K.F. Breene i Shannon Mayer - Akademia mrocznych zaklęć. Dom Cienia




INFORMACJE OGÓLNE


Autor: K.F. Breene i Shannon Mayer

Tytuł: Akademia mrocznych zaklęć. Dom Cienia

Liczba stron: 253

Wydawnictwo: We Need YA

Kategoria: Fantastyka

Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik

ISBN: 978-83-66657-47-2

OPIS

"Akademia mrocznych zaklęć. Dom Cienia", którą napisały K.F. Breene i Shannon Mayer, to kontynuacja książki "Akademia mrocznych zaklęć. Próby śmierci". Główna bohaterka, Wild, nadal bierze udział w kolejnych Próbach Śmierci. U swego boku nieodłącznie ma swoją grupę, z którą stara się sprostać wyzwaniom.

Czy jej ekipa pokona wszelkie przeciwności losu? Dlaczego niektórzy uczestnicy znikają w niewyjaśnionych okolicznościach? Czy nauczyciele wiedzą, co się dzieje? I co tak na prawdę wie Rory, o czym nie chce powiedzieć dziewczynie? W Akademii robi się coraz bardziej niebezpiecznie.

MOJE WRAŻENIA

Dałam szanse tej książce, pomimo tego, że z pierwszego tomu nie za dużo zrozumiałam. Wydawał mi się niedopowiedziany. Po co te próby? Dlaczego są tak niebezpieczne? Co z nich wyniknie i kiedy w końcu główna bohaterka będzie w tej jakże intrygującej szkole.

Miałam nadzieję, że sytuacja będzie nieco klarowniejsza w drugim tomie, jakim jest "Akademia mrocznych zaklęć. Dom Cienia", którą napisały K.F. Breene i Shannon Mayer. Moim, zdaniem - nic bardziej mylnego.

Historia rozpoczyna się w momencie ukończenia pierwszej części. Byłam niesamowicie ciekawa jak ta dosyć niezręczna sytuacja się wyjaśni. Jak zareagują inni bohaterowie, natomiast ci, szybko przeszli do porządku dziennego.

"Zamrugał powoli, po czym ściągnął brwi i zmarszczył nos.
- Ty masz cycki?
- No, geniuszem to on nie jest - stwierdził Orin, przewracając oczami."

W dalszym ciągu Wild i jej drużyna zostają ciągle wysyłani na próby, które mają udowodnić ich zdolności, dzięki którym zostaną przydzieleni do odpowiednich domów i tak na prawdę dużo więcej się nie dzieje.

Autorki opisują poszczególne wyzwania i to jak drużyna Wild sobie z nimi radzi. Na duży plus jest to, że pozycję tę czyta się niesamowicie przyjemnie i szybko, a każda z wykreowanych przez pisarki postaci ma swój charakter, swoje umiejętności i nie trudno się z nimi utożsamić.

W książce "Akademia mrocznych zaklęć. Dom Cienia", którą napisały K.F. Breene i Shannon Mayer, dokładniej widać każdego z bohaterów. Jest to totalna mieszanka wybuchowa. Zmiennokształtny, wampir, czarodziej, który każdemu działa na nerwy...

Muszę przyznać, że właśnie oni wszyscy są tutaj kartą przetargową, która sprawiła, że mam ochotę na więcej. Chcę się dowiedzieć jak potoczą się losy tych postaci, które tak różne od siebie, stworzyły drużynę, która prze do przodu i pokonuje przeciwności losu oraz każdą próbę, która jest przed nimi.

Jedną z postaci jest Wally. Dziewczyna, która jest chodzącą Wikipedią i statystykę całego świata ma w jednym palcu. To właśnie dzięki niej dowiadujemy się wiele o poszczególnych osobach występujących w książce. Oprócz tego możemy się także dowiedzieć jaki procent ludzi umiera w łóżku, czy też podczas schodzenia ze schodów, co akurat niesamowicie drażniło pozostałych członków ekipy.

"Za kogo ona się uważa? Wyrzuca z siebie te statystyki zgonów, jakby to nam było do czegoś potrzebne."


Bardzo podobała mi się relacja Wild z Ethanem, czyli "Cudownym Bucem" jak go określiła główna bohaterka. Ewidentnie oboje woleli by znaleźć się po przeciwnych stronach globu, jednak mam przeczucie, że to właśnie dzięki nim ta drużyna będzie nie do zdarcia, nie tylko podczas Prób Śmierci, ale także i później.

