Małgorzata Starosta - Wina wina

Małgorzata Starosta - Wina wina

 

INFORMACJE OGÓLNE

Autor: Małgorzata Starosta

Tytuł: Wina wina

Liczba stron: 272

Wydawnictwo: WAB 

Kategoria: Komedia kryminalna

Tłumaczenie:

ISBN: 978-83-280-9109-2

OPIS

Agata Śródka ma zamiar założyć własną winnicę. Aby zrobić to dobrze, ma zamiar porozglądać się u konkurencji jak wygląda taka produkcja. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że jej wizyta u jednego z konkurentów może zakończyć się dosyć tragicznie.

Co takiego się wydarzy? Jaki sekret skrywa kupiony przez nią pałac w Gościńcu? Czy postacie, które są nam przedstawiane są tymi, za które się uważają?

Pani Leokadia zna sekrety niejednej osoby i przez jej niewyparzony język może powiedzieć o kilka zdań za dużo. Cała wina spada na wino, którego w tej pozycji leje się na prawdę sporo!

MOJE WRAŻENIA

Komedie kryminalne zawsze w jakimś stopniu mi się podobają. Zaczęło się od książek Jacka Galińskiego i tak oto gatunek ten zyskał moje nieśmiałe zaufanie przez co, kiedy nadarzy się okazja, zawsze jestem chętna by sięgnąć po coś nowego z tego gatunku!

Tym razem padło na pozycję, którą napisała Małgorzata Starosta czyli "Wina wina". Już sam tytuł sprawia, że mam wrażenie, że dobrze będę się bawić podczas czytania tej pozycji. Jak było w rzeczywistości?

Główną bohaterką książki "Wina wina", którą napisała Małgorzata Starosta jest Agata Śródka, której marzy się założenie winnicy w gościenieckim pałacu, który zakupiła. Według opisu książki jest ona celebrytką i właścicielką jednej z restauracji, natomiast teraz marzy jej się winnica z prawdziwego zdarzenia.

Okazja, aby dowiedzieć się nieco więcej o założeniu winnicy, jej prowadzeniu, pielęgnacji winorośli i wszystkim, co związane z tą produkcją nadarza się dosyć szybko, kiedy to kobieta zostaje zaproszona przez Barnabę Miszczuk na weekendową degustację win połączoną ze zwiedzaniem winnicy.

"(...) odrzucenie zaproszenia nie wchodziło w rachubę. Stanowiło ono ogromną nobilitację, a przy okazji mogło pomóc Agacie w lepszym poznaniu winiarskiego świata, do którego coraz bardziej ją ciągnęło."

Kobieta nie ma zamiaru przepuścić takiej okazji, zwłaszcza, że wino Barnaby słynie z dobrej jakości zarówno w regionie, Wielkopolsce i nie tylko!

Nie przewidziała tylko jednego. Ta wizyta kosztować będzie ją wiele nerwów o ile nie życie! Okazuje się bowiem, że podczas pobytu w winnicy Miszczuka dochodzi do morderstwa jej byłego męża, następnie jego obecnej żony, jak i spokrewnionej z właścicielem winnicy, pani Leokadii.

Ta ostatnia przed swoją śmiercią zdążyła opowiedzieć wiele ciekawych historii dotyczących życia Barnaby, jej samej jak i całej miejscowości Gościniec, a to wszystko w "towarzystwie" wina, którego winą jest, że język co niektórych staje się rozwiązły i na światło dzienne wychodzi wiele sekretów zarówno osób uczestniczących w degustacji jak i niektórych miejsc w Gościńcu.

Stróże prawa mają sporo pracy, zwłaszcza, że większość osób ewidentnie coś ukrywa i nie każdy okazuje się być tym, kim jest w rzeczywistości. Kto zatem popełnił te zbrodnie? Komu zależało na tym, by te postacie zginęły? Może wcale nie chodziło o nie, a o kogoś innego? Jeśli chcecie się dowiedzieć, to sięgnijcie po tę pozycję!

Małgorzata Starosta w swojej książce "Wina wina", przedstawiła tragiczną historię w dosyć zabawny sposób. Nie będziecie tutaj narzekać na brak humoru, którego po książce z gatunku komedia kryminalna wręcz oczekiwałam. 

"-Jest pani pewna, że nie wypiła w tej winiarni więcej niż jednej butelki?
- Niech się pan wreszcie zdecyduje, panie prokuratorze - odparła wściekła. - Mam być martwa czy ubzdryngolona? Bo zasadniczo to ani jedno, ani drugie, tak na marginesie."

