Klaudia Bianek - Jedyne takie miejsce
INFORMACJE OGÓLNE
Autor: Klaudia Bianek
Tytuł: Jedyne takie miejsce
Liczba stron: 351
Wydawnictwo: We Need YA
Kategoria: Romans
Tłumaczenie: –
ISBN: 978-83-66278-14-1
OPIS
Klaudia
Bianek pisząc „Jedyne takie miejsce”, prawdopodobnie nie spodziewała
się, że będzie tą dziewczyną, która wygra konkurs organizowany przez
wydawnictwo We Need YA, w którym nagrodą było wydanie własnej książki.
Historia osiemnastoletniej Leny wychowującej samotnie dwuletniego synka
Marcela poruszyła serca jury, ale również czytelników. Autorka zaprosi
nas w miejsce, gdzie czas się zatrzymał i wszystko co dobre pozostało na
dłużej. Będziemy świadkami tego jak przyjaźń z dzieciństwa powoli
rozwija się w coś większego. Niestety życiowe losy bohaterów sprawią, że
oboje będą walczyć z tym uczuciem, raniąc siebie nawzajem. Kto jest
prawdziwym ojcem dziecka Leny? Dlaczego Alan przez tyle lat nie dawał o
sobie znaku życia i nagle pojawia się u swojego dziadka? Komu mały
Marcel skradnie serce i jak potoczą się losy naszych bohaterów, a te
mogę Wam obiecać, są dosyć skomplikowane! Zachęcam do zapoznania się z
moją opinia na ten temat.
MOJE WRAŻENIA
O książce głośno
było już rok temu. Nikt nie wiedział kto będzie autorem i jaka będzie
historia przedstawiona na kartach powieści… Więcej było znaków zapytania
niżeli odpowiedzi. Byłam bardzo ciekawa komu uda spełnić się swoje
marzenie o wydaniu książki. Co jakiś czas obserwowałam, czy są nowe
informacje na temat laureata, a gdy takowe nadeszły, byłam ogromnie
zainteresowana tą pozycją! Wokół książki zrobił się całkiem spory szum, a
wydawnictwo We Need YA efektywnie promowało „Jedyne takie miejsce”,
które napisała Klaudia Bianek. To właśnie ona wygrała konkurs i mogłam
przeczytać jej opowiadanie. Niestety jak to bywa przy pozycjach mocno
hypowanych, spodziewałam się czegoś lepszego, co nie oznacza jednak, że
książka jest zła!
Historia opowiada o Lenie. Dziewczynie
wychowywanej przez babcię, której mama zmarła, gdy miała trzy latka,
natomiast ojciec umył ręce od odpowiedzialności rodzicielskiej. Nasza
główna bohaterka w chwili przedstawiania fabuły ma osiemnaście lat i
jest matką dwuletniego synka Marcela. Ojciec malca jest dla bliskich
Leny prawdziwą zagadką. Dziewczyna doskonale wie kim jest, otrzymuje od
niego alimenty, jednak z niewyjaśnionych przyczyn nie zdradza tożsamości
mężczyzny. Chłopca wychowuje samotnie, ale zawsze może liczyć na
wsparcie babci oraz sąsiada, sympatycznego, starszego pana Tadka. Lena
nie pracuje i nie kształci się. Swój czas poświęca na wychowanie Marcela
oraz prace domowe. Wszystko zmienia się w chwili, gdy do pana Tadka
przyjeżdża jego wnuk Alan.
„Po pierwszym szoku i zaprzeczeniu przychodzi czas na pogodzenie się ze stratą i zaakceptowanie jej.„
Klaudia
Bianek w książce „Jedyne takie miejsce” przedstawia nam tę dwójkę jako
dawnych przyjaciół, którzy razem spędzali każde wakacje. Lena mieszkając
u swojej babci, zaś Alan przyjeżdżający z Warszawy do swojego dziadka.
Ten duet można określić jako przeciwstawne bieguny. W momencie kiedy
Lena tak na prawdę wychowywała się bez rodziców, później sama wychowując
samotnie synka, nie kontynuując edukacji i nie podejmując żadnej pracy,
po dziesięciu latach rozłąki spotyka na swojej drodze Alana. Chłopaka,
którego bogaci rodzice wykształcili, sprawili że miał wszystko czego
tylko zapragnie, ale czy aby na pewno?
Kiedy chłopak po wielu
latach powraca na wakacje do swojego dziadka, z jednej strony ma
wrażenie że powrócił do lat dzieciństwa zaś z drugiej, czuje, jakby na
nowo musiał poznawać Lenę. Sama dziewczyna zauważa, że między nimi jest
wielka przepaść i mimo że zna Alana jak nikt inny, trzyma go na dystans.
Jest ostrożna, nieufna i skryta. Przez dekadę wiele wydarzyło się
zarówno w życiu dziewczyny jak i chłopaka, jednak oboje nie są w stanie
wymazać tego, jak bliska relacja kiedyś ich łączyła.
