Klaudia Bianek - Przy naszej piosence

Klaudia Bianek - Przy naszej piosence

INFORMACJE OGÓLNE

Autor: Klaudia Bianek

Tytuł: Przy naszej piosence

Liczba stron: 381

Wydawnictwo: We Need YA

Kategoria: Romans

Tłumaczenie:

ISBN: 978-83-66553-00-2

OPIS

Biznes w kawiarni należącej do Antka nieźle się kręci. Chłopak ma ręce pełne roboty. Pracuje od rana do wieczora, przez co wracając do domu, najzwyczajniej w świecie pada ze zmęczenia. Nie inaczej byłoby tym razem, gdyby nie telefon od pana Jacka, który zaalarmował Antka, że do jego kawiarni ktoś się włamał.
Chłopakowi nie trzeba było więcej tłumaczyć. Czym prędzej wybrał się na miejsce, by złapać na gorącym uczynku złodzieja, którym okazała się... dziewczyna.
Kornelia, bo tak miała na imię ów złodziejka, włamała się do kawiarni, by zdobyć coś, na czym bardzo jej zależało. Co to było? Jakie były tego konsekwencje? Czy Antek zdołał ją złapać? Książka "Przy naszej piosence", którą napisała Klaudia Bianek, to historia, w której nie ma czasu na nudę. Przekonajcie się sami!

MOJE WRAŻENIA


Bardzo lubię książki autorstwa Klaudii Bianek. Niestety wiele z nich mi się myli, mieszam fabuły i w sumie gdyby nie opis z tyłu książki, prawdopodobnie nie pamiętałabym o czym jest dana pozycja. Tym razem jednak wydaje mi się, że może być całkiem inaczej. Minęło sporo czasu odkąd czytałam tę pozycję i doskonale wiem, co się wydarzyło.
Tak jak pisałam wcześniej, do kawiarni Antka włamała się Kornelia. Nie ukradła jednak niczego, co byłoby drogocenne. Jej łupem stały się kanapki, co zaskoczyło właściciela na tyle mocno, że nie wiedział jak zareagować. 
Dziewczyna miała okazję pozbawić chłopaka wszystkich pieniędzy w kasie, a zamiast tego pokusiła się na kanapki. Co nią kierowało? Kornelia musiała być szczera. Od tego zależało, czy barista zgłosi włamanie na policję czy nie.

"Zastanawiałem się, co mam z nią zrobić... Powinienem zadzwonić na policję, oczywiście, ale z jakiegoś powodu trudno mi było się na to zdobyć"

Okazało się, że dziewczyna była najzwyczajniej w świecie głodna i postanowiła ukraść trochę jedzenia dla siebie i swojego młodszego brata. Jej historia z jednej strony w pewien sposób wzruszyła Antka, jednak z drugiej, nie do końca jej wierzył.
Kornelia musiała się nieco przed nim otworzyć i udowodnić, że nie chodziło jej o nic więcej jak, o zaspokojenie własnego głodu. Nie spodziewała się jednak, że Antek oprócz zrezygnowania z powiadomienia służb o włamaniu, postanowi zatrudnić w swojej kawiarni jej brata, a ją samą polecić panu Jackowi - mężczyźnie, który miał swój sklep  zaraz obok kawiarni.
Między dwojgiem zacznie się zawiązywać nić sympatii, która później może przerodzić się w coś głębszego, jednak czy relacje rodzinne pozwolą Kornelii zawalczyć o lepsze jutro?
Dla dziewczyny najważniejsze będzie dobro jej brata. Przez długi okres czasu będzie ograniczać samą siebie, byleby jej brat mógł mieć szczęśliwsze dzieciństwo niż ona sama. Ich matka nie była zainteresowana wychowywaniem swoich dzieci. Wolny czas wolała spędzać w łóżku bogatych mężczyzn i żyć na ich konto, natomiast Kornelia i Adrian musieli sami wiązać koniec z końcem. Mieszkali w najgorszej dzielnicy, gdzie narkotyki, przemoc i ogólna patologia są na porządku dziennym. 

"Dzielnica komunalna słynęła z tego, że była bardzo, ale to bardzo niebezpieczna. Jeśli nie byłeś jej mieszkańcem, a jedynie gościem, to mogłeś się liczyć z tym, że zostaniesz mocno poturbowany."

Na początku Antkiem będzie kierowała jedynie chęć pomocy rodzeństwu jednak z dnia na dzień zacznie się to zmieniać. Coraz bardziej będzie mu zależało na Kornelii, która jest niesamowicie skrytą i nieufną dziewczyną. Czy uda mu się zburzyć mur, który nieznajoma wzniosła wokół siebie? Czy jest ona godna zaufania? Co na temat dziewczyny będą myśleć przyjaciele Antka?
Ta historia jest niesamowicie ciekawa. Klaudia Bianek w książce "Przy naszej piosence", wykreowała niesamowicie realistycznych bohaterów. Każdy z nich był inny i charakterystyczny, Czytając tę pozycję, miało się wrażenie, że uczestniczy się w życiu tych postaci, które nie zawsze jest usłane różami.
Mogliśmy być świadkami chwil które zapadają w pamięci nie tylko dlatego, że są szczęśliwe, ale także dlatego, że bywają przerażające i ciężkie do przyjęcia.
Relacja Korneli z Antkiem była budowana stopniowo. Wszystko działo się powoli, spokojnie, nie czułam żadnej presji, która często psuje klimat historii. Oprócz głównych bohaterów mogliśmy również zagłębić się w życiorysy osób pobocznych, które dopełniały fabułę i sprawiały, że wydawała się ona bardziej rzeczywista.
Książka "Przy naszej piosence", którą napisała Klaudia Bianek, to historia opowiadająca, że życie nie zawsze jest łatwe i kolorowe. Ludzie na swojej drodze musza zmierzyć się z przeciwnościami losu, muszą walczyć o to, by żyło im się lepiej. Historia ta ukazuje również jak cenne jest posiadanie lojalnych przyjaciół, do których zawsze można się zwrócić i do których zawsze można pójść. Nie tylko kiedy pali się grunt pod nogami, ale także na przysłowiową kawę, gdy nic szczególnego się nie dzieje.
Spędziłam miło czas podczas czytania tej książki, której fabuła, przyznam szczerze, mnie samą zaskoczyła. 

