Namina Forna - Naznaczone złotem

Namina Forna - Naznaczone złotem


INFORMACJE OGÓLNE

Autor: Namina Forna

Tytuł: Naznaczone złotem

Liczba stron: 395

Wydawnictwo: We Need YA

Kategoria: Fantastyka

Tłumaczenie: Anna Dobrzańska

ISBN: 978-83-67551-42-7

OPIS

Szesnastoletnia Deka, tak jak inne dziewczyny w jej wieku, już niebawem przejdzie Rytuał Czystości, który zadecyduje czy jest ona prawowitą członkinią swojej wioski. Główna bohaterka doskonale wie, że różni się od pozostałych rówieśniczek. Mimo to chce w końcu przynależeć do jakiegoś miejsca i nie czuć się jak dziwoląg, a to może jej zapewnić czerwona krew, którą powinien widzieć każdy podczas Rytuału.

Dzieje się jednak inaczej i krew Deki przybiera złoty kolor, co oznacza tylko jedno - coś gorszego od śmierci. Z opresji wybawia ją tajemnicza kobieta, która zabiera Dekę z wioski, twierdząc, że takie jak ona przysłużą się na służbie u cesarza, a po dwudziestu latach zostaną rozgrzeszone i wolne.

Jak będzie to wyglądać w praktyce? Kim jest tajemnicza kobieta? Czy na pewno zabiera Dekę do stolicy? W tej książce znajdzie się jeszcze więcej pytań, na które być może otrzymacie odpowiedzi dopiero na zakończenie! 

MOJE WRAŻENIA

Książka „Naznaczone złotem”, którą napisała Namina Forna, zapowiadała się ciekawie. Główną bohaterką jest szesnastoletnia dziewczyna o imieniu Deka, która podczas Rytuału Czystości ma dowieść swojej przynależności do wioski, w której mieszka. Jedyny warunek jaki musi spełnić to krew o czerwonej barwie.

Każda dziewczyna w jej wieku przechodzi taki rytuał, który jest hucznie obchodzony. Dziewczyny w tym dniu dostają swoje pierwsze maski, które będą nosić na twarzy. Jest to także oznaka wejścia w dorosłe życie, gdzie kobietom nie wolno pokazywać twarzy obcym osobom. Deka również dostaje maskę od swojego ojca. Jest przez niego wychowywana samotnie, a wspomnienie o matce z dnia na dzień staje się wyblakłe.

Odniosłam wrażenie, że jej relacja z ojcem jest w pewien sposób szczególna. Oboje mają tylko siebie i ojcu bardzo zależy na tym, by Deka oficjalnie była „czysta” i mogła przynależeć do wioski oraz jej mieszkańców. By mogła poczuć, że gdzieś przynależy i jest jej miejsce.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy podczas Rytuału Czystości, krew głównej bohaterki staje się złota, a na wioskę napada grupa krzykaczy śmierci. Stworzeń, które zabijają swoim krzykiem i nic nie jest w stanie ich powstrzymać. Podczas gdy na oczach dziewczyny giną jej znajomi i osoby z wioski, które znała od zawsze, na nią samą ich głos nie działa. Mało tego! Kiedy Deka zauważa, że jeden z krzykaczy szykuje się na jej ojca, dziewczyna nie zważając na niebezpieczeństwo wrzeszczy w jego stronę.

" - PRZESTAŃ, PROSZĘ! Zostaw mojego ojca w spokoju! Proszę, dajcie nam spokój! (...) Cisza opada na wioskę. Krew dudni mi w uszach. Coraz głośniej i głośniej. A wtedy...
Ruch.
Przywódca stworów się odwraca i chwiejnym krokiem rusza w stronę lasu. Pozostałe podążają jego śladem. (...) Niespełna minutę później nie ma po nich śladu."


