoni do niej, by poprosić ją o pewną przysługę. W rezerwacie – miejscu które zamieszkują pradawni doszło do kilku morderstw. Niestety sprawca jest niewykrywalny. Tutaj na scenę wkracza Mercedes, która posiadając zdolność zmiany swojej postaci w kojota, jest w stanie wyczuć osobę, która potencjalnie mogłaby zostać mordercą.

Dziewczyna angażuje się w tę sprawę zbyt mocno w wyniku czego poznaje kilka sekretów rezerwatu, których nie powinna znać. Szarzy Panowie nie są tym faktem zadowoleni, jednak wydawać by się mogło, że Mercedes nic sobie z tego nie robi. Po obwąchaniu wszystkich miejsc, w których dokonano zbrodni, dziewczyna ma pewne podejrzenie, z którego zwierza się Wujkowi Mike’owi oraz Zee.

Jak się możecie domyślać, obaj panowie chcą odwiedzić potencjalnego mordercę jednak… zastają go martwego. W tym samym czasie dzieje się kilka rzeczy na raz. Do mieszkania wbija policja, zauważa Zee pochylającego się nad jeszcze świeżym trupem, zaś Wujek Mike posługuje się iluzją, by nie zostać schwytanym. Wszystkie oskarżenia padają na Zee i mężczyzna nawet nie protestuje, gdy zostaje aresztowany, by w dalszym etapie dochodzenia usłyszeć wyrok skazujący go na pewną śmierć.

Mercedes jest święcie przekonana, że jej przyjaciel nie zabiłby osoby, którą podejrzewała, gdyby nie miał niezbitych dowodów na jego winę. Próbuje wyciągnąć z więzienia przyjaciela, jednak czy to jej się uda? Nikt nie chce sprzeciwić się woli Szarych Panów, a oni ewidentnie nie mają zamiaru szukać prawdziwego mordercy jeśli odnaleźli kozła ofiarnego.

Nasza bohaterka ani myśli zostawić przyjaciela w potrzebie i zrobi wszystko by wyciągnąć go z więzienia i odnaleźć prawdziwego mordercę. 

„Uciążliwość obietnicy nie zwalnia od jej dotrzymania.”


Trzecia część przygód Mercedes Thompson jest dla mnie przełomowa. O ile poprzednie dwie były fajne, o tyle „Pocałunek żelaza” na prawdę mnie wciągnął! Autorka nie pozwoliła mi długo czekać by wątek Samuela się rozwinął, a raczej zakończył. Jeszcze nie tak dawno pisałam, że Patricia Briggs wprowadza w historię wątek miłosny, w którym znajduje się Mercedes, Adam oraz Samuel. Myślałam, że w kolejnych tomach rozpoczną się miłosne dramy kto z kim, po co i dlaczego, a okazuje się, że pisarka sprawnie i bezboleśnie ucina więź między Mercedes, a jednym z mężczyzn w wyniku czego zapanuje względny porządek. Bardzo podobało mi się również zorganizowanie wilków pod dowództwem Adama. Czasami członkowie nie potrzebowali słów by się zrozumieć i robić dokładnie to czego od nich wymagał alfa.

Najwięcej oczywiście działo się pod koniec historii, kiedy główna bohaterka w końcu łączy wszystkie kawałki w jedną całość. Niestety rozwiązanie zagadki nie kończy się dla niej zbyt dobrze, gdyż zostaje w pewien sposób… zahipnotyzowana. To źle wpływa na jej psychikę i odbija się w jej zachowaniu, co bardzo boleśnie odczują niektóre osoby będące z nią w bliższej relacji.

Na prawdę bardzo serdecznie zachęcam Was do sięgnięcia po „Pocałunek żelaza”, który napisała Patricia Briggs. Dzieje się na prawdę wiele, a pozycje czyta się niebywale szybko i z zainteresowaniem śledzi się losy naszych bohaterów.

Ogromnie wciągnęłam się w świat wykreowany przez autorkę, polubiłam wiele postaci i z ożywieniem obserwowałam ich poczynania. Sporo wątków wróciło na swoje dobre tory, dzięki czemu fabuła stała się dla mnie bardziej klarowna i logiczna niż dotychczas.

Szczerze już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po czwarty tom tej serii i dowiem się z czym tym razem Mercedes będzie musiała się zmierzyć i jakim problemom będzie musiała sprostać.

Jeśli jeszcze nie czytaliście tej historii to nie czekajcie na specjalne zaproszenie tylko zagłębcie się w ten świat i pokochajcie tą serię tak jak ja – mimo że pod względem humoru, Kate Daniels w dalszym ciągu stoi na podium. 

OKŁADKA


Okładka tej serii jest spójna z poprzednimi tomami, co bardzo mi odpowiada. Piszę o tym ponieważ wiele razy czytałam, że Fabryka Słów jest mistrzem jeśli chodzi o zmianę oprawy graficznej w taki sposób, że jedna część nijak ma się do drugiej. W tym przypadku nie mam żadnych zastrzeżeń i trzeci tom dobrze wygląda obok swoich poprzedniczek.

Na okładce widnieje postać kobiety, ośmielę się twierdzić, że naszej głównej bohaterki, która jak zwykle grzebie w samochodzie. Przypomnieć pragnę, że Mercedes pracuje w warsztacie samochodowym i jest w swoim fachu na prawdę dobra. Fajnym motywem są poszczególne elementy grafiki, które „błyszczą”. Na matowej grafice wyróżnia się na przykład tytuł, tatuaże postaci oraz łapki umieszczone po prawej stronie okładki. Mogłabym się przyczepić do tego, że jest to okładka bez skrzydełek, przez co rogi podatne będą na zniszczenie.

O gustach się podobno nie dyskutuje, ale jak dla mnie grafika ogólnie nie powala na kolana. Jest zwykła i nie przyciąga mojego wzroku. Gdybym miała wybrać książkę tylko na podstawie okładki, na pewno nie byłby to mój top 1. Chyba, ze w grę wchodzi grzbiet, a tu przyznać muszę, że w zestawieniu z całą serią, wszystko komponuje się idealnie. Jakie są Wasze odczucia na temat wizualnej strony książki? Również macie względem niej neutralne nastawienie? Czy może jednak rzucilibyście się na „Pocałunek żelaza” bez mrugnięcia okiem, nie mogąc się doczekać co tym razem Patricia Briggs wymyśliła? 

MOJA OCENA


Fabuła: 5/5

Język: 5/5

Bohaterowie: 5/5

Zakończenie: 5/5

Wrażenia wizualne: 4/5

*Ocena ogólna: Koniecznie musisz przeczytać

Książka zrecenzowana na blogu i przeczytana dzięki współpracy z wydawnictwem Fabryka Słów 

 
 
*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

0 Comments

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!