Postacie wykreowane przez autorkę nie grzeszyły inteligencją. Na szczególną uwagę w tym przypadku zasługuje główna bohaterka czyli Agata Śródka i jej przyjaciółka Mariola Santini. Jeśli się dłużej nad tym zastanowię, to tak na prawdę, nie wiem czy chciałabym być przyjaciółką kogoś kto non stop jest dla mnie nie przyjemny i ciągle coś mu nie pasuje.

Taka była właśnie Agata, która jedynie czekała aż Marioli potknie się noga i będzie mogła ją wyśmiać i być dla niej nieprzyjemna. Główna bohaterka zdecydowanie nie zdobyła mojego serca. Była samolubna, wyniosła, zarozumiała i liczyło się tylko to, żeby to jej samej było dobrze. Wykorzystywała przy tym innych, totalnie mając w głębokim poważaniu uczucia innych.

Pani Leokadia była natomiast postacią, która swoją bezpośredniością przypadła mi do gustu. Starszej pani nie obchodziło, coś ktoś o niej pomyśli. Była szczera i znała sekrety niejednego z zaproszonych przez Barnabę gości. Jej opowieści były doskonałym dodatkiem do fabuły.

Mnogość postaci była tym, co mnie dekoncentrowało. Na samym początku książki "Wina wina", którą napisała Małgorzata Starosta, autorka zasypuje nas imionami i nazwiskami postaci. Dowiadujemy się w dużym skrócie kim są bohaterowie, czym się zajmują, jednak na samym początku nie sposób wszystko zapamiętać.

"Po lewej stronie gospodarza zasiadła Agata Śródka, obok niej zaś kolejno: Ludwik Bury, Mariola Santini vel Madziaczek, Antoni Korytko, Patrycja Żmuda, Róża Kalicka. Najbardziej zadowolona z konfiguracji wydawała się Grażynka, siedziała bowiem w odległości dobrych trzech metrów od Agaty, a Robuś miał daleko do biuściastej pisarki."

Z biegiem czasu jest to możliwe ponieważ poznajemy świat wykreowany przez pisarkę jednak, pierwsze strony były dosyć problematyczne. Rzucono we mnie masą informacji, których nie byłam w stanie przyswoić w krótkim czasie, przez co miałam problem z dopasowaniem poszczególnych osób do konkretnych wydarzeń.

To czy stróże prawa odnaleźli mordercę, jest bardzo fajne przedstawione oraz wyjaśnione. Jeśli zastanawiacie się, jaką książkę moglibyście przeczytać, by się zrelaksować i odprężyć, to mimo tego że trup ściele się tutaj dosyć często, jest to książka dla Was.

Podczas czytania "Wina wina", którą napisała Małgorzata Starosta, bawiłam się wyśmienicie i z zaciekawieniem śledziłam losy postaci zamkniętych w posiadłości Barnaby Miszczuk do czasu wyjaśnienia sprawy. Wino lało się niemalże na każdego stronie i oczywiście, jak głosi tytuł, to była wina wina, że niektórzy zamiast siedzieć cicho mówili rzeczy, które powinni zatrzymać dla siebie.

Ta historia napisana jest w sposób bardzo przemyślany, z nutą humoru i jeśli gustujecie w tego typu pozycjach to ta konkretna powinna się Wam spodobać.

OKŁADKA

Kompletnie nie mój gust. Na czerwonym tle okładki można zauważyć rysunek nóg w czarnych szpilkach, wokół których owinięte są pnącza winorośli. Obok widoczny jest kieliszek z winem. On nawet nie stoi tylko wygląda jakby był doklejony w randomowym miejscu.

Poniżej znajduje się najzwyczajniejszą czcionką tytuł "Wina wina" zaś w górnej części ilustracji mamy imię i nazwisko autorki.

Okładka niczym nie przyciągnęła mojej uwagi. Być może, gdyby tło książki było białe, spojrzałabym na tę ilustrację inaczej. Tymczasem pomimo tego, że nie ma tu zbyt dużo elementów, mam poczucie przepełnienia. Czy Wy również tak macie? Być może Wam podoba się to zdjęcie.

MOJA OCENA

Fabuła: 4,5/5

Język: 5/5

Bohaterowie: 3,5/5

Zakończenie: 3/5

Wrażenia wizualne: 2/5

*Ocena ogółem: Warto przeczytać

Za możliwość przeczytania książki, serdecznie dziękuję wydawnictwu WAB!


*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

2 Comments

  1. Fajnie, że dobrze się bawiłaś podczas czytania❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po komedie kryminalne sięgam od niedawna, no i muszę szczerze przyznać, że mi dużo do szczęścia nie jest potrzebne, by coś mi się podobało :)

      Usuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!