Agata Bizuk - Zielona 13

Agata Bizuk - Zielona 13

INFORMACJE OGÓLNE


Autor: Agata Bizuk

Tytuł: Zielona 13

Liczba stron: 300

Wydawnictwo: Dragon

Kategoria: Obyczaj

Tłumaczenie:

ISBN: 978-83-8172-294-0


OPIS


Na ulicy Zielonej 13, w przedwojennej kamienicy, mieszkają ludzie całkiem od siebie różni. Starzy, młodzi, bezrobotni czy pracujący. Z widokami na przyszłość jak i tacy, którzy żyją z dnia na dzień. Nie mają pojęcia, że już niedługo wszyscy staną się dla siebie w pewien sposób bliscy. Przyczynią się do tego pan Józek, który na jednym z pięter otworzy sklep monopolowy, oraz Elwira i Krzysztof, których dzieci znać będzie całe miasto.

Czym tak na prawdę zajmuje się Mariolka? Gdzie podziewa się żona Szczepana? Jaki wpływ na Józka będzie mieć Roman? Każda z tych postaci ma bezpośredni lub pośredni wpływ na zachowania pozostałych osób i nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Okazuje się, że mimo iż wszyscy mieszkają w jednej kamienicy, tak na prawdę w ogóle się nie znają. Stan ten ma się niebawem zmienić, a my będziemy świadkami tej przemiany.

MOJE WRAŻENIA


Agata Bizuk w swojej książce "Zielona 13", przedstawia ludzi zamieszkujących tę samą kamienicę. Mimo tego że codziennie mijają się na klatce schodowej, to tak naprawdę mało widzą o sobie nawzajem. Autorka przedstawi nam kilka postaci. Mariolkę zarabiającą na życie poprzez wykonywanie najstarszego zawodu świata, Romana czyli starszego pana, który lubi sobie od czasu do czasu wypić, Szczepana opuszczonego przez żonę Aldonę, która znalazła sobie młodszego faceta, czy też Elwirkę i Krzysztofa, do których los się uśmiechnął i osiedlili się w mieszkaniu pani Stasi - nieboszczki, która w testamencie przekazała swój dom policji, w której pracuje Krzysztof.

Każdy żyje na swój sposób, po swojemu. Z pozoru nikt nikomu nie wadzi, ale to nie przeszkadza ludziom mieć pewne zdanie na temat pozostałych mieszkańców kamienicy. Cała historia zaczyna się tak na prawdę od śmierci pani Stasi. Kobieta przepisuje swoje mieszkanie organom ścigania, a tam... pracuje Krzysztof. Mąż Elwiry i przyszły ojciec czwórki dzieci! Małżeństwo mieszka wraz z matka Elwiry, która, co tu dużo pisać, nie przepada za swoim zięciem. Przełożony doskonale wiedział w jakiej sytuacji znajduje się jego pracownik, więc za zgodą reszty zespołu przekazuje mieszkanie pani Stasi Krzysztofowi.

"(...) niedługo będziesz miał dziecko i nie możemy zostawić cię na pastwę teściowej, ustaliłem z komendantem głównym, że dostaniesz przydział na mieszkanie służbowe właśnie na Zielonej."


Dla mężczyzny i jego żony jest to niepowtarzalna okazja, by w końcu zamieszkać na swoim, zwłaszcza że już niedługo na świat mają przyjść czworaczki. W momencie kiedy małżeństwo wprowadza się do domu, piętro niżej ma zostać otwarty sklep monopolowy. Pojawienie się w kamienicy policjanta i potencjalnego zagrożenia jakim ma być monopolowy, w skutek czego z klatki schodowej może się zrobić melina, sprawia, że mieszkańcy jak jeden mąż (prócz Romka, który lubuje się w wysokoprocentowych trunkach) chcą się temu przeciwstawić.

Co z tego wyniknie? Zachęcam Was do sięgnięcia po tę szaloną powieść! Agata Bizuk w swojej książce "Zielona 13", posługuje się prostym, przystępnym językiem. Pozycję czytało mi się przyjemnie i szybko, a losy poszczególnych bohaterów śledziłam z niebywałym zainteresowaniem. Każda z postaci miała coś do powiedzenia. Wnosiła coś swojego w całą historie, która nie byłaby równie dobra, gdyby kogokolwiek zabrakło. Zdarzały się przekleństwa. Nie często, ale dzięki tym kilku sytuacjom gdzie zostały użyte, miałam wrażenie, jakby autorka opisywała realistyczną kamienicę, która istnieje na prawdę.

Nic nie było przekoloryzowane. Nad głowami naszych bohaterów niejednokrotnie wisiały czarne chmury, ale były również chwile gdzie robiło się cieplej na sercu. Najbardziej polubiłam postać Mariolki. Młodej dziewczyny, która nie wiedziała jak może utrzymać mieszkanie po babci inaczej niż sprzedając własne ciało. Czuła z tego powodu wyrzuty sumienia, jednak nie dostrzegała innego rozwiązania. Dopiero pojawienie się Elwiry z mężem i dziećmi, było przełomem w życiu kobiety. Szalenie podobała mi się jej przemiana. Mariolka nie była złą dziewczyną, a zagubioną i szukającą odrobiny miłości w ramionach drugiego człowieka. Czy uda jej się spełnić swoje marzenia? Tego musicie się dowiedzieć sami, po przeczytaniu tej pozycji. Z pewnością znajdą się również fani Romana, który mimo swego nałogu też ma do opowiedzenia swoją historię.

