Martyna Senator - Z nicości


Autor: Martyna Senator
Tytuł: Z nicości
Liczba stron: 356
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Kategoria: Romans

Recenzja na You Tubie:

Przyznaję, że pierwsza książka autorstwa Martyny, która wpadła mi w ręce, a mianowicie "Z popiołów" nie wywarła na mnie takiego wrażenia jak na pozostałych czytelnikach. Kiedy inni rozpływali się nad treścią, ja wzruszałam ramionami i mówiłam - ok... spoko.
Drugie spotkanie z twórczością tej autorki było lepsze i jak zawsze obaliłam syndrom drugiego tomu, który towarzyszy wielu osobom, ale to chyba właśnie "Z nicości" wciągnęłam nosem!
Nie było tu nic odkrywczego. Nic co wprowadziłoby mnie w stan kaca książkowego, czy tak  sensacyjnego by upchnąć tę książkę na "wyżynach" swoich półek, a jednak! Jednak jest coś w tej pozycji takiego, co mnie przyciągało, interesowało i... książkę skończyłam w dwa dni, w zasadzie czytając ją gdzie popadnie.
Historia opowiada o Elzie oraz Kubie, którego możecie znać z poprzednich części jako przyjaciela Michała (Michał jeden z głównych bohaterów w książce "Z popiołów). 
Opowieść rozpoczyna się nieoczekiwanie, w chwili kiedy dziewczyna opuszcza swój dom, z zamiarem by już do niego nie wrócić. Pierwsze co przychodziło mi do głowy, to kłótnia z rodzicami, jakieś patologiczne klimaty. Czy miałam rację? 
Zanim Elza na dobre opuści budynek, jej sąsiadka, pani Teresa bierze ją do swojego domu, gdzie oddaje jej swoją maszynę do szycia i wręcza pieniądze na drogę. Dziewczyna na początku nie chce przyjąć ani jednego i drugiego, jednak  sąsiadka nie przyjmuje odmowy.
Z maszyną do szycia i plikiem banknotów, główna bohaterka wychodzi na miasto. Jej głównym celem jest opuszczenie tego miejsca i dostanie się do Krakowa. Elza jest tak zdesperowana, że postanawia złapać stopa i tutaj na scenę wchodzi Kuba, który kiedy tylko dostrzega dziewczynę, jest nią zaintrygowany i jakaś niewidzialna siła pcha go w jej stronę. Nie potrafi zaprzepaścić takiej okazji więc oferuje jej transport do Krakowa. 
W drodze do miasta Kraka dowiaduje się, że tak naprawdę Elza nie ma nawet gdzie nocować. Sam nie wie dokładnie co go do tego skłoniło, ale proponuje dziewczynie tymczasowy pobyt u siebie w domu.
No i historia z rozpoczęcia przechodzi w rozwinięcie.
Elza stara się znaleźć pracę, by stanąć na własnych nogach i stać się niezależną osobą, Kuba pracuje w swoim studiu tatuażu, do tego autorka przeplata ich wątek z wątkami bohaterów pobocznych z poprzednich części i historia nabiera kolorytu oraz realizmu. Relacja między Kubą,a  Elzą zaczyna się niebezpiecznie zacieśniać. Oboje mają rysy na sercu i o ile chłopak zwierza się dziewczynie ze swoich problemów, to główna bohaterka jest niczym zamknięta księga, do której zgubiono kluczyk i nie da się jej otworzyć. Chłopak momentami nie potrafi rozgryźć Elzy. W jednym momencie jest z nią bardzo blisko, by za chwilę, dziewczyna zaczynała się od niego odsuwać. Nie może zrozumieć zachowania głównej bohaterki, która widać, że nie potrafi wytrzymać bez chłopaka, ale nie dopuszcza do siebie możliwości by być z nim szczęśliwa.
W jej życiu musiało stać się na prawdę coś złego, że w kulminacyjnych momentach ich relacji, u dziewczyny włączają się blokady i nie jest w stanie oddać swojego serca mężczyźnie, którego przecież tak na prawdę kocha. Co jest tego przyczyną? 
Przyznać muszę, że to był jedyny moment, kiedy byłam autentycznie zaskoczona, jednak szybko się opanowałam i dalej czytałam książkę z jeszcze większym zaangażowaniem, by dowiedzieć się jak ta cała historia się zakończy. Czy zakończyła się z happy endem? A może autorka przyszykowała nam coś całkiem nowego?  Tego musicie dowiedzieć się sami, sięgając po tę pozycję.
Martyna po raz kolejny udowodniła, że potrafi opisywać trudne sprawy w piękny i wzruszający sposób, a wykreowani przez nią bohaterowie są pełnokrwiści i niebywale realni. Do tego miejsce akcji umiejscowione jest w prawdziwym świecie, a mianowicie w Krakowie i ktoś kto mieszka w tym mieście lub ma okazję je odwiedzić, może przechadzać się tymi samymi ścieżkami co nasi bohaterowie. 
W "Z nicości" Elza jest dziewczyną skromną, pracowitą i pełną pasji. Jej marzeniem jest otworzyć własną działalność gospodarczą, a mianowicie sklepu z zabawkami, które sama by tworzyła. Widać, że bohaterka ma potencjał i pomysł na życie, jest skrupulatna w swoich celach i łapie każdą okazję, by swoje marzenia zrealizować. Bardzo ją polubiłam ze względu na jej skromność, pracowitość i upór, którym nie każdy może się poszczycić. 
Kuba natomiast to wrażliwy, czuły i zakochany w Elzie po uszy facet, który również nie miał życia usianego różami. Wymagający ojczym, którego stronę trzyma jego własna matka, biologiczny ojciec siedzący pięć lat w więzieniu, a kolejne dziesięć nie dający znaku życia, by nagle wywrócić świat chłopaka do góry nogami... do tego cała sprawa z Elzą, która komplikuje życie zarówno jego jak i jej...
W tej książce, w na pozór zwykłym romansidle gdzie głównymi bohaterami są młodzi dorośli, dzieje się na prawdę wiele i niebywale szybko można wczuć się w klimat całej historii. Zarówno główny wątek fabularny jak i poboczne są ciekawe, ale zarazem zwyczajne i opisane w taki sposób, że pozycję tę czyta się wręcz taśmowo.
Autorka posługuje się niebywale prostym językiem, ma lekkie pióro i potrafi w zwykłym zdaniu pociągnąć za takie struny w duszy człowieka, że ujmie go swoją prostotą od samego początku.
Zwyczajna pozycja ze zwyczajną historią, która wciągnęła mnie całą i żal było mi opuszczać świat wykreowany przez Martynę.
Tak jak wspomniałam wcześniej, z tomu na tom, książki autorki czyta mi się lepiej, zatem już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejną pozycję spod pióra Martyny. Jestem przekonana, że urzecze mnie równie mocno jak "Z nicości" o ile nie położy jej na kolana. Was natomiast zachęcam do zapoznania się z tą historią. Nie musicie czytać poprzednich tomów, ponieważ jest to odrębna historia, jednak jeśli chcecie wiedzieć kim jest Michał, Sara, Kasia oraz Szymon i z jakiej choinki się zerwali, proponuję zacząć historię od samego początku, czyli od sięgnięcia po "Z popiołów". Mam nadzieję, że tak jak mi, te opowiadania przypadną Wam do gustu i  będziecie czekać na kolejne książki napisane przez Martynę.

Za możliwość poznania Elzy, mimo że to nie Elza z Krainy Lodu, serdecznie dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona



Moja ocena: Warto przeczytać
Książka bierze udział w wyzwaniu:

You Might Also Like

0 Comments

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!