Jacek Galiński - Komórki się pani pomyliły

Jacek Galiński - Komórki się pani pomyliły

INFORMACJE OGÓLNE

Autor: Jacek Galiński

Tytuł: Komórki się pani pomyliły

Liczba stron: 334

Wydawnictwo: WAB

Kategoria: Komedia kryminalna

Tłumaczenie: -

ISBN: 978-83-280-7140-7

OPIS

"Komórki się pani pomyliły" to kontynuacja książki "Kółko się pani urwało", którą napisał Jacek Galiński. Tym razem główna bohaterka ponownie będzie miała do czynienia z trupem, który zburzy jej spokojne, powolne życie.

Kobieta ma zamiar przeprowadzić własne śledztwo przez co niechcący zbliża się do przestępców. Pieniądze, władza i przemoc, to coś z czym Zofia będzie miała do czynienia na co dzień. Czy wyjdzie jej to na dobre?

MOJE WRAŻENIA

Czasami zastanawiam się czy ze mną jest coś nie tak, czy opinie, które przeczytałam świadczą o tym, że czegoś nie rozumiem... Jedno jest pewne. Niektórzy wymęczyli Zofię w pierwszym tomie, zaś drugi w ich mniemaniu wypadł całkiem dobrze. Jak było w moim przypadku?

Cóż... muszę przyznać, że brakowało mi tego czegoś, co znalazłam w pierwszym tomie, jednak dalej podtrzymuję swoje zdanie, że starsza pani robi przysłowiową robotę i żadnej pracy się nie boi - a to akurat już w dosłownym znaczeniu tego słowa!

W kamienicy, w której mieszka, ponownie okazuje się, że znajduje się trup. Zofia Wilkońska nie byłaby sobą, gdyby nie zaczęła własnego śledztwa w tej sprawie, przez co jej drogi krzyżują się ze światkiem przestępczym. Tam też otrzymuje swoją pracę, gdzie z powodzeniem osiąga sukcesu ku zdziwieniu szefostwa.

"- Jak to jest, kurde, możliwe, że zaschnięta staruszka poradziła sobie lepiej niż wielkie chłopy z twardej windykacji? - spytała wodząc wzorkiem po sali. - Jest większa? Silniejsza?

Uśmiechnęłam się.

- Nie, kurde, nie jest! - wrzasnęła Kulka. - Może targety mamy za niskie? No jak to się mogło zdarzyć?"

W dalszym ciągu podtrzymuję również, że główna bohaterka potrafi przy pomocy zmiany tematu sprawić, że pozostałe postacie występujące w książce, zamiast mózgu mają sieczkę.  Zmieniło się to delikatnie, jednak nadal zdarzało się, że osoby, które powinny siać postrach i wprowadzać dreszczyk emocji do książki, robiły za żart 2020 roku.

Starsza pani nic, a nic nie robiła sobie z gróźb, wrzasków czy ostrzeżeń innych. Dbała o własne dobro i swoje potrzeby nie zwracając uwagi na to, że być może swoim zachowaniem szkodzi innym. Trzeba jednak przyznać, że jako starsza pani, dalej ma w sobie werwę i siłę witalną, którą pokazuje zwłaszcza pod koniec historii.

Właśnie w zakończeniu dzieje się dosyć sporo. Pojawiają się postacie, o których czytaliśmy już wcześniej, ale nie było ich w samej historii. Bardziej były wspomnieniem Zofii, które pielęgnowała w swojej głowie. Ponadto zbyt długie przebywanie pośród przestępców będzie miało swoje konsekwencje.

Miałam momenty, kiedy w zasadzie gubiłam się w fabule. Zofia przemieszczała się z miejsca na miejsce, poznawała nowych ludzi, którym nadawała przezwiska odpowiadające ich wyglądowi lub charakterowi. Czasem zastanawiałam się jak znalazłam się wdanym miejscu i jak Zofia, do cholery, poznała te postacie. 

Sądzę, że "Kółko się pani urwało" postawiło wysoko poprzeczkę swojej kontynuacji jaką napisał Jacek Galiński czyli "Komórki się pani pomyliły". Osobiście bardziej podobała mi się pierwsza część, jednak zakończenie tego tomu daje nadzieję na niezły przytup w przyszłości.

"-Zdjęłam książkę z twarzy ofiary. Tylko zabójca mógł wiedzieć, gdzie wcześniej leżała."

Pomimo tego, że większą sympatią darzę pierwszą część, serdecznie zachęcam Was do sięgnięcia po kontynuację! To zabawna historia, w której główną bohaterką jest starsza pani, nie bojąca się niczego. W stresowych sytuacjach zdolna do wszystkiego, weszła w środowisko przestępców i świetnie się tam odnalazła, a nawet była zadowolona, że w końcu wyrwała się z biedy i może wieść luksusowe życie wśród nowych znajomych.

Czy zdecydujecie się towarzyszyć Zofii Wilkońskiej w jej perypetiach? Szczerze Was zachęcam!

OKŁADKA

Tym razem okładka, mimo że bardzo podobna do swojej poprzedniczki, ma elementy, które ją odróżniają. Postać starszej pani w książce "Komórki się pani pomyliły", która napisał Jacek Galiński,  nie ma moherowej czapki, a potargane siwe włosy. Wygląda tu drapieżniej niż dotychczas. Nowym elementem są białe korale na szyi oraz ogólna kolorystyka książki. Czerwone tło dosyć dobrze kontrastuje z jasnym profilem kobiety.

Nie za bardzo wiem jak mam zinterpretować te czarne maziaje na jej twarzy oraz szyi. Wygląda mi to na miejsca pobrudzone, co dosyć pasowałoby do historii przedstawionej w książce gdzie pani Zofia dosyć często była po za miejscem swojego zamieszkania.

Bardzo się cieszę, że oprawa graficzna nie jest drastycznie odmienna od pierwszej części. Lubię kiedy serie posiadają podobne do siebie okładki, ale pewne kosmetyczne rzeczy je od siebie różnią.

MOJA OCENA

Fabuła: 4/5

Język: 4/5

Bohaterowie: 4/5

Zakończenie: 4,5/5

Wrażenia wizualne: 5/5

*Ocena ogólna: Warto przeczytać

*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ, a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

0 Comments

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!