Jacek Galiński - Kółko się pani urwało

 Jacek Galiński - Kółko się pani urwało


INFORMACJE OGÓLNE


Autor: Jacek Galiński

Tytuł: Kółko się pani urwało

Liczba stron: 303

Wydawnictwo: WAB

Kategoria: Komedia kryminalna

Tłumaczenie: -

ISBN: 978-83-280-6362-4

OPIS


Wydawać by się mogło, że jest dzień jak co dzień. Starsza pani rusza na zakupy do miasta, oszczędza każdy grosz, kupuje niezbędne rzeczy i wraca do domu. Tutaj zwykła codzienność zmienia się w coś co nie przydarza się zbyt często. Do jej domu ktoś się włamał, o czym świadczą wyważone drzwi. Zgłoszenie tego incydentu na policje nic nie daje. Mało tego. Starsza pani wydaje się być bardziej ogarniętą w temacie kobietą niżeli przeszkoleni do tego ludzie. Być może nie robiłaby rabanu, gdyby nie fakt, że skradziony został galowy mundur – najcenniejsza pamiątka po mężu, a tego nie zamierza wybaczyć. Przeprowadza własne śledztwo, które doprowadza ją do mieszkania sąsiada, jednak prócz niektórych przedmiotów należących do starszej pani, nasza główna bohaterka odkryje coś, co sprawi, że jej dotychczas spokojne życie, zmieni się o 180 stopni. Pytanie tylko, czy kobieta wytrzyma przejażdżkę tą szaloną kolejką górską…

MOJE WRAŻENIA

Długo odkładałam tę książkę na później. Z jednej strony byłam ciekawa treści, z drugiej bałam się, że może mi się nie podobać… W końcu zabrałam się za czytanie i był to jeden z przyjemniejszych momentów w ciągu dnia. Starsza pani o imieniu Zofia jest naszą główną bohaterką. Bohaterką, którą polubiłam od pierwszych stron książki. Dlaczego? Z całą pewnością głównym powodem jest jej specyficzne podejście do życia. To nie zwyczajna pani, w podeszłym wieku, która skarży się na reumatyzm, dzierga na drutach i słucha Radia Maryi. Zofia jest postacią krzepką, odważną i mającą swoje zasady, co niejednokrotnie udowadniała chociażby podczas rozmowy z policjantami czy bandytami. Tak! Ci ostatni będą grać tutaj główną rolę, a ich perypetie ze starszą panią, niejednokrotnie doprowadzały mnie do śmiechu. Co jednak się wydarzyło, że nasza gówna bohaterka miała styczność z ludźmi z ciemnej strony mocy?

"Kółko się pani urwało", które napisał Jacek Galiński, rozpoczyna się w momencie, kiedy kobieta wraca z zakupów i zastaje wyważone drzwi do swojego mieszkania. Ginie kilka drogocennych rzeczy w tym galowy mundur jej męża, który był dla niej niesamowicie cenny. Zofia zgłasza kradzież na policję, jednak osoba przyjmująca zgłoszenie nie wydaje się być wystarczająco kompetentna w związku z czym starsza pani bierze sprawy w swoje ręce. Jej osobiste dochodzenie doprowadza ją pod zamknięte drzwi sąsiada o jednej nodze. Aby je otworzyć, kobieta musi wykazać się sprytem i przebiegłością, a całe to przedsięwzięcie opisane z punktu widzenia starszej pani jest przekomiczne. Kiedy w końcu udaje jej się dostać do środka, w przypływie zemsty kradnie kilka przedmiotów z domu sąsiada. Nie zdaje sobie sprawy, że to tylko pogorszy jej sytuację. Okazuje się, że gospodarz przebywał w tym czasie w mieszkaniu, a dokładnie w łazience, gdzie Zofia odnalazła go martwego.

"-Zostawiła pani sporo śladów. Może jest pani ciekawa, kiedy nabraliśmy podejrzeń? - spytał Borewicz.

Uśmiechnął się do mnie, co w tej sytuacji było dosyć złośliwe.

-Nie, w ogóle mnie to nie interesuje- odpowiedziałam, choć ciekawość mnie zżerała.

-A jednak powiem.

-Powie pan, bo jest nieuleczalnym gadułą. Jak baba."

Od tego momentu kobieta jest główną podejrzaną i nie zapowiada się, żeby w najbliższym czasie coś miało się pod tym kątem zmienić. Prócz ciążącego na niej oskarżenia, do nieprzyjemnych rzeczy dołącza pojawienie się adwokata, który bez ogródek informuje kobietę, że jej kamienica zostanie sprzedana, a co za tym idzie, ona jak i inni mieszkańcy prawdopodobnie stracą dach nad głową. Tego dla starszej pani było za wiele. Zofia postanawia odnaleźć mordercę sąsiada oraz człowieka, który bezczelnie chce przejąć budynek, w którym spędziła większość swojego życia. Podczas nieudolnej współpracy z policją wpada w ręce bandytów i nie wiadomo czy uda jej się uwolnić…
"Ta cała reprywatyzacja, rozumie pan, to nie jest dla zwykłych ludzi. Zaczęłam odkładać na prawnika i udało mi się przyoszczędzić sporą sumkę. Niech mnie pan tylko nie pyta, na czym zaoszczędziłam."

