Adam Faber - Kroniki Jaaru. Tajemne imię



INFORMACJE OGÓLNE

Autor: Adam Faber

Tytuł: Kroniki Jaaru. Tajemne imię

Liczba stron: 550

Wydawnictwo:
Czwarta Strona

Kategoria: Fantastyka

Tłumaczenie: -

ISBN: 978-83-7976-031-2

OPIS

Jeśli ktoś po trzecim tomie obawiał się sięgnąć po kolejny czyli "Kroniki Jaaru Tajemne imię", które napisał Adam Faber to bez wyrzutów sumienia mogę zapewnić, że nie macie się czego bać. W poprzedniej części między Strażnikami Żywiołów doszło do rozłamu w wyniku czego Kate, Lilian oraz Darrin pozostali w Tir-na-Nog, zaś pozostali przebywali w pałacu w Elphame. W powietrzu unosiła się zapowiedź wojny między tymi krainami, a nasi bohaterowie stali po przeciwnych stronach barykady.

Zarówno jedna jak i druga grupa Strażników nie chciała by między ferami wybuchła wojna. Aby ją powstrzymać, przychodziło im do głowy tylko jedno rozwiązanie. Ujawnić się wszystkim jako Strażnicy, a Kate jako osoba sprawująca pieczę nad Kamieniem Danu. Zdawali sobie sprawę z tego, że może to być niebezpieczne i przysporzy im wiele kłopotów, ale czy mieli wyjście? Kraina Elphame jak i Tir-na-Nog miały swoje za uszami i żadna nie była bez winy, jednak która bardziej zagrażała całemu Jaarowi?

MOJE WRAŻENIA

Obawiałam się tej części. Serio. Trzeci tom był dobry, ale w moim mniemaniu odstawał lekko od swoich poprzedniczek. Bałam się, że Adam Faber w kolejnych tomach nie podwyższy poprzeczki i "Kroniki Jaaru Tajemne imię" będzie równe "Siedmiu bramom", albo okaże się gorsze. Zwracam honor autorowi i przyznaję, że czwarty tom okazał się lepszą kontynuacją i działo się tutaj na prawdę sporo rzeczy.

Sytuacja wygląda na nieco skomplikowaną, ponieważ w momencie kiedy obie krainy są do siebie wrogo nastawione, z ciemności powoli wyłania się prawdziwe niebezpieczeństwo, z którym będzie się mierzyć Mel. Tak! Przyjaciółka Kate, która całkowicie przez przypadek dowiedziała się o istnieniu Jaaru, tutaj jest na prawdę fajnie przedstawiona przez autora i nie działa sama! Dzięki pomocy Astrin dziewczyna nauczy się na przykład wychodzić ze swojego ciała i niespostrzeżenie przenikać myśli Wielkiego Pana. Okazuje się, że Mel ma niebywały talent i szybko będzie się uczyć nowych rzeczy, jednak zdolności połączone z zawiścią i zazdrością nie wróżą nic dobrego, o czym nasza bohaterka przekona się, gdy Wielki Pan odkryje jej obecność.

"Kroniki Jaaru Tajemne imię", które napisał Adam Faber, mogłabym podzielić na dwa główne wątki. Ten gdzie Kate wraz z pozostałymi Strażnikami Żywiołów próbuje nie dopuścić do wojny z Elphame oraz ten, gdzie Mel usiłuje dowiedzieć się jakie imię skrywa Wielki Pan bo to właśnie ona będzie się tym zajmować.

Zastanawia mnie czy jej relacja z Kate w końcu jakoś się ułoży. Dziewczyny nie miały okazji ze sobą porozmawiać praktycznie od chwili kiedy Hallander dowiedziała się, że jest czarownicą. Mel jest zazdrosna o przyjaciółkę, że ta ukrywała przed nią magiczny świat i szczerze boję się, że ta zawiść będzie silniejsza niż ich przyjaźń... a przecież wydaje się, że obie walczą o to samo, a nie przeciwko sobie.

