Wrap up - podsumowanie wrzesień 2017


Totalnie nie wiedziałam jak zabrać się za to podsumowanie zważywszy, że nie robiłam ich… rok? Dlatego postanowiłam zrobić to tak, jak wychodzi mi najlepiej czyli puścić swój słowotok w obrót. Mam nadzieję, że wytrzymacie :P 

We wrześniu ilość przeczytanych przeze mnie książek to 5. Jak dla mnie jest to fenomenalny wynik ponieważ no… swój wolny czas dzielę między wiele rzeczy. Książki, gry, Twitch, You Tube, czy chociażby bezsensowne przeglądanie Facebooka, a wiecie jak to czas ucieka kiedy nic nie robicie. Te pięć książek dało mi 1 938 przeczytanych stron. Już dawno nie miałam tak zacnego wyniku! To oznacza, że dziennie czytałam około 65 stron. Również liczba obserwatorów nieco uległa zmianie. Na blogspocie jest Was aż 118 osóbek! Z Google + obserwuje mnie 164 osoby i tutaj nic nie zmieniło się od naprawdę dłuższego czasu. Rok na pewno, ale to nic. Tyle osób to dla mnie i tak wiele. Mój powoli prosperujący kanał na You Tube zasubskrybowało 98 osób. Niedługo będzie 100!!! I nie ukrywam, że jaram się jak pochodnia. Sto osób! S.T.O. OMG :D Najbardziej jednak zaszalał Facebook na którym ze 101 osób nagle zrobiło się 112. Nie ukrywam, że od sierpnia dosyć regularnie urzęduję na blogu, ale tylko na Facebooku zauważyłam wzmożony ruch jeśli chodzi o lajki.

Jako, że blog ruszył pełną parą do przodu – i nie ważne, że posty pojawiają się raz w tygodniu, akurat na tyle mnie w chwili obecnej stać – to nie obyłoby się bez nowych książek, a tych przyszło do mnie we wrześniu aż 7. To prawie tak, jakbym zamawiała wielką pakę z księgarni na święta :D Na moje półki doszły takie pozycje jak:

- Adam Faber – Kroniki Jaaru. Księga Luster (od wydawnictwa Czwarta Strona)

- Katarzyna Berenika Miszczuk – Żerca (Biedronka)

- Antoine de Saint-Exupéry - Mały Książę (Biedronka)

- Kirsty Moseley - Chłopak, który o mnie walczył (Biedronka)

- Hanna Greń – Jak kamień w wodę (Spotkanie autorskie)

- Hanna Greń – Światełko w tunelu (Spotkanie autorskie)

- Paulina Hendel – Żniwiarz. Czerwone słońce (od wydawnictwa Czwarta Strona)

We wrześniu najpopularniejszym postem był ten o spotkaniu autorskim z Hanną Greń,
zaś najmniej uwagi poświęciliście recenzji Prawdodziejki. Jeśli o gry chodzi, to w tym miesiącu troszkę zaszalałam. Standardowo grałam w Perfect World oraz BingoBlitz, ale już Ever Wing to zasługa ampH, przez którego maniacze w tą grę i przestać nie mogę. Dzięki, że przez Ciebie ciężko mi robić cokolwiek innego. Naprawdę :P Oglądając Kyca napatrzyłam się na Prison Architect, a że znalazłam gierkę w promocji to musiałam ją kupić i trochę w nią pograć. Playerunknown Battleground to efekt wygranej w giveaway’u u Kyca. Gra szczerze powiedziawszy przeze mnie znienawidzona, ale gdy się samemu w nią zagra, w końcu zaczyna się rozumieć o co taki szum. No i wisienka na torcie, gra na która czekałam rok i obawiałam się, że może to być shit… mile się pomyliłam. Chodzi tutaj o Life is Strange. Before the storm. Jeśli ktoś w to nie grał niech nadrobi! Bo warto. Emocjonalnie miażdżąca pozycja!

We wrześniu zaglądałam na strumień Kyca, w końcu jestem prawioną Szynką :P Ponadto nałogowo oglądałam zmagania CTSG87 w grze LiS Before the Storm i odwiedzałam od czasu do czasu LucasaBuliego oraz szuzdiiTV. Obaj panowie zagrywają się w PUBGA, ale ich poczucie humoru niejednokrotnie zwaliło mnie z nóg :)

Ponadto jestem szczęśliwą, podekscytowaną, zaszczyconą i w ogóle… blogerką współpracującą z wydawnictwem Czwarta Strona.
Na początku nie wiedziałam czego się spodziewać, ale teraz jestem po prostu oczarowana. Jeśli mam być szczera to byłam przekonana, że wydawnictwo to głównie skupia się na książkach z gatunku kryminału, a spotkała mnie taka ogromna niespodzianka, otrzymałam od nich tak cudowną książkę fantasy, że dawno żadna nie wskoczyła niemalże obok Harrego Pottera (piszę tutaj o Kronikach Jaaru Adama Fabera). Także jestem mega szczęśliwa i zadowolona z tej współpracy.

