­
­
Elizabeth Lim - Tkając świt - Oxfordka

Elizabeth Lim - Tkając świt

Elizabeth Lim - Tkając świt


INFORMACJE OGÓLNE

Autor: Elizabeth Lim

Tytuł: Tkając świt

Liczba stron: 427

Wydawnictwo: We Need YA

Kategoria: Fantastyka

Tłumaczenie: Kaja Makowska

ISBN: 978-83-66657-35-9

OPIS

Historia niesamowicie przypominająca Mulan. Głowna bohaterka imieniem Maia, pragnie ocalić swojego schorowanego ojca i jedynego żyjącego brata przed gniewem cesarza, który zaprasza ich na dwór, by wykazali się swoją sztuką krawiectwa. 

Dziewczyna doskonale wie, że jej tata nie czuje się na siłach, by podołać temu zadaniu, zaś jej brat kompletnie nie potrafi szyć. Maia widzi w tym swoją szansę, by spełnić swoje marzenie i zostać najlepszą krawcową w kraju. Nie jest to jednak proste, gdyż jeszcze nigdy krawcem na dworze cesarza nie była kobieta i nigdy nią nie będzie.

Główna bohaterka postanawia udawać swojego brata i jako Keton wyrusza na dwór. Co zastanie na miejscu? Jakie przeciwności losu na nią czyhają? Co się stanie jeśli ktoś odkryje jej tożsamość i dlaczego nadworny mag tak bardzo jej się przygląda? Z pewnością nie będziecie narzekać na nudę!


MOJE WRAŻENIA

Na początku historia zaprezentowana w książce "Tkając świt", którą napisała Elizabeth Lim, niesamowicie kojarzyła mi się z opowieścią Mulan. Jedna z wielu rodzin, ma zaszczyt zapunktować u cesarza. Jedynym warunkiem jest stawienie się ojca lub syna na dworze, by wziąć udział w konkursie na krawca cesarza.

Maia jest jedną z czwórki rodzeństwa. Jej dwóch braci zostało powołanych do spełnienia służby wojskowej. Oboje polegli w boju, natomiast Keton, który wyruszył w podroż by odnaleźć jednego z nich, wrócił, z uszczerbkiem na zdrowiu. Po za tym kompletnie nie znał się na szyciu, w odróżnieniu od Mai, która można by powiedzieć, urodziła się z igłą w ręku. 

"Poproś, bym uprzędła najcieńszą nić, a nawet z zamkniętymi oczami zrobię to tak szybko, że nie dorówna mi żaden mężczyzna. Poproś, bym skłamała, a zająknę się i nic nie wymyślę."

Zaproszenie cesarza jedynie z nazwy jest zaproszeniem. Tak na prawdę ich obecność na dworze jest obowiązkowa, natomiast w przypadku nie stawienie się na miejscu, rodzinie mogą grozić poważne konsekwencje, a i bez tego ciężko im się żyło.

Maia postanawia podszyć się pod brata i udać się na dwór cesarza, a tym samym uchronić przed biedą rodzinę, jak i spełnić swoje marzenie o byciu królewską krawcową. Stawka tego przedsięwzięcia jest ogromna, ponieważ w przypadku odkrycia jej sekretu, może jej grozić nawet śmierć!

Ponadto dziewczyna będzie musiała zmierzyć się z dwunastoma krawcami walczącymi o tę samą posadę co ona, jak i jej poczynania będzie uważnie śledzić nadworny magik Edan, który będzie wzbudzał w Mai niesamowite obawy. Jak potoczą się jej losy? Czy głównej bohaterce uda się zdobyć tytuł królewskiej krawcowej? Jak dziewczyna ma zamiar ukrywać swoją tożsamość?

Zapewniam, że podczas czytania tej książki, nie będziecie narzekać na nudę! Fabuła jest niesamowicie dynamiczna, non stop coś się dzieje i nie sposób się nudzić podczas czytania pozycji "Tkając świt", którą napisała Elizabeth Lim.

"- Wasza Wysokość, te suknie są mitem - wyrzuciłam z siebie. – Nie da się uprząść nici ze słońca, ani z księżyca…
- A próbowałeś?"