W tym momencie czas zatrzymuje się w miejscu. Wszystkie krzykacze zaprzestają walczyć i uciekają natomiast Deka zostaje oskarżona o dowodzenie tymi okropnymi stworzeniami. Prócz tego jej złota krew skazuje ją na karę jaką jest Nakaz Śmierci. Dziewczyna jest torturowana na różne sposoby i ciągle „zmartwychwstaje”. Jedną z jej śmierci dokonuje nawet jej własny ojciec, co pokazuje jak bardzo ludzie w wiosce byli religijni i wierzyli w to, co jest zapisane w Księdze Nieskończonych Mądrości. Księdze według której mieszkańcy wsi Ifrut żyli i przestrzegali jej praw ponad wszystko nawet ponad więzi rodzinne.

Z tego nieustającego koszmaru wyciąga ją tajemnicza kobieta, która proponuje Dece dołączenie do armii dziewczyn takich jak ona, które będą walczyć w imieniu cesarza i likwidować krzykacze śmierci. Główna bohaterka nie zastanawia się zbyt długo. Oszukana, zdradzona przez własnego ojca, zabijana raz za razem decyduje się ruszyć do stolicy z kobietą i po dwudziestu latach służby zostać oczyszczoną przez samego cesarza. Taki jest jej pierwotny plan jednak czy po dotarciu na miejsce dalej będzie aktualny? To, co wydarzy się w stolicy, kompletnie przestawi priorytety dziewczyny. Ona sama przekona się, że nie jest zwykłą szesnastolatką nawet jeśli nie będzie umiała określić kim jest na prawdę.

Czy zdecydujecie się poznać losy Deki i sięgnięcie po tę książkę? Cóż... Pomimo ciekawej fabuły, nie mogę Wam jej tak do końca polecić z czystym sumieniem, ale postaram się przedstawić mój kąt widzenia tej książki i na tej podstawie ułatwić Wam decyzję o tym czy warto poświęcić trochę czasu na przeczytanie tej pozycji.

Moim głównym zarzutem książki „Naznaczone złotem”, której autorką jest Namina Forna jest fakt iż niebywale mi się ona dłużyła. Miałam poczucie, że akcja absolutnie nie posuwa się do przodu i stoimy w miejscu razem z główną bohaterką, która ciągle nie wie kim tak na prawdę jest.

"Dokładnie za pięć dni wejdę do archiwum, zajrzę do Herbarza Cieni i znajdę odpowiedzi na wszystkie pytania, które mnie nękają, odkąd tylko tu przybyłam."

Dostaliśmy kawałek ciekawej fabuły, która miała zadatki na to, by w ciekawy sposób się rozwinąć jednak natłok pytań bez odpowiedzi był w tym przypadku miażdżący. Ja rozumiem, że autorka chciała napisać coś, co nie od razu będzie oczywiste jednak osobiście czytając tę książkę, męczyłam się razem z Deką która miała wiele pytań na które otrzymywała tylko jedną odpowiedź, a mianowicie „powiem ci wszystko w swoim czasie”. Okazało się, że ten „swój czas” był ,niemalże na samym końcu książki zaraz po treningach, walkach, opisach uczuć Deki czy też myślach czym są krzykacze śmierci i czy faktycznie są tymi złymi stworzeniami których trzeba się pozbyć.

Zakończenie było w moim odczuciu pisane na szybko, na odczepnego i odniosłam wrażenie, że jest zbyt banalne, biorąc pod uwagę to, przez co musieliśmy się mierzyć niemalże przez cały czas czytania tej książki. Główna bohaterka okazała się być niezwykłą osobą, odmienną od reszty. Nie czułam tutaj progresu, czegoś na wzór zdobywania umiejętności. One po prostu już były tylko dziewczyna musiała je w sobie rozbudzić.

Ponadto miała niespotykanie dobrą intuicję, która nigdy jej nie zawodziła i dobrą mentorkę, która traktowała ją jak swoją pupilkę. Tak na prawdę, gdyby Deka tylko chciała, mogłaby puścić z dymem całą stolicę i wszystkich tych, którzy weszli jej w drogę. Czemu tego nie zrobiła? Nie mam zielonego pojęcia.

