Henry H. Neff - Gobelin. Przetrwanie


Henry H. Neff -Gobelin. Przetrwanie


INFORMACJE OGÓLNE

Autor: Henry H Neff

Tytuł: Gobelin Przetrwanie

Liczba stron: 475

Wydawnictwo:
Mamania

Kategoria: Fantastyka

Tłumaczenie:
Katarzyna Rosłan

ISBN: 978-83-66577-21-3

OPIS

Wydawać by się mogło, że po powrocie Eliasa Brama, Rowan jest bezpieczne, ale czy aby na pewno? Prusias wykorzystuje osłabienie Astarotha i próbuje utworzyć własne imperium. Jego armia niebawem zawita do murów szkoły i zdaje się, że Arcymagowi w ogóle to nie przeszkadza. Max McDaniels oraz jego przyjaciel David Menlo staną się osobami, na których barkach spocznie obrona Rowan. Czy im się uda?
Co tak na prawdę jest prawdziwym zagrożeniem? Tajemniczy i podstępny Astaroth, czy skrupulatny i pewny siebie Prusias? Dlaczego Elias Bram nie bierze czynnego udziału w przygotowaniach do bitwy? Kim jest Umbra, dziewczyna, która niejednokrotnie ratuje życie Maxa. Ktoś pragnie śmierci chłopaka, przez co nikt tak na prawdę nie jest teraz godny zaufania. Cooper ciągle nie daje znaku życia o sobie, zaś mała Mina, okazuje się być kimś o wiele potężniejszym niż tylko małą dziewczynką. Co wydarzy się w tym tomie? Sprawdźcie!
 

MOJE WRAŻENIA

Trzeci tom serii Gobelina najzwyczajniej w świecie zwalił mnie z nóg. Czytałam go jeszcze wydanego przez Świat Książki, który właśnie na tym tomie poprzestał wydawanie tej serii. Pozostało mi albo czytanie tego cyklu w oryginale, albo modlenie się, by ktoś wziął sprawy w swoje ręce i wydał tę historię jeszcze raz. O tym, że Gobelin Henrego H Neffa ponownie zostanie przetłumaczony na język polski dowiedziałam się od samego autora! Okazało się, że wydawnictwem, które postanowiło zaopiekować się tą fantastyczną powieścią jest wydawnictwo Mamania i teraz mogę tutaj podzielić się z Wami wrażeniami po przeczytaniu kontynuacji losów Maxa McDanielsa!

Nie ukrywajmy. Spodziewałam się na prawdę sztucznych ogni, wystrzałów, a szczękę chciałam zbierać już nie tylko pod koniec książki, ale i na początku, oraz w środku. Jak to bywa za każdym razem, gdy czegoś się oczekuje, nasze oczekiwania mogą się nie sprawdzić. Tak było w moim przypadku, gdy sięgałam po "Gobelin Przetrwanie", które napisał Henry H Neff. Dalej nie zmieniam zdania, że jest to jedna z moich ulubionych historii, ale chyba tak samo jak Harry Potter i Czara Ognia, mam wrażenie, że czwarty tom jest zbędnym zapychaczem, mimo że wydarzyło się tu coś ważnego.
 

"Mina odprowadziła go wzrokiem, po czym odwróciła się i podeszła do Maxa i Davida. Otaczający ją blask przygasł i Max dopiero teraz zauważył, że dziewczynka ma na sobie tylko nocną koszulę."

Jak już wcześniej napisałam, Astaroth jest osłabiony. Swoją szansę widzi w tym Prusias, który postanawia utworzyć własne imperium i wraz ze swoją armią, skierować swoje kroki ku Rowan. Terytorium szkoły jest miejscem, gdzie wszyscy mogą znaleźć schronienie, poczuć odrobinę wolności i żyć tak jak chcą. Już niedługo ma to być im zabrane, a do tego pani Richter nie ma zamiaru dopuścić. Zdaje się, że Max kolejny raz będzie musiał stanąć w obronie Rowan jednak tym razem nie będzie sam. Do obrony Rowan będą przygotowywać się wszyscy chętni, a nasz główny bohater zostanie dowódcą jednego z batalionów, a mianowicie Szczurów Okopowych. W ich szeregach będzie tajemnicza Umbra. Dziewczyna, która niejednokrotnie uratuje życie Maxa. Jaki skrywa sekret i czy można jej zaufać? Przekonacie się czytając tę część Gobelina!

Aby w pełni poczuć klimat tej powieści, nie można zrezygnować z tego tomu. Jest on kontynuacją Gobelina Demona i kuźni, ale również daje nam możliwość przejścia dalej, do ostatniego już tomu, który jeszcze nie został wydany w Polsce. Według mnie jest to najgorszy tom jaki przeczytałam. Głównie skupiał się na przygotowaniach do walki, podróży i całkowicie jakby odbiegła od tego, co autor zaprezentował nam w pierwszym tomie. Na Maxa zaczyna polować organizacja Atropos, przez co chłopak nie może ufać absolutnie nikomu, nawet jeśli tą osoba ma być sam William Cooper, po którym ślad na jakiś czas zaginął.
 