Pozostała jeszcze kwestia tego, że coraz więcej osób wie o tym, że Wild to tak na prawdę dziewczyna. Ta informacja nie może wyjść na jaw, jednak widać, że dziewczynie coraz trudniej utrzymać ten sekret w tajemnicy. Oprócz tego, jeden z członków jej drużyny czyli Gregory zostaje na oczach dziewczyny porwany i nie wiadomo, co się z nim dzieje i gdzie przebywa.

Wydaje mi się, że Rory doskonale wie, co się święci, ale z pewnych przyczyn nie chce wyjawić tych informacji dziewczynie. Prawdę powiedziawszy jego postać mnie irytowała. Lata temu odszedł bez słowa zostawiając Wild, zaś teraz zachowuje się jak jej starszy brat który poczuwa się do odpowiedzialności by ją chronić i chuchać na nią niczym na małego kurczaczka. Nie wiem czemu, ale akurat ten chłopak nie zdobył mojego zaufania.

"- Jak już mówiłem, musisz na siebie uważać, Belle. - Otworzył drzwi wejściowe i obejrzał się jeszcze raz na podwórze. Zanim ustąpił, żeby mnie przepuścić, przystawił palec wskazujący do ust. - Nie pomogę ci, jeśli cię przyłapią."


K.F. Breene i Shannon Mayer w książce "Akademia mrocznych zaklęć. Dom Cienia", jak zwykle zakończyły historię w dosyć niezręcznym miejscu i czytelnik będzie chciał sięgnąć po kolejny tom. Jestem niesamowicie ciekawa jak ta konkretna sytuacja się rozwiąże i jak dalej poradzą sobie bohaterowie tej powieści.

Ta książka z pewnością skierowana jest do osób, które nie wymagają zbyt wiele od fabuły. Jestem typem czytelnika, który akurat przy tego typu pozycjach bawi się przednio, jednak zdaję sobie sprawę, że niektórzy uznają tę książkę za zbyt dziecinną, płytką, miejscami pewnie niespójną i nielogiczną.

Cóż... czasem warto poczytać sobie coś odmóżdżającego, by w następnej kolejności sięgnąć po toporne pozycje. Jak jest w Waszym przypadku? Osobiście bawiłam się przednio podczas czytania książki "Akademia mrocznych zaklęć. Dom Cienia", którą napisały K.F. Breene i Shannon Mayer i z niecierpliwością będę wypatrywać kolejnego tomu, bo taki się ukaże. Prawda?

OKŁADKA

Z pewnością ta okładka bardziej przypadła mi do gustu. Jest w różowo fioletowych barwach. Taka pudrowo-cukierkowa. Na ilustracji z pewnością widnieje Wild, jednak nie za bardzo wiem, kim jest ta druga osoba. Wydaje mi się, ze to Rory, ale nie mam pewności. 

Oprócz nich mamy tutaj także Skrzydłorożca oraz coś co przypomina tutaj przyczajonego szarego kota, jednak może to być totalnie inne zwierzę.

Ilustracja obrazuje jedną ze scen zawartych w treści książki. Tytuł pozycji umieszczony jest w górnej części okładki. Jest bardzo wyraźny, natomiast imiona i nazwiska autorek znajdują się w dolnej części, co nie jest już tak widoczne z powodu ciemniejszej kolorystyki.

Zdecydowanie bardziej podoba mi się ta grafika. Okładka jest w twardej oprawie, co jest kolejnym atutem tej książki. Jednym słowem, nic tylko brać i czytać!

MOJA OCENA


Fabuła: 4,5/5

Język: 5/5

Bohaterowie: 5/5

Zakończenie: 5/5

Wrażenia wizualne: 4/5

*Ocena ogólna: Warto przeczytać

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki u siebie na blogu serdecznie dziękuję wydawnictwo We Need YA



*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

4 Comments

  1. A mi się właśnie okładka nie podoba :P Jakaś taka smętna mi się wydaje. Prosta fabuła jest ok - nie zawsze mam ochotę na wielopiętrowe intrygi, ale tym razem jakoś nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to okładka najpiękniejsza, ale w porównaniu z tą jaką miałam okazje widzieć przy pierwszym tomie, to jest o wiele ładniejsza moim zdaniem. Oczywiście wszystko zależy od tego co kto lubi :)

      Usuń
  2. Fajnie, że ma dobrych bohaterów ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam takie poczucie, że bohaterowie faktycznie mają w sobie to coś, co nie robi z nich jednej papki, ale każdy wnosi coś swojego do fabuły :)

      Usuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!