Agnieszka Tomczyszyn - Ezotero. Córka wiatru

 

Agnieszka Tomczyszyn - Ezotero. Córka wiatru

INFORMACJE OGÓLNE

Autor: Agnieszka Tomczyszyn

Tytuł: Ezotero. Córka wiatru

Liczba stron: 266

Wydawnictwo: MG

Kategoria: Fantastyka

Tłumaczenie:

ISBN: 978-837779-280-3

OPIS

Latte od samego początku była inna. Nie miała zbyt wielkiego grona przyjaciół, a jej mama tylko to pogłębiała. Życie głównej bohaterki to jedna wielka niewiadoma. Dziewczyna podświadomie czuje, że jej mama coś przed nią ukrywa.

Każda osoba, z którą chce się zaprzyjaźnić nie odpowiada jej rodzicielce, a zadawane przez Latte pytania na temat jej samej są puszczone jakby w eter i kobieta absolutnie nie ma zamiaru odpowiadać na nie córce.

Jak jedna decyzja podjęta wiele lat wcześniej może doprowadzić do tego, że tak bliskie sobie osoby jakimi są matka z córką, staną się dla siebie tak odległe? Co takiego ukrywa Fi? Kim są ci mężczyźni, którzy nagle pojawiają się w życiu głównej bohaterki i jej mamy? Kim tak na prawdę jest Latte?

To historia, w której czasem trzeba szukać odpowiedzi tam, gdzie światło świeci najmocniej, a nie błądzić w mroku.

MOJE WRAŻENIA

Czasami bywa tak, że oceniam książkę po okładce. To czy sięgnę po daną pozycję zależy od tego, jak bardzo podoba mi się ilustracja. W tym przypadku wiedziałam, że muszę kiedyś przeczytać  "Ezotero. Córka wiatru", którą napisała Agnieszka Tomczyszyn.

Historia opowiada losy dziewczyny o imieniu Latte, która nie miała zbyt wielu przyjaciół. Jej życie towarzyskie ograniczało się do potajemnych rozmów z Jankiem, którego mama głównej bohaterki nie za bardzo lubiła.

Trzeba Wam tutaj nakreślić relację tych dwóch kobiet. Podczas czytania tej książki, czułam, że coś jest nie tak. Fi - bo tak głównie była nazywana matka Latte, ewidentnie ukrywała coś przed swoją córką. Co mnie bardzo irytowało, nie chciała nic powiedzieć dziewczynie. Traktowała ją trochę jak swoją własność, do której nikt nie miał prawa, zaś ona sama mogła robić co jej się żywnie podobało.

Coroczne wyjazdy kobiety pod koniec kwietnia i powroty na początku maja, dziwni mężczyźni, którzy jak tylko się zjawiali, Fi wypraszała Lattę z domu, lub wyganiała ją do innego pomieszczenia... To wszystko nie dawało głównej bohaterce spokoju i w końcu chciała dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi.

"- Skoro tak zdecydowałaś, dobrze. Tylko niech cię nie zdziwi, jeśli ja też będę mieć swoje tajemnice."

W książce "Ezotero. Córka wiatru", którą napisała Agnieszka Tomczyszyn, autorka pokazuje nam obraz kobiety, która pragnie za wszelką cenę uchronić swoje dziecko od wszelkich niebezpieczeństw, ale także zbacza trochę z tego toru, by pokazać życie Latte. Życie, które już niebawem miało się diametralnie zmienić.

Jak każdy człowiek, również i ona miała pewne granice swojej cierpliwości, która skończyła się wraz z kolejnym pojawieniem się tajemniczego mężczyzny, który prawdopodobnie zahipnotyzował Fi. Latte miała tego wszystkiego serdecznie dość, a dom Janka był jedynym miejscem, które przychodziło jej do głowy.

To był przełomowy moment w życiu głównej bohaterki ponieważ właśnie wtedy po raz pierwszy sprzeciwiła się woli swojej mamy. Od tego momentu Fi musiała zaakceptować, że jej córka ma przyjaciół, z którymi chce się spotykać i spędzać z nimi czas.

Zaczęły się pierwsze wypady po za dom, pierwsze podrygi miłości i Latte absolutnie nie zamierzała się z niczego tłumaczyć matce. Skoro ona nie była w stanie odpowiedzieć na jej kilka, prostych pytań, to ona również postanowiła nie mówić o wszystkim kobiecie.

W książce  "Ezotero. Córka wiatru", którą napisała Agnieszka Tomczyszyn, autorka długo kazała nam czekać do momentu aż chociaż trochę fabuła zacznie się klarować. Pierwszą połowę książki śledziliśmy losy Latte w szkole jak i po za nią, a temat tajemnicy skrywanej przez Fi był efektywnie odstawiany na drugi plan. Wszystko pozmieniało się po wydarzeniu, które sprawiło, że główna bohaterka w pewien sposób zamknęła się w sobie.