"- Ktoś zna moje imię! - zawołał. (...) Ostatkiem sił przesłał im myślą obraz tamtej wstrętnej dziewczyny, a oni, wiedząc, że żadne z wcześniejszych zadań nie jest już tak samo ważne, ruszyli, by ją odnaleźć i zgładzić."

Do tego sprawa z Jonathanem... Autor na prawdę pokomplikował życie naszych bohaterów i każdy ma swoją rolę do odegrania w tym tomie. Ponadto pod koniec książki dochodzi do kilku zaskakujących wydarzeń. Miałam chwilami wrażenie, że Adam zabawił się w męski, polski odpowiednik Rowling. Nie chciałabym dużo zdradzać co będzie się działo, ale autor znowu złamał mi serce. Sprawił, że miałam ochotę nim potrząsnąć i zapytać - coś ty najlepszego chłopie zrobił?! No i to tajemnicze zakończenie, którego ja do końca sama nie rozumiałam. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśni się w piątym tomie...

Czy polecam tę książkę? Oczywiście! Jednak musicie czytać wszystko chronologicznie. Dzięki temu bohaterowie migrujący między tomami, będą Wam dobrze znani i nie będziecie zastanawiać się kto kim jest i dlaczego. Zdecydowanie "Tajemne imię" bardziej podobało mi się niż "Siedem bram", które na chwilę obecną uważam jako za najsłabszą część. Autor rozwija tutaj wiele wątków, wiele wyjaśnia i cała akcja zaczyna nabierać rozpędu. Skończyła się zabawa w kotka i myszkę, a rozpoczęła prawdziwa walka o dobro Jaaru. Kto wie? Może również całego niemagicznego świata.

Najbardziej podobał mi się tu wątek z Mel. Przyznaję, że wcześniej nie darzyłam ją sympatią, ale po bliższym poznaniu okazuje się, że jej zachowanie ma swoje wytłumaczenie w jej życiu prywatnym. Jestem przekonana, że dziewczyna odegra ważną rolę w ratowaniu Jaaru o ile Adamowi nic się nie pomiesza i nie zrobi z niej złego charakteru.

Z niecierpliwością czekam, aż będę mogła przeczytać o dalszych losach naszych bohaterów, którzy w tym tomie przechodzą niebywałe przemiany. Mówiąc prosto - dorastają, przez co zarówno oni jak i wydarzenia mające miejsce w książce straciły na "śmieszkowości", a stały się bardziej poważne.

Czy wraz ze mną będziecie czytać piąty tom? Coś czuję, że będzie tylko lepiej!

OKŁADKA

Przyznaję, że o ile byłam zagorzałą fanką okładek Kronik Jaaru, tak w tym przypadku muszę ponarzekać. Oczywiście każdy ma swój gust, niemniej jednak tym razem graficzna strona książki nie przypadła mi do gustu absolutnie. Kolory są ciemne i ponure. Czwarty tom jest również pierwszym, na którym postać Kate nie stoi na budynku, a na liściu. Wygląda to trochę tak, jakby miejsce w którym się znajduje było magiczne i sugerowało, gdzie przebywa główna bohaterka.

Okładka "Kronik Jaaru Tajemne imię" jest twarda więc nie ma tu skrzydełek, a grzbiet pasuje do poprzednich tomów. Bardzo podoba mi się czcionka, którą na okładce zapisany jest tytuł pozycji. Literki mienią się i nie są ułożone w linii prostej.

Według mnie jest to najgorsza oprawa graficzna z serii Kronik Jaaru. O ile poprzednie ilustracje przyciągały moja uwagę o tyle ta absolutnie nie przykuwa mojego wzroku. Oczywiście nie jest to najgorsza okładka na moich półkach, ale mam w swoich zasobach ładniejsze.

Czy sugerując się tylko i wyłącznie samą okładką, sięgnęlibyście po czwarty tom Kronik Jaaru?

MOJA OCENA

Fabuła: 4/5

Język: 5/5

Bohaterowie: 5/5

Zakończenie: 4/5

Wrażenia wizualne: 3,5/5

*Ocena ogólna: Warto przeczytać

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania na swoim blogu czwartego tomu Kronik Jaaru, serdecznie dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona




*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

0 Comments

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!