Jan Brzechwa - Akademia Pana Kleksa



INFORMACJE OGÓLNE


Autor: Jan Brzechwa

Tytuł: Akademia Pana Kleksa

Liczba stron: 77

Wydawnictwo: Kama

Kategoria: Bajka

Tłumaczenie:

ISBN: 83-7153-298-9 

OPIS

„Akademia Pana Kleksa”, którą napisał Jan Brzechwa, jest bajką o niezwykłej szkole i jej nauczycielu – tytułowym panu Kleksie. Historia opowiedziana przez ucznia – Adasia Niezgódkę. Przepełniona jest barwnymi opisami przedstawiającymi lekcje prowadzone przez Pana Kleksa, jak i samą szkołę. Czy bylibyście godni zostać uczniami tej akademii? Przekonajcie się!

MOJE WRAŻENIA

Jeśli myślicie, że raz przeczytana książka nie może być przez Was odebrana inaczej po kilkunastu latach, to jesteście w błędzie! „Akademię Pana Kleksa” czytałam mając osiem, może dziesięć lat. Minęło sporo czasu i postanowiłam odświeżyć sobie tę pozycję, by móc podzielić się swoją opinią na temat tej bajki tu na blogu. Co się zmieniło? Praktycznie wszystko!

Przyznaję, że nie pamiętałam totalnie nic z tej opowieści, dlatego powrót do niej był jak sięgnięcie po całkowicie nieznany mi tytuł. Co może wydawać się zadziwiające, „Akademia Pana Kleksa” teraz, wydaje mi się być nieco creepy, zaś Brzechwa pod względem wybujałej wyobraźni spokojnie może stanąć w szranki z J.K. Rowling. Jakim trzeba być „geniuszem”, aby wymyślić piegi, które można sobie przyklejać na ciało i czym większy pieg, tym większy respekt wśród uczniów Akademii? W jakiej książce zdarzyło się Wam migrować między bajkami bez wyrzutów sumienia i obawy, że ktoś posądzi autora o plagiat?

„Bądź zdrów, Adasiu, musimy się pożegnać. Jesteś miłym i dzielnym chłopcem. Życzę ci powodzenia w życiu. Kto wie, może spotkamy się jeszcze w jakiejś innej bajce.”

W moim odczuciu „Akademia Pana Kleksa”, którą napisał Jan Brzechwa, jest lekturą specyficzną oraz pełną niesamowitych wydarzeń, które w realnym życiu nie mają racji bytu. Całość przedstawiona jest z perspektywy Adasia Niezgódki – jednego z uczniów Pana Kleksa, który opisuje jakimi zasadami rządzi się szkoła jak i przybliża nam postać nauczyciela, a ta przyznać trzeba jest niebywale barwna. Sądzę, że Kleks miał swój świat, swoje kredki i tak do końca ani czytelnik, ani uczniowie go nie rozumieli. Ponadto interesującą postacią w książce był szpak Mateusz, który opowiedział swoją historię i miała ona swoje zakończenie pod koniec lektury. Nawet jako dorosła osoba byłam zaskoczona, że coś o czym autor napisał na początku, może mieć swój finał w zakończeniu.

Czy polecam? Dla dzieci zdecydowanie będzie to książka bardzo rozwijająca ich wyobraźnię, gdzie nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli chodzi o starszych czytelników, proponowałabym jednak czytanie „Akademii Pana Kleksa” jedynie swoim pociechom i nie wdrażanie się w temat, gdyż nasze postarzałe rozumki nie zawsze będą w stanie pojąć o co tam tak dokładnie chodzi. Cieszę się, że sięgnęłam po tę pozycję jednak długo do niej nie wrócę. Może w kolejnej dekadzie, gdy moje postrzeganie świata z pewnością się zmieni, postanowię ponownie zanurzyć się w tym świecie i poznać go – po raz kolejny – na nowo.

OKŁADKA

Przed sobą mam wydanie z 1999 roku i na nim będę bazować. Na okładce z całą pewnością widać Pana Kleksa, w kolorowych włosach, na którego ramieniu zasiada szpak Mateusz. Tak na dobrą sprawę mogłabym na tym zakończyć, gdyż nic więcej odkrywczego na okładce się nie znajduje. Niebieskie tło, gdzieniegdzie upstrzone gwiazdami, bardzo oryginalna postać, nieco przypominająca według mnie skrzata, tytuł, autor oraz wydawnictwo. Absolutny minimalizm, który jednych może przyciągać, a drugich odstraszać. W tym przypadku, jestem zadowolona, że nic więcej na okładce nie widnieje. Mogłabym jedynie ponarzekać na wielkość książki, którą ja bym nieco zmniejszyła. Okładka nie trąci kiczem, ale również nie ma szału. Ot zwykła oprawa graficzna.

MOJA OCENA

Fabuła: 3/5

Język: 4/5

Bohaterowie: 4/5

Zakończenie: 5/5

Wrażenia wizualne: 3/5

*Ocena ogólna: Nie polecam, nie odradzam

*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

0 Comments

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!