Czy dowiemy się kto zamordował sąsiada naszej głównej bohaterki? Kim jest Golum często wspominany w książce? Jak autor opisuje prawdziwych bandziorów rodem z amerykańskich filmów kryminalnych? Jeśli chcecie poznać odpowiedź na te pytania, koniecznie sięgnijcie po te pozycję!

Bawiłam się przednio podczas czytania książki "Kółko się pani urwało", której autorem jest Jacek Galiński! I nie tylko ja ponieważ dzieliłam się tą historią z każdym, z kim byłam w tamtym czasie na czacie głosowym. Charakter Zofii i jej podejście do życia były tak zabawne i urocze, że oczami wyobraźni widziałam dziewięćdziesięcioletnią staruszkę ubraną w młodzieżowe ciuchy i okulary przeciwsłoneczne, która buja się na boki w rytm ulicznej muzyki. Jej teksty sprawiały, że nawet największy twardziel wymiękał i nie wiedział co powiedzieć. Niestety wyłapałam też minus tej książki.

O ile autor świetnie wykreował główną bohaterkę, wręcz jestem nią oczarowana, o tyle pozostałe postacie w starciu z kobietą, robią wrażenie debili roku. Wystarczy delikatna zmiana tematu przez Zofię i nawet groźby utraty życia wydają się być dowcipami, a osoby grożące nagle zapominają czego chciały dokonać. Z ludzi groźnych, niebezpiecznych i rządnych krwi, stają się wyrośniętymi dresami, które mają siano zamiast mózgu. Ponadto brak reakcji postaci w momencie kiedy starsza pani narusza ich teren prywatny. W książce „Kółko się pani urwało”, nikt nie zwracał uwagi na to, że kobieta wchodzi sobie do obcego mieszkania jak do siebie. Mało tego! Gospodarze są w stanie zrobić jej herbatę, tylko dlatego że ich okrzyczała! To było dosyć słabe. Zwłaszcza gdy Zofia miała styczność z bandziorami, którzy ją porwali. Jej słowa sprawiały, że kryminaliści byli niczym małe, puchate owieczki.

"Najgorsze, co mógł ten drań zrobić, to zostawić mnie w ostatnich chwilach życia samą z własnymi myślami. Nie zdawałam sobie sprawy, jaką człowiek ma potrzebę wygadania się w takiej krytycznej chwili. Stąd zapewne wzięła się instytucja ostatniego namaszczenia i spowiedzi. Pomijając znaczenie religijne, to jest to moment, kiedy umierający może jeszcze z kimś pogadać. Coś powiedzieć, żeby nie czuć się aż tak samotnym, porzuconym, niepotrzebnym."

Ogólnie książka bardzo mi się podobała. Otrzymałam od niej więcej niż chciałam, a brak cenzury sprawił jedynie, że pozycja ta była jeszcze bardziej… zabawna.

„Kółko się pani urwało”, którą napisał Jacek Galiński to historia kobiety, która nie rozstaje się ze swoim wózeczkiem i staje twarzą w twarz z kryminalnym światkiem. To opowieść napisana z przymrużeniem oka o sytuacjach bardzo niebezpiecznych, gdzie można stracić życie. Tutaj można stracić jedynie cierpliwość do starszej pani, która zdawała się być głucha na wszelkie prośby czy groźby. Czy polecam? Z całego serca zachęcam byście zapoznali się z tą pozycją. Pomimo tego, że główny wątek jest kryminalny, teksty starszej pani przyćmiewają wszystko i zamiast się bać, lub mieć uczucie dreszczy, będziecie się uśmiechać pod nosem, lub też pękać ze śmiechu. Ja uważam, że to jedna z fajniejszych książek po jakie sięgnęłam na przełomie pierwszego półrocza 2019 roku.

OKŁADKA


Na okładce widnieje profil twarzy starszej pani, która ewidentnie umalowana jest w wojenne barwy. Wygląda nieco komicznie i tak też zapowiadać się będzie treść tej historii. Staruszka ubrana jest w czerwony berecik, ma wymalowane czerwoną szminką usta oraz założone czerwone kolczyki. Słowem, gustowna pani w podeszłym wieku. Białe tło świetnie kontrastuje z czerwienią. Estetyka i prostota.

MOJA OCENA


Fabuła: 5/5

Język: 5/5

Bohaterowie: 5/5

Zakończenie: 3/5

Wrażenia estetyczne: 5/5

*Ocena ogólna: Warto przeczytać
 

Za możliwość poznania przemiłej starszej pani i opowiedzenia o niej na swoim blogu, serdecznie dziękuję wydawnictwu WAB

 
*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

0 Comments

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!