Sarah J. Maas - Szklany tron


Autor: Sarah J. Maas
Tytuł: Szklany tron
Liczba stron: 512
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Wydawnictwo: Uroboros
Kategoria: Fantasy

Recenzja na You Tubie również gotowa :)

Często słyszałam, że cykl Szklanego tronu, jest o wiele lepszy niż seria Dworów napisana przez Sarah J. Maas.  Ja swoją przygodę z jej twórczością rozpoczęłam od pierwszego tomu Dworów, spodobało mi się i po pewnym czasie sięgnęłam po pierwszy tom Szklanego tronu. Co bardziej przypadło mi do gustu po przeczytaniu jedynie pierwszych części obu tych historii? Być może to było do przewidzenia, a może i nie zważywszy na to, że często mam odmienne zdanie w porównaniu z większością, jednak tym razem poszłam "za stadem".  Znając jedynie początki obu historii zdecydowanie bardziej do gustu przypadła mi ta przedstawiona w "Szklanym tronie" i to o niej chciałabym Wam dziś opowiedzieć. 
Nasza główna bohaterka jest zabójczynią zesłaną do kopalni soli w Endovier.  Zapowiada się na to, że kolejny rok w tym miejscu będzie jej ostatnim, a to za sprawą tego jakie warunki panują w kopalni. Osoby pracujące tam są głodzone, dotkliwie bite i traktowane gorzej niż robactwo, którego trzeba się pozbyć. Wyjście z kopalni jest pilnie strzeżone i nie ma jakiejkolwiek mowy o ucieczce, a ci którzy próbują, giną na miejscu. Chyba że  nazywają się Celaena Sardothien, tak jak nasza główna bohaterka, która zdołała przebyć 150 metrów zanim strażnicy ją złapali.
Dla niej nadzieja umarła. Dziewczyna pogodziła się z tym, że zostanie w kopalni do końca swojego życia i tutaj umrze, ale czy na pewno?
Do Endovier przybywa książę Dorian, który składa Celaenie propozycję. Nasza gówna bohaterka ma wziąć udział w turnieju, który wyłoni Królewskiego Obrońcę. W zamia za sześcioletnią służbę u króla, dziewczyna odzyska wolność, jej imię zostanie oczyszczone ze wszelkich zbrodni, a pieniądze które zarobi podczas obrony króla starczą na życie po za murami królestwa. Celaena nie miała zbyt wielkiego wyboru. Albo zgodzi się na propozycję księcia, albo zgnije w ciemnej kopalni, zapomniana przez wszystkich. Dziewczynie udaje się nieco potargować z Dorianem, w wyniku czego opuszcza Endovier jako jedna z uczestniczek turnieju, która po wygranej będzie musiała odsłużyć nie sześć a cztery lata.
Od tego momentu akcja przenosi się do szklanego zamku, w którym odbywać będzie się cały turniej. Celaena pozna wiele osób. Swoich sprzymierzeńców jak i wrogów. Odzyska siły witalne dzięki dobremu odżywianiu, a treningi sprawiły, że powróciła jej kondycja sprzed zesłania do kopalni.
Dziewczyna nieświadomie zjedna sobie księżniczkę Nehemię, która moim zdaniem jest jedną z ciekawszych osób w tej książce.
Jak zapewne możecie się domyślać, królewskie rewiry jednoznacznie wskazują na to, że nie obędzie się bez spisków, intryg, tajemniczych zabójstw i chęci panowania nad wszystkim co możliwe. Nie ukrywam, że przerażała mnie trochę ta perspektywa. Bałam się, że przez te typowo średniowieczne klimaty, historia nie będzie mi się podobać, ponieważ więcej będzie tu rozlewu krwi niżeli to potrzebne. Nawet nie wiecie jak bardzo się myliłam! Co prawda główny wątek kręcił się wokół walk, rywalizacji i krwi zmieszanej z potem, ale to nie wszystko czego możecie spodziewać się po "Szklanym tronie". Będziecie świadkami zawiązywania przyjaźni, niejednokrotnie zostaniecie zaproszeni na królewski bal,  chodzić będziecie w przepięknych strojach i wraz z główną bohaterką odkryjecie tajemne przejścia w zamku, o których chyba nawet sam król nie miał zielonego pojęcia. 