Założyłam również serwer na Discordzie. Pytałam Was na Facebooku, czy ktoś w ogóle wie co to jest. Odzew był, ale minimalny, dlatego już wyjaśniam jeśli ktoś oprócz ampH by nie był w temacie. Discord to taki trochę rozbudowany Skype. Jest czat, są wideo rozmowy, lub zwykłe bez kamerki, można wrzucać gify, emotki, podsyłać linki… Ja głównie skupiłam się na tym, by móc z Wami być na bieżąco w zasadzie w każdej chwili (Discorda włączam z chwilą włączenia komputera i wyłączam jak idę spać.) Ponadto umieszczam tam informacje co aktualnie czytam, co mam w planach czytać później, czy pojawiły się nowe posty na blogu, nowe filmy na kanale, podsyłam Wam różne ciekawostki, typu promocje, książki w Biedronce, ciekawych, wartych odwiedzenia ludzi, ale również promuję i Was. (Póki co to tylko ampH, ale zawsze to coś) Można tam pisać z każdym użytkownikiem można sobie pogadać, jak dla mnie rewelacja i dlatego serdecznie zapraszam Was do dołączenia do mojego serwera jeśli posiadacie Discord (to są właśnie uroki bycia geekiem i książkoholikiem. Jedno płynnie przechodzi w drugie :P ) Podrzucam Wam link, który nakieruje Was na mój serwer. 
Oczywiście jest też regulamin, ale chyba nie jest bajecznie trudny do przyjęcia. Bardziej służy jako informacja i fakt, że są pewne granice, których wolałabym byście po prostu nie przekraczali :)

Mój Instagram przerobiłam z Nicku „Oxfordka” na „Literacka Fantazja” z tego względu, że chciałabym aby był on podpięty pod blog i tyczył się głównie wokół książek. Jak zauważyliście zaczęło ich tam troszkę przybywać i staram się aby każde umieszczane tam zdjęcie nie było z dupy. Mam nadzieję, że mi to wychodzi i bez wyrzutów sumienia mogę napisać iż posiadam… Bookstagrama :D bo to o to chodzi w tym słowie, prawda? Że jak się wrzuca książki to to Bookstagram :D 

We wrześniu byłam również na spotkaniu autorskim z Hanną Greń i kilka osóbek mi tego zazdrości. Czuję się zaszczycona i dumna z siebie, że postanowiłam pójść na to spotkanie. 10 października jest okazja iść na spotkanie autorskie z Tomaszem Piątkiem. Iść? Zaś jeśli chodzi o Hannę Greń, to relacja z tego wydarzenia jest już na blogu! [klik]

No i ostatnie co chciałabym Wam napisać i gdyby nie to, to byście w ogóle nic nie przeczytali. Pewnie niektórzy z Was znają moją historię o tym jak podczas składania komputera i zakupu całego PC, tydzień po jego użytkowaniu wylałam olejek kokosowy na klawiaturę, która no… po roku zaczęła nie kontaktować. Na początku było to tylko (lub aż! ) „d”, które zmapowałam na klawisz „`~” Nie był on mi jakoś potrzebny, zaś „d” przewija się w naprawdę wielu słowach. Spróbujcie coś napisać nie używając tej literki i sami się przekonacie, że na dłuższą metę szlag jasny by Was trafił. No i tak minęło kilka miesięcy, aż wygrałam grę PUBG u Kyca. Sterowanie? Oczywiście „wasd”, które musiałam podmienić na „tfgh”. Godzina grania i cała klawiatura nagle dostała awarię. Przestało działać ¾ klawiszy więc wyjście było jedno. Po tygodniu męczarni zamówiłam klawiaturę. Nie byle jaką oczywiście, bo przecież nic co kolorowe nie jest mi obce! Takim sposobem z Holandii przywędrowała do mnie klawiatura firmy Motospeed CK104. Ma w sobie tyle podświetleniowych bajerów, że mózg staje! a ja ciesze się jak małe dziecko. Jej jedyna wadą jest fakt, że klawisze stukają jak czołg radziecki, jednak to podświetlenie wynagradza mi wszelkie niedogodności. Tym klawiaturowym akcentem skończyłam swoją epopeję odnośnie podsumowania września. A Wam jak miną ten miesiąc? Był równie udany jak mój? Czy może jeszcze lepszy? Piszcie :)

You Might Also Like

8 Comments

  1. Miałaś zdecydowanie aktywny wrzesień. A Twoja nowa klawiatura jest super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) październik też powoli się zapełnia. Właśnie skończyłam czytać Żniwiarza. Czerwone słońce. :)

      Usuń
  2. brakowało mi tych twoich podsumowań :)
    super, że i na instagramie się więcej udzielasz, ja głównie tam zaglądam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak mnie ruszyło i leci na chwilę obecną potokiem. Mam nadzieję, że ten stan utrzyma się na dłużej i mój zapał nie zgaśnie :) Właśnie widzę, że Ci brakowało, bo się odezwałaś :) haha

      Usuń
  3. Świetne wyniki i jak widać bardzo zapracowany wrzesień. Gratulacje i oby tak dalej!
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj mam również nadzieję, że kolejne miesiące będą owocne :)

      Usuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!