Byłam przekonana, że historia ta będzie mocno podobna do Mulan. W pewnym sensie tak jest gdyby nie pewien szczegół, o którym nie mogę napisać, by nie zepsuć Wam niespodzianki. Z drugiej jednak strony chciałabym jedynie dodać, że w tym tajemniczym wątku (o którym z przyczyn spoilerowych nie chcę pisać) wydarzyło się coś, co według mnie było lekko naciągane. 

Sytuacja jaka miała miejsca wydawała mi się być sztucznie wymuszona i zbyt... dynamiczna. Tego typu wątki według mnie powinny się trochę rozciągnąć w czasie, stworzyć atmosferę oczekiwania, a nie jak w tym przypadku pojawić się jakby nigdy nic i wpisać się w całość fabuły. Niemniej jednak wątek ten spajał historię w jedną całość i przyczynił się do tego, że możemy spodziewać się kontynuacji tejże książki.

Autorka wykreowała na prawdę ciekawych bohaterów. Każdy z nich miał historię do opowiedzenia, tajemnicę, którą ukrywał przed resztą. Konkurs na królewskiego krawca nie był jedynie konkursem. Był walką o pozycje, gdzie intryga goni intrygę, zaufaniem należy dysponować niesamowicie ostrożnie, a każdy nawet najmniejszy detal jest na wagę złota.

"Tkając świt", napisany przez Elizabeth Lim, jest pozycją wciągającą, dynamiczną, pełną magii przeplatanej ze zwykłym życiem prostego śmiertelnika. Lektura tej książki była czystą przyjemnością, podróżą do Azji, niesamowitą przygodą. 

"Magia istniała, naprawdę istniała, a świadomość, że jakimś cudem się nią posłużyłam, przepełniła mnie zachwytem i strachem."

Jeśli lubicie Mulan, chcielibyście przeczytać coś zbliżonego do tamtej historii, to "Tkając świt" autorstwa Elizabeth Lim będzie idealną pozycją. Pomimo wielu podobieństw, książka ta ma też w sobie coś oryginalnego i niepowtarzalnego. Podczas czytania tej lektury, spędzicie miło czas i z pewnością będziecie chcieli poznać dalsze losy Mai, a te zapowiadają się niesamowicie ciekawie!


OKŁADKA

Grafika przedstawia główną bohaterkę z nożyczkami w dłoni, które odegrają tu niesamowicie ważną rolę. Oprócz tego dostrzec można jastrzębia, który jest niemalże niewidoczny. 

Przeważającym kolorem na zdjęciu jest niebieski. Nawet włosy dziewczyny wydają się być lekko zabarwione na niebiesko. Tytuł książki jest bardzo wyraźny, nachodzący na ilustrację i zajmujący niemalże połowę okładki. Pomimo tego nie wygląda to niechlujnie. 

"Tkając świt" autorstwa Elizabeth Lim ma okładkę ze skrzydełkami, na których widnieje okładka drugiego tomu tejże historii. Na jej podstawie, śmiało mogę napisać, że wizualnie, grafika z pierwszego tomu bardziej przypadła mi do gustu. Jak będzie z Wami? Dajcie znać w komentarzach!

MOJA OCENA

Fabuła: 5/5

Język: 5/5

Bohaterowie: 5/5

Zakończenie: 5/5

Wrażenia wizualne: 4,5/5

*Ocena ogólna: Koniecznie musisz przeczytać

Za możliwość poznania Mai, serdecznie dziękuje wydawnictwu We Need YA

*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ, a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

4 Comments

  1. Nie znam tej książki i raczej się na nią nie skuszę, gdyż obecnie mam fazę na całkiem inne gatunki literackie. Ale znam kogoś, komu "Tkając świt" na pewno przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ciągle siedzę w fantastyce po uszy, od czasu do czasu czytając coś innego :) Rozumiem, że każdemu może przejeść się to i owo :)

      Usuń
  2. Ooo, podoba mi się! Chociaż strzelam w ciemno, że tam będzie dzika chemia z panem magikiem :D ale zapowiada się fajnie. Trochę skojarzyło mi się z "Wojną makową", chociaż to zupełnie inna historia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam "Wojnę makową" :D !!! Fakt jest to inna historia, mimo tegoż, ę obie bohaterki będą chciały coś udowodnić światu. Ja czekam na kolejny tom! :)

      Usuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!