"- W najbliższym czasie dowiesz się o wielu sprawach. Bardzo wielu. Witam, Latte.
- Witam?
- Spotkamy się jutro - oznajmiła i wyszła z sali"

Co takiego ukrywała Fi? Czy dokonała dobrego wyboru, decydując się na utajnienie pewnych spraw przed Latte? Jak wyglądało życie dziewczyny? Ta wbrew pozorom szczupła książka zawiera w sobie wiele ciekawych wątków.

Nie wiedziałam jak ocenić tę pozycję. Z jednej strony nie jest ona zła i czytało mi się ją przyjemnie. Z drugiej jednak nie miała ona w sobie tego czegoś, co sprawiłoby, że mogłabym ją polecić z czystym sumieniem.

Irytowała mnie delikatnie postać Fi, która uparcie nie chciała niczego wyjawić dziewczynie, a do tego ciągle wszystkiego jej zabraniała. Przyjaźń z Jankiem? Źle. Nowo poznana koleżanka Gloria? Nie dobrze. Studia? Na co ci to?... Miałam wrażenie, że kobieta chce zamknąć swoją córkę w złotej klatce i nigdy jej nie wypuścić.

Później kiedy sytuacja głównej bohaterki nieco się zmieniła, poznała nowych ludzi, zaprzyjaźniła się, miała także kilka miłosnych uniesień, ponownie z jednej klatki wlazła do drugiej, tyle że mentalnej.

Z mojej perspektywy Latte nie miała łatwego życia. Chciała  żyć tak jak każdy normalny człowiek, natomiast przez Fi stała się odludkiem, z którego jej przyjaciele krok po kroku ją odkrywali.

"Wszyscy jesteśmy z ciebie dumni. Gloria dostała się na studia zaoczne w K. Ale będą u was imprezy! Nie mogę się już doczekać."

Książka  "Ezotero. Córka wiatru", którą napisała Agnieszka Tomczyszyn, pokazuje nam jak ważne są relacje międzyludzkie. Jak ważne jest to by wspierać drugiego człowieka w jego wyborach, nawet jeśli dla innych wydają się one być największym błędem ever.

Książka ta pokazuje również, że nawet jeśli coś wydaje nam się abstrakcyjne dla otoczenia, dla nas może się okazać czymś genialnym i warto dążyć do realizacji swoich celów. Pozycja ta jest też dowodem na to, że nawet najbliżsi mogą nam wbić nóż w plecy i zranić.

Co było dla mnie dziwne, autorka nie ujawniała pełnych nazw miejscowości. Nasi bohaterowie mieszkali w "J." albo w "K."... Nigdy nie było podane gdzie dokładnie się znajdują, co było dla mnie nieco dziwne. Jedyna nazwa miasta wymieniona tutaj w pełni to Berlin, ale tam nie była prowadzona główna fabuła.

Czy polecam Wam tę pozycję? Z jednej strony tak, z drugiej nie. Są tutaj elementy, które mogą się Wam spodobać, ale także takie, które Was zirytują. Pozycję tę czyta się z przyjemnością, jednak czasami może się dłużyć. Jest w niej wiele przeciwstawnych emocji jeśli chodzi o odbiór lektury, dlatego to, czy sięgniecie po tę pozycję zależy tylko i wyłącznie od Was.

OKŁADKA

Oto przed Waszymi oczami powód dla którego zainteresowałam się tą książką. Nie fabuła, nie autorka, ale właśnie to co widać na pierwszy rzut oka. Opis książki "Ezotero. Córka wiatru", którą napisała Agnieszka Tomczyszyn, sugerował, że będzie to fantastyka więc więcej mi do szczęścia nie było potrzebne. 

Na okładce widać postać leżącą na trawie i wpatrującą się w rozgwieżdżone niebo. Jest to prosta grafika, którą nieco bardziej pojętne osoby w sztuce rysowania, odwzorowałyby idealnie o ile nie lepiej.

Postać ta jest cała czarna. Nie widać jej twarzy, ani tego jak jest ubrana. Możemy jedynie wywnioskować, że jest to płeć żeńska, co z resztą zgadzałoby się z tym, co znajdziemy w treści tej pozycji.

To bardzo prosta, ale ujmująca mnie ilustracja, która od razu przyciągnęła mój wzrok. Niebo na dole jest granatowe i delikatnie przechodzi w jaśniejsze barwy tuż nad horyzontem, gdzie pewnie słońce niedawno zaszło.

Tytuł oraz imię i nazwisko autorki mamy umieszczone na środku ilustracji wśród rozgwieżdżonego nieba. Mi więcej do szczęścia nie trzeba było.

MOJA OCENA

Fabuła: 4/5

Bohaterowie: 3/5

Język: 4/5

Zakończenie: 4/5

Wrażenia wizualne: 5/5

*Ocena ogólna: Nie polecam nie odradzam

*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

0 Comments

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!