Anna Chaber - Zaproś mnie na pumpkin latte

Anna Chaber - Zaproś mnie na pumpkin latte


INFORMACJE OGÓLNE

Autor: Anna Chaber

Tytuł: Zaproś mnie na pumpkin latte

Liczba stron: 314

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Kategoria: Romans

Tłumaczenie:

ISBN: 978-83-66981-41-6

OPIS

Historia jakich wiele. Główną bohaterką jest Paula, która pracując w jednej z korporacyjnych firma, ma nadzieję, że otrzyma awans, który mimo wszystko nie nadchodzi. Natomiast Greg jest pracownikiem kawiarni Seaside Cafe, w której parzy najlepszą kawę.

Tych dwoje połączy fakt, że obaj oczekują od życia czegoś więcej niż uśmiechu przełożonego, dla którego są po prostu zwykłymi pracownikami. 

Paula dla zdobycia awansu musi zorganizować jesienny event dla pracowników firmy, natomiast Greg weźmie udział w konkursie, który być może otworzy mu drzwi do założenia własnej działalności.
Nie tylko to będzie wspólnym mianownikiem tych bohaterów. Co jeszcze ich połączy i w jakich okolicznościach? Przekonajcie się sami!

MOJE WRAŻENIA

Przyznaję bez bicia. W głównej mierze kupiła mnie okładka, mimo że przecież nie jest jakoś nadzwyczajna. Poczułam, że to będzie idealna pozycja na jesienne wieczory i absolutnie się nie myliłam! 

Tak jak wspomniałam wyżej, Paula pracuje w jednej z korporacyjnych firm, gdzie od dłuższego czasu pragnie otrzymać wymarzony awans. Ponadto w pracy szykują się spore zmiany w postaci przejęcia biznesu przez syna jej pracodawcy, a to tylko utrudnia całą sprawę. Kobieta postanawia jeszcze za rządów swojego szefa zrobić coś, co przyczyni się do tego, że w końcu zostanie doceniona. W ten oto sposób, za poleceniem przełożonego, ma zamiar zorganizować jesienny event, który przypieczętuje jej awans.

Greg natomiast pracuje w kawiarni Seaside Cafe, jednak chciałby otworzyć coś swojego, zwłaszcza że jego przyszłość w firmie nie jest już pewna. Prawdopodobnie kawiarnia zostanie zamknięta z powodu niskiej frekwencji i wszyscy pracownicy zostaną zwolnieni lub przeniesieni do innych oddziałów firmy. Nadarza się idealna okazja, ponieważ rozpoczyna się konkurs na najlepszego baristę, zaś nagrodą główną jest spora suma pieniędzy. Mężczyzna nie zastanawia się zbyt długo tylko wpisuje się na listę uczestników. Kto wie? Może to właśnie on będzie zwycięzcą?

"Regionalny etap konkursu odbywał się w filii kawiarni po drugiej stronie miasta w centrum handlowym. Znał lokal, bo na początku kariery baristy odbywał tam szkolenia, a po kilku latach sam je prowadził."

Jak drogi dwojga tych ludzi się skrzyżowały? Jakie sekrety skrywa Greg? Czy Paula w końcu zostanie doceniona? Czy aby na pewno książka "Zaproś mnie na pumpkin latte", którą napisała Anna Chaber jest tylko zwykłym romansidłem? Przekonajcie się sami, sięgając po tę pozycję!

Przede wszystkim urzekł mnie klimat tej książki. To, jak idealnie ta pozycja dopasowała się do pory roku, w której ją czytałam i jak adekwatny jest ku temu tytuł.

Jesień od zawsze kojarzyła mi się z kubkiem herbaty lub kawy, chwilą zrelaksowania, ale także wzmożonego skupienia i motywacji. Kawiarnia jest tutaj zdecydowanie największym atutem ze względu na sposób przyjmowania klientów, ich traktowanie, serwowanie iście jesiennych trunków i fakt, że właśnie tam poznali się główni bohaterowie.

Oprócz nich, autorka wykreowała również ciekawe postacie poboczne takie jak przyjaciółka Pauli, czy kolega Grega z pracy - Jan. Nie obyło się także bez piękności, które mogą zaburzyć relację między dwojgiem głównych bohaterów.

Chciałabym zwrócić również uwagę na to, że wątek romantyczny wbrew pozorom nie wydawał mi się być tutaj najważniejszy. Oczywiście był potrzebny, jednak w moim odczuciu autorce podczas pisania książki, przede wszystkim zależało na tym, by przemycić w pozycji ważne i przydatne informacje. Takimi tematami było na przykład badanie piersi, czy też molestowanie w pracy, czego doświadczyła Paula.

"Jak co roku obiecywała sobie, że będzie takie badania wykonywać co miesiąc. Jak co roku zapominała o nim, dopóki nie przychodził październik, miesiąc prewencji raka piersi i każda kampania reklamowa umieszczała różową wstążeczkę (nawet płatki śniadaniowe)."