"Max patrzył za nimi, a jego myśli krążyły wokół dylematów Rowan i nieoczekiwanego zagrożenia ze strony tajemniczej Atropos. Dopiero gdy drzwi zatrzasnęły się z hukiem, przypomniał sobie o Williamie Cooperze. Ława Głupców nadal była pusta."

Elias Bram również nie należy do osób zainteresowanych tym, że Prusias ma zamiar napaść na Rowan. W momencie kiedy wszyscy przygotowują się do bitwy, on jeden skupia swoją uwagę na Astarothcie, o którym jest stosunkowo mało w tej części powieści.

Uważam, że jednym z niewielu atutów książki "Gobelin Przetrwanie", którą napisał Henry H. Neff jest postać Miny. Wnuczki wielkiego Arcymaga, która nie wydaje się być silna. Bardziej określiłabym ją mianem dziewczynki wycofanej, spokojnej i posiadającej swój świat, swoje kredki. To co mała robi pod koniec książki, trochę mnie zaskakuje, jednak - i tu znowu - mam wrażenie spłycenia całej tej historii.

Chociaż nie wiem jak bardzo bym chciała, nie potrafię w pełni cieszyć się z tej kontynuacji. Główny wątek wydaje mi się być bardzo rozdmuchany. Przygotowujemy się na coś potężnego, co w gruncie rzeczy się wydarza, jednak zostaje zakończone jakby na siłę, lub jak gdyby autor nie miał pomysłu na sfinalizowanie tego wątku.

Książkę "Gobelin Przetrwanie" czytało się szybko i byłam niesamowicie ciekawa, co w tej części Henry H Neff wymyśli. Mam ogromną nadzieję, że piąty i ostatni tom tej historii będzie rekompensatą tego, że czwarta część kompletnie nie podeszła mi do gustu. Z pewnością była potrzebna, zwłaszcza jeśli chodzi o kreację niektórych bohaterów, ich rolę w tej historii, ale nie powaliła mnie z nóg, dlatego nie mogę Wam jej ani polecić, ale również odradzić. Moje odczucia względem tej pozycji są mieszane. Wiem, że książka musi być zawarta w całej powieści, z drugiej strony, po przeczytaniu tak dobrego trzeciego tomu, czuję się zawiedziona.
 

"Kiedy spoczywał już w upatrzonym miejscu, przewrócił się na brzuch i rozpoczął recytację pełnej wersji swych niezliczonych przygód, intryg i skandali, w których przyszło mu uczestniczyć.. Podróż zapowiadała się przecież długa, widownia nie mogła się nigdzie oddalić, a on uwielbiał opowiadać."

Aby nie przedłużać odniosę się jeszcze do tytułu książki, który moim zdaniem niepotrzebnie jest przeinaczany. Jeśli dobrze się orientuję, słowo "maelstorm"znaczy "wir", zatem skąd u licha "przetrwanie"? Z pewnością wydawnictwo chciało, by tytuł w pewien sposób odnosił się do treści książki, gdyż na przetrwaniu między innymi polegała ta cześć, jednak jeśli mamy na tacy podane tytuł w oryginale i jest jego odpowiednik w języku polskim, to nie widzę potrzeby by go zmieniać i przekształcać w coś innego. To trochę tak jakby ktoś urodził się w grudniu, ale w dowodzie ma marzec, bo przecież w grudniu pogoda iście marcowa...

Jeśli się mylę co do tego tłumaczenia to będę wdzięczna za zwrócenie mi uwagi! Tymczasem ze swojej strony mogę tylko liczyć, że jeśli sięgniecie po tę pozycję, nie będziecie zawiedzeni tak jak ja.
 

OKŁADKA

Okładka książki "Gobelin Przetrwanie", która napisał Henry H Neff, ma barwy czerwieni i jakby... srebra. Bardzo podoba mi się odznaczający się tytuł, który się błyszczy. Wydawnictwo oprawę graficzną pozostawiło taką, jaka jest w oryginale, dodając kilka własnych elementów.

Ta okładka mimo swoich jaśniejszych barw, wydaje mi się mroczniejsza. Są tu elementy diabłów, stworzenie o wielu głowach spowite czerwienią, a tytuł otacza zwierze podobne do wilka. W środku, znajdują się ilustracje, które tylko wzbogacają wizualne wrażenia i według mnie działają mocno na plus dla książki. Czy zatem i Wy skusicie się i sięgniecie po tę pozycję? Napiszcie w komentarzach poniżej!
 

MOJA OCENA

Fabuła: 3,5/5

Język: 4,5/5

Bohaterowie: 4/5

Zakończenie: 3,5/5

Wrażenia wizualne: 4/5

*Ocena ogólna: Nie polecam, nie odradzam

*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

0 Comments

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!