"- Wiesz - mruczę - że nie muszę już korzystać ze swego daru, by rozkazywać innym. Robią, co im każę."


Główna bohaterka jaka jest każdy widzi natomiast nie można zaprzeczyć, że Namina Forna w swojej książce „Naznaczone złotem” dobrze wykreowała postacie. Każda z nich miała jakąś cechę charakteru, którą wyróżniała się na tle innych. Nie były to tylko kukły z imieniem, które można było prowadzić niczym owieczki na rzeź, co się chwali!

Sama fabuła również zapowiadała się dobrze gdyby nie jej przeciągająca się w nieskończoność akcja. Miałam wrażenie, że tam nic się nie dzieje. Wieczne szkolenia, wieczne treningi i czym dalej w las tym gorzej. Stąd też taka słaba ocena tej książki. Autorka próbowała na siłę nadać tej pozycji dreszczu emocji, przytrzymać czytelnika w niepewności i niestety w moim przypadku przeholowała. Zakończenie również mnie nie usatysfakcjonowało, więc nie wiem czy jest sens byście sięgali po tę książkę.

Oczywiście, zawsze to podkreślam, wszystko zależy od człowieka, od jego gustów i upodobań, więc jeśli jednak skusicie się i sięgniecie po tę pozycję, to koniecznie dajcie mi znać, jak Wy odebraliście tę lekturę po jej przeczytaniu! 

OKŁADKA

O matulu cóż to za złoto! Naznaczona złotem książka, która wręcz krzyczy - weź mnie! Kup mnie! Zawsze byłam zdania, że wydawnictwo We Need YA robi fenomenalne okładki, ale czasem to przeginają i nie mam tu na myśli nic negatywnego!

Na ilustracji widać młodą dziewczynę. Na pewno nie dałabym jej szesnastu lat, co najwyżej czternaście. Jej twarz wygląda młodo i jeszcze dziecinnie. Na policzkach ma złote wzory, w jej czarne splecione w małe warkoczyki włosy, wczepiono złote elementy, zaś jej ubiór również daje po oczach złotem.

Można by rzec - złota dziewczyna! Ma ciemną karnację, co w treści książki jest wielokrotnie wspominane. Tło poprzetykane jest złotymi elementami na tle gradiendu w zielonym odcieniu. W ocenie wydawnictwa pozycja ta jest przeznaczona dla osób od czternastego roku życia. 

Bardzo piękna okładka, przyciągająca, kusząca, intrygująca i po prostu dobrze prezentująca się na półce. Jeśli Waszym jedynym celem jest posiadanie ładnie wydanych książek, to ta z pewnością uplasuje się na wysokim miejscu Waszej listy must have!

MOJA OCENA

Fabuła: 4/5

Bohaterowie: 4/5

Język: 5/5

Zakończenie: 3,5/5

Wrażenia wizualne: 5/5

 *Ocena ogólna: Nie polecam nie odradzam

Za możliwość przeczytania książki "Naznaczone złotem", bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu We Need YA


*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

6 Comments

  1. Widziałam tę książkę w social mediach, ale jakoś się nią nie zainteresowałam wcześniej. Fabula brzmi ciekawie, więc chyba się zdecyduję na jej przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać jeśli przeczytasz, jakie są Twoje wrażenia! <3

      Usuń
  2. Super, że postacie sa fajnie wykreowane, to lubię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się poczucia, że każdy jest klonem każdego :)

      Usuń
  3. Okładka zajebiaszcza, ale ten makijaż <3 mega! Mieszane uczucia mam - zapowiadało się bardzo dobrze, ale potem coś mi zainteresowanie sklęsło. Może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję :) Też myślałam, że będzie to fajna książka, ale czym dalej w las tym mniej mi się podobała. Nie wiem. Dużo zależy od człowieka. To po prostu moje odczucia.

      Usuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!