Niejednokrotnie są to tematy wstydliwe, takie o których nie każdy chce rozmawiać. Anna Chaber w swojej książce "Zaproś mnie na pumpkin latte", w pewien sposób zachęca jednak by głośno mówić o takich sprawach. By dbać o własne zdrowie, przeciwstawiać się głośno protestować jeżeli ktoś wyrządza nam krzywdę.

Ciekawą dla mnie postacią była Matylda - przyjaciółka Pauli, zagorzała fanka dbania o środowisko, która robiła wszystko by żyć eko. Niejednokrotnie to właśnie ona okazywała się być podporą dla rozbitej emocjonalnie kobiety. Okazywała jej wsparcie, chociaż czasem jej intencje były źle interpretowane przez Paulę, a i ona sama nie zawsze myślała czy swoim zachowaniem nie robi przykrości przyjaciółce.

Jednak w ogólnym rozrachunku, Matylda zawsze podnosiła z przysłowiowych kolan kobietę i nigdy umyślnie nie pozwalała upaść jej ponownie.

Cała ta historia: wątek romantyczny, bieg charytatywny, zła sytuacja w pracy, okraszona była unoszącym się w powietrzu zapachem świeżo zaparzonej kawy, która była nieodzownym elementem całej tej książki. 

"W końcu Greg zaserwował zamówienie - espresso w eleganckiej filiżance, latte w potężnym kubku z logo firmy. Paula posłała mu miły uśmiech, zaciskając chude palce na ceramicznym uszku."

Mogliśmy być świadkami jak Greg się rozwija, jak staje się coraz lepszy w swoim fachu. Mogliśmy go również poznać i dowiedzieć się nieco na jego temat. Dlaczego nie miał żadnej partnerki, co sprawiło, że postanowił zorganizować charytatywny bieg.

Anna Chaber w swojej książce "Zaproś mnie na pumpkin latte", pokazuje nam relacje między Paulą a Gregiem, która rozwija się powoli. Nie jest dynamiczna, a ich uczucie jest delikatne i dające wiele przestrzeni dla drugiej połowy. Pisarka udowadnia, że prawdziwa miłość nie musi zaczynać się od "pierwszego spojrzenia", ale od kuba kawy na koszt firmy. Udowadnia, że nawet najsmutniejszy dzień może być odrobinę lepszy, jeśli ktoś z nami porozmawia i zainteresuje się nasza osobą.

Ta pozycja jest idealna na jesienne wieczory, szczególnie w październiku, który jest miesiącem świadomości raka piersi, o którym w tej pozycji również jest wspomniane. To ciepła, kojąca historia. Zapewne taka, jakich wiele na polskim rynku wydawniczym. Mimo to serdecznie zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę. Wierzę, że tak jak ja spędzicie przy niej mile czas!

OKŁADKA

Ilustracja pomimo tego, że nie zwala z nóg, ma w sobie coś takiego co mnie przyciąga. Prawdopodobnie tematyka tej książki i iście jesienne barwy sprawiają, że w pewien sposób grafika ta mnie urzekła. 

Na okładce widać tytułową pumpkin latte, która jest jakby w takim okręgu stworzonym z jesiennych liści i roślin. Tło książki ma kolor przygaszonego fioletu, co w połączeniu z całością na prawdę nastraja na jesień.

Ta niepozorna okładka przyciągnęła mój wzrok, jednak wiem, że gusta są różne i każdemu podoba się coś innego. Jak jest w Waszym przypadku?

MOJA OCENA

Fabuła: 4,5/5

Język: 5/5

Bohaterowie: 5/5

Zakończenie: 4,5/5

Wrażenia wizualne: 4/5

*Ocena ogólna: Warto przeczytać

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki na swoim blogu, serdecznie dziękuję wydawnictwo Czwarta Strona!


*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

8 Comments

  1. A zgadnij, kto sobie właśnie zakupił audiobooka? :D Już się nie mogę doczekać po tej recenzji. Chociaż mam rozgrzebane już 3 na raz i taaak mało czasu. Szczerze mówiąc urzekł mnie już sam tytuł, bo po porostu uwielbiam kawę dyniową. Ale tylko jesienią :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIGDY NIE PIŁAM!!!!!!! I mega jestem ciekawa jak smakuje!!!!!!!! hehe :) Daj znać później, czy Ci się podobała!

      Usuń
    2. Ale że jak to??? W takim razie widzimy się na kawie! Wpadniesz?

      Co do książki - jestem w połowie (ratuje mi życie w korkach <3). Ogromny plus za profilaktykę wczesnego wykrywania raka piersi. Za wegankę i rzeźnika :), za poruszenie tematu molestowania. To jest super. Ale główna bohaterka to płaczliwa, miękka buła i o wiele bardziej lubię jej przyjaciółkę. Chyba, że jeszcze się rozkręci :)

      Usuń
    3. Nie będę Ci spoilerować :) W każdym razie mamy podobne gusta :)
      A do Warszawy na chwilę obecną mi nie po drodze, jednak jeśli kiedyś tam zajadę to na pewno możesz spodziewać się spamu na messengerze :P

      Usuń
  2. Takie kojące historie są fajne❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiła mnie ta książka :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako osoba, która lubi fantastykę.... - polecam :D

      Usuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!