Czy Alanowi
uda się odkryć tajemnicę, jaką skrywa Lena? Gdy pozna prawdę, czy nadal
będzie chciał znać tę zwykłą, prostą, wiejską dziewczynę? Jak wiele
wydarzy się jeszcze w życiu tej dwójki i jak rozwinie się ich relacja po
tak długiej rozłące, która zarówno dla niej i dla niego była czymś, co
nigdy nie powinno się wydarzyć?
Uważam, że jak na debiut jest to
dobra książka. Napisana z lekkością i poruszająca poważne problemy,
które nie zawsze da się naprawić machnięciem ręki. Przyznać muszę, że
skrytość Leny była tutaj na plus. Wątek ojca Marcela niesamowicie mnie
interesował! Byłam ogromnie ciekawa kim jest ów mężczyzna, który
zrezygnował z tak cudownego chłopca i uroczej dziewczyny. Niestety,
zakończenie jest jednak dosyć przewidywalne. Nie było dla mnie problemem
by sobie dopowiedzieć, jak zakończą się dane sytuacje, co trochę
zepsuło mi zabawę.
„Jedyne takie miejsce”, które napisała
Klaudia Bianek jest delikatnym romansem z zadatkami na obyczaj. To
historia, która mogła wydarzyć się na prawdę. Nie ma w niej
wyolbrzymionych wątków, wszystko jest naturalne i zwyczajne.
„Zdobyła twoje dziecięce serce, a to ma większą moc niż jakakolwiek późniejsza miłość.„
Według
mnie, każda z postaci wykreowanych przez autorkę została dobrze
przedstawiona. Przede wszystkim główni bohaterowie, prócz dobrego opisu w
czasie teraźniejszym, mają również spore zaplecze tego co działo się w
ich przeszłości. Często gęsto będziemy świadkami wspomnień z ich
dzieciństwa, gdzie dowiemy się jaka relacja ich łączyła. Cieszę się, że
Klaudia nie skupiła się jedynie na wątku romantycznym, ale prócz niego
nakreśliła również inne wątki, takie jak spotkania z pobocznymi
postaciami, rozmowy z najbliższymi czy też perypetie głównych bohaterów,
kiedy byli osobno. W tym ostatnim przypadku, muszę ponarzekać na Alana.
Jego zachowanie według mnie było egoistyczne, nierozsądne i
niesprawiedliwe. Momentami miałam ochotę potrząsnąć tym chłopakiem i
wykrzyczeć mu prosto w twarz, by się ogarnął. Gdyby Lena wiedziała to co
czytelnicy, z pewnością potrzebowałaby o wiele więcej czasu, by
poukładać sobie wszystko w głowie i podjąć decyzje, jakie podjęła w
zakończeniu książki.
Według mnie „Jedyne takie miejsce” zostało
zbyt mocno nahypeowaną pozycją. Zrobił się wokół tego wielki szum, a tak
na prawdę, nie jest to książka wybitnie dobra. To książka opowiadająca
historię młodych dorosłych, która mogła przytrafić się każdemu z nas.
Niemniej jednak, zachęcam Was do zapoznania się z tą pozycją. Jest lekka
i przyjemna w odbiorze. Według mnie, spędzicie przy niej mile czas, a
autorka efektywnie wprowadzi Was w wiejskie klimaty i tytułowe jedyne
takie miejsce, gdzie na prawdę odpoczniecie.
OKŁADKA
Na
okładce można zauważyć mężczyznę i kobietę. Czytając „Jedyne takie
miejsce” nie miałam wątpliwości, że właśnie tak wyglądają główni
bohaterowie. To właśnie oprawa graficzna była tym elementem, który był
mi znany jeszcze zanim ktokolwiek zdążył napisać pracę konkursową. Tytuł
również nie uległ zmianie, a jedynie imię i nazwisko autorki zostało
dodane, gdy konkurs został rozstrzygnięty.
Grafika przywodzi na
myśl sielskie klimaty. Oboje leżą na trawie, której we współczesnej
wersji lata czy też wiosny, możemy szukać jak igły w stogu siana.
Soczysta, mocna zieleń idealnie kontrastuje z włosami dziewczyny. Obie
te postacie zostały bardzo dobrze opisane w książce. Tytuł oraz imię i
nazwisko autorki jest wypukłe, zaś książka posiada skrzydełka, które
ostatnimi czasy bardzo polubiłam. Wizualna strona powieści przyciąga
wzrok i sprawia, że niejednokrotnie będziecie zerkać na fotografię, by
upewnić się, że to co napisała autorka, zgadza się z tym co możecie
zobaczyć na okładce. Według mnie, oprawa graficzna jest jak najbardziej
na plus.
MOJA OCENA
Fabuła: 3,5/5
Język: 5/5
Bohaterowie: 4/5
Zakończenie: 4/5
Wrażenia wizualne: 5/5
*Ocena ogólna: Warto przeczytać
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki na swoim blogu, serdecznie dziękuję wydawnictwu We Need YA
*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną
0 Comments
Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!