"Czuła, że wreszcie znalazła swój świat i to, czemu chciałaby poświęcić się w całości - dzieciom."


Uważam, że bohaterowie zostali wykreowani przez autorkę bardzo dobrze. Są realistyczni, prawdziwi i... zwyczajni, co według mnie jest cenne w książkach obyczajowych. Pomysł umieszczenia ich wszystkich w jednej kamienicy był strzałem w dziesiątkę. Pokazuje to, że czasem nie mamy nawet pojęcia kto mieszka obok nas, a może warto od czasu do czasu rozejrzeć się dookoła siebie?

"Zielona 13", którą napisała Agata Bizuk, to książka z humorem, pełna życiowych historii, które być może ktoś akurat przechodzi. To również powieść dająca nadzieję, że nie wszystko to, co widzimy i z góry oceniamy jako złe, może być takie w rzeczywistości.

Nie mam większych zastrzeżeń do tej książki. To dobra obyczajówka, przy której z pewnością spędzicie mile czas i nie powinniście żałować, jeśli nie oczekujecie od pozycji gruszek na wierzbie. Obyczaje mają to do siebie, że są proste i zwyczajne. Takie właśnie powinny być i od czasu do czasu mogą wprowadzać element zaskoczenia, a gwarantuję Wam... Takiego doboru lokatorów raczej się nie spodziewacie!

OKŁADKA


Zielony od kiedy pamiętam był znienawidzonym przeze mnie kolorem. W swojej wyobraźni tolerowałam tylko jeden odcień zieleni i dokładnie widzę go na tej okładce. Tytuł tej książki idealnie wpasowuje się w kolorystykę grafiki. Zielone drzwi, zielone okiennice i te czerwone róże, na zielonych łodygach, pnące się ku górze. Coś pięknego! Ilustracja przywołuje spokój. Ciszę jakiej można doznać na przykład mieszkając na wsi. Patrzę na to zdjęcie i wyobrażam sobie cichą, spokojną okolicę, w ciepły letni poranek. Niby nic konkretnego nie widać na okładce, a jednak przyciąga wzrok. Możemy założyć, ze te zielone drzwi prowadzą na klatkę schodową kamienicy na Zielonej 13.

Tytuł książki, jest oczywiście zielony i delikatnie wypukły, tak samo jak nazwisko autorki, chociaż to, ma kolor biały. Wszystko wydaje się współgrać i nie zmieniłabym tej okładki w żadnym calu. A Wy? Jakie jest Wasze zdanie na temat książki i jej oprawy graficznej? Czytaliście? Macie zamiar? Podzielcie się ze mną swoimi spostrzeżeniami poniżej w komentarzach!

MOJA OCENA


Fabuła: 4+/5

Język: 5/5

Bohaterowie: 5/5

Zakończenie: 4+/5

Wrażenia wizualne: 4+/5

*Ocena ogólna: Warto przeczytać


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki na swoim blogu, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Dragon!




*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

6 Comments

  1. Jak miżna nie lubić zielonego?😜 wiesz z czym skojarzył mi się tytuł? Z obyczajówką dla nastolatków Ewy Nowak "Krzywe 10" - fajna była, a i ta zapowiada się okej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie lubię. Kojarzy m się jedynie ze szkołą i szpitalem. Chociaż do tego pierwszego w sumie z chęcią bym wróciła :D

      Usuń
  2. Heh, w sumie było fajnie, ale i teraz całkiem ok :D Czy ty nadal spędzasz w pracy 24 godziny na dobę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe szczęście spędzam tylko 8, ale potem miałam drugie 8 h w domu bo sobie ubzdurałam remont pokoju :D właśnie odpaliłam PCta po 5 dniach! (na półtorej dnia bo potem wyjeżdżam na mały urlopik) :)

      Usuń
  3. Witam serdecznie ♡
    Ja bardzo lubię zielony kolor, zwłaszcza taki ciemny, butelkowy. Okładka bardzo mi się podoba :) Mi też okładka przywołuje sielankowe obrazy, naprawdę fajny projekt :) Niestety nie znam tej książki, ani nawet twórczości autorki. Wygląda na to, że to będzie coś dla mnie :) Muszę koniecznie poznać bliżej tę historię :)
    Cudowna recenzja!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jedyny zielony jaki toleruję to taki... hmmm jak świeża, młoda trawa. Taki soczysty :D (lub taki jak przychodzi Ci rachunek za prąd z tymi zielonymi elementami :D ) Och, ja też nie znam wielu książek więc na spokojnie, nie ma się co spinać. Na wszystko przyjdzie czas :)

      Usuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!