Przy samym końcu historii okaże się, że niektórzy byli bardziej rozeznani w sytuacji jaka panuje w szklanym pałacu niżeli nam się wydawało. Od samego początku pewne rzeczy zostały zaplanowane i tylko pod koniec książki będziemy widzieć jak te plany się rozwijały, bądź też legły w gruzach.
Postać Celaeny jaką wykreowała Sarah bardzo przypadła mi do gustu. To jedna z tych silnych kobiet, które zostały okrutnie potraktowane przez los, a mimo wszystko dalej idą w zaparte i chcą walczyć o lepsze jutro. W połączeniu z niewyparzonym językiem, bohaterka ta jest dla mnie genialna. Już w pierwszym tomie można zauważyć jaka przemiana zaszła w tej dziewczynie. Z obdartej z nadziei osoby, zmizerniałej, wyszkolonej na zabójczynię, wydawać by się mogło bez serca i żadnych skrupułów,  dziewczyna pokazuje, że potrafi okazywać uczucia, jest na swój sposób lojalna i dobra, tak jak dobry jest każdy człowiek o czystym sercu. Z dnia na dzień Celaena udowadniała, że można jej zaufać nawet mimo tego, że na swoim koncie ma niejedno morderstwo. Obdarzona szacunkiem, sama ten szacunek oddawała. 
Również inni bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Sam książę Dorian, Nehemia... jednak moją uwagę szczególnie zwrócił Chaol - Kapitan Gwardii Królewskiej, który był równocześnie trenerem i wydaje mi się, że także przyjacielem naszej bohaterki. Oboje darzyli się specyficzną sympatią. Jedno dogryzało drugiemu, jednak... kto się lubi, ten się czubi.
Jeśli już o tym mowa, to absolutnie nie chcę by Sarah pociągnęła jeden wątek, który niebezpiecznie się rozwija. Nie dlatego, że jest zły, ale dlatego że jest powtarzalny i prawie w każdej książce można taki znaleźć. Do orzygu wręcz.  Jednak jeśli autorka chce go dalej pociągnąć, to mam nadzieję, że zrobi z niego coś oryginalnego co nie będzie mi przypominać Nyan kota srającego tęczą.
Okładka książki jest... fajna. Podoba mi się zwłaszcza grzbiet tej pozycji, gdzie tytuł jest błyszczący. Mam nadzieję, że z biegiem czasu się nie zetrze i będzie się pięknie prezentować na mojej półce. Na przedniej okładce jak i tylnej mamy postać kobiety, którą z pewnością jest Celaena. Grafika jest estetyczna. Nie jest nawalone czym popadnie. Sama postać, tytuł, imię i nazwisko autorki, logo wydawnictwa. Koniec. I tak powinny wyglądać okładki książek.
Jeśli zastanawiacie się czy warto przeczytać "Szklany tron" to serdecznie Was do tego zachęcam. Widać, że autorka ma pomysł na dalszą historię, a zakończenie tej części sprawia, że czytelnik chciałby dowiedzieć się co będzie później. 
Ja zdecydowanie sięgnę po kolejne tomy, zwłaszcza, że wiele osób pozytywnie wypowiadało się w stosunku do całej serii.
Jeśli sięgniecie po "Szklany tron", to mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu tak samo jak mi!

Moja ocena: Warto przeczytać
Książka bierze udział w wyzwaniu:

1. Przeczytam tyle ile mam wzrostu: (3,2 cm)

You Might Also Like

0 Comments

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!