"Noc działa na ludzi w przedziwny sposób, ośmiela i nakłania do zrobienia rzeczy, których normalnie by się nie zrobiło."

Oczywiście wyłapałam już pewien klucz, którym posługuje się autorka. Bohater, któremu żyje się dobrze i drugi, który musi zmierzyć się z trudami życia. Oboje poznają siebie nawzajem, zakochują się w sobie, by za chwilę coś mogło doprowadzić do złamania ich serc, by w etapie końcowym wszystko wróciło do normy, gdzie każdy żyje długo i szczęśliwie. Ponadto chyba w każdej historii, autorka zawsze umieszcza kilka utworów muzycznych i nie byłabym sobą, gdybym tym razem nie wspomniała o tym, że w końcu doczekałam się tego, na co liczyłam od samego początku. Jest mi niezmiernie miło, że tym razem Klaudia pokusiła się o dodanie do książki utworu w wykonaniu Linkin Park. Kto mnie zna, doskonale wie, że jest to mój zespół numer jeden i było mi niesamowicie miło, że autorka wspomniała właśnie o nich, a w dodatku dopisała jeszcze kilka słów na temat Chestera, który popełnił samobójstwo. Dla mnie był to pewien rodzaj oddania hołdu wokaliście, który z pewnością utworami zespołu, uratował niejedno życie. Niestety zabrakło mu siły by uratować samego siebie.

"Przez kolejnych kilka minut, ku mojemu ogromnemu zdumieniu, rozmawialiśmy o zespole Linkin Park, wspominając ich najlepsze utwory i niemal legendarne trasy koncertowe."

Pomimo tej schematyczności, historie pisane przez Klaudię Bianek są interesujące i czyta się je z czystą przyjemnością. Czy Wy również sięgniecie po tę konkretną powieść? 

OKŁADKA


Ciężko jest wypowiedzieć się na temat okładki, która jest zdjęciem zakochanej pary. Nie przyciąga ona zbytnio wzroku, jednak jest w pewien sposób przyjemna dla oka, ale nic po za tym.
Kolorystycznie "Przy naszej piosence" jest w dosyć jesiennych barwach, nawet jeśli w książce, czas akcji krąży wokół lata. Barwy są ciepłe, kojące i być może właśnie to odzwierciedla relacje między Antkiem i Kornelią - spokojna, bez pośpiechu i presji. 
Osobiście okładka mnie nie porwała, ale również nie mogę napisać, że jest brzydka. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

MOJA OCENA

Fabuła: 5/5

Język: 5/5

Bohaterowie: 5/5

Zakończenie: 4/5

Wrażenia estetyczne: 4/5

*Ocena ogólna: Warto przeczytać

Za możliwość poznania Antka i Kornelii, serdecznie dziękuję wydawnictwu We Need YA


*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ, a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

6 Comments

  1. Cytaty jakoś mnie nie porwały, bywa ;) może dlatego, że przebywam chwilowo w zupełnie innym świecie książkowym ;) Ale zdecydowanie na plus zaliczam to, że relacja zostaje nawiązywania stopniowo. Alleluja! Nie ufam książkowym i filmowym porywom od 1 sekundy. Także "lubię to" :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie należę do osób, które zapisują sobie cytaty lub zwracają uwagę na jakieś mądrości ludowe :) U mnie cytaty w recenzjach służą bardziej jako odnośnik do tego co napisałam linijkę wyżej. Przynajmniej staram się takie wyszukać. Byłam 2 lata na Wordpressie i tam nauczyłam się dzięki cytatom właśnie rozdzielać text na podrzędne nagłówki by SEO było lepsze (uwierz, czarna magia i jeszcze do końca tego nie kminię :D ) w każdym razie, no... szału nie ma, tyłka nie rwie :D co do stopniowego nawiązywania znajomości/relacji... jeśli pisarz zrobi to dobrze, z pomysłem i nie będzie to sztuczne, na siłe byleby tylko przedłużyć, to tez lubię takie rozwiązania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, nie, przedłużanie sztuczne jest do niczego, ale jednak szanuję pomysł Jane Austen z przekonaniem się Lizzy do Darcy'ego. A nie, że spojrzeli na siebie i spłynęli pożądaniem 😜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też jest masakra! Kiedy czytasz jakąś książkę i nagle!!! Poczułaś na sobie czyiś wzrok, powoli spojrzałaś za siebie, a tam ujrzałaś bezkresny lazurowy ocean jego oczu i wiedziałaś, że to ten jedyny! :D Dżżżiiiiz niee :D a tak po za tym to nie czytałam nic od Austen... ;/

      Usuń
  4. No co ty! To polecam "Dumę i uprzedzenie" ❤ romans z happy endem, ale ona jest tak cudownie złośliwa pod płaszczykiem dobrego wychowania i ówczesnych konwenansów. Ja się z nią kiedyś będę bujać na jednej chmurze i przyjaźnić :) Uwielbiam jej dowcip.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za Twoim poleceniem, przeczytam kiedyś jak wykopię się z własnych, zakupionych książek, których mam... dosłownie cały regał :) Jeśli tak polecasz to wejdę w to w ciemno :)

      Usuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!