Od kiedy tylko trafiłam na wymianki u Dominiki, staram się brać w nich udział za każdym razem. Póki co, wychodzi mi to całkiem nieźle czego efekty, możecie ponownie zauważyć. To już czwarty raz z rzędu, gdy mam możliwość brania udziału w wymiance i czwarty raz nie jestem zawiedziona. Bez zbędnego komentarza przejdźmy do podsumowania akcji wymiankowej 2017 :) 

Nie będę Wam pokazywać co sama wysłałam do Dominiki - bo to ona w  tym roku została moją parą wymiankową, ale jeśli jesteście zainteresowani to bardzo serdecznie odsyłam Was do filmu na swoim kanale gdzie mam pokazane zarówno proces pakowania paczki dla Dominiki, jak i moment, w którym sama otwieram własną paczuchę. 

Oprócz książek w paczce miałam również słodkości, notesik w którym będę mogła pisać luźne zapiski, komplet kolorowych "zakreślaczy", lakier do paznokci w kolorze takiego różu podchodzącego minimalnie pod fiolet... ja bym to nazwała wrzosowym kolorem oraz tajemniczą kopertę :)

Na kopercie napisane było, bym przeczytała  jej zawartość po rozpakowaniu paczki, więc tak też uczyniłam. Nagrałam film jak otwieram paczkę i przekonana w 100%, że w kopercie znajdę tylko list, aż zapiszczałam z radości. (autentycznie). W środku oprócz listu napisanego przez Dominikę, znalazłam dwie pocztówki, które na chwilę obecną widnieją na mojej tablicy korkowej oraz cztery zakładki. Skąd taka radość zatem? Otóż od tamtego momentu, oficjalnie zostałam dumną właścicielką pierwszej, podkreślam PIERWSZEJ, w swoim życiu, zakładki MAGNETYCZNEJ! tyle o nich słyszałam i oto mam! taka malusia, fajnusia i moja pierwsza :) Niby nic takiego, ale pewnie znacie to uczucie, gdy widzie u kogoś coś, co niejednokrotnie się powtarza i myślicie sobie - kurcze skąd oni je mają, ja też bym chciała, albo szkoda Wam pieniędzy czy coś... no po prostu powodów jest wiele. Aż tu otwieracie niepozorną, białą kopertę i w środku znajdujecie tę właśnie rzecz. To strasznie miłe uczucie :) 

Ogromnie jestem zadowolona z tej edycji wymianki, tym bardziej, że paczkę jaką robiłam i otrzymałam wymieniałam z samą organizatorką tejże akcji. Jeśli lubicie takie paczki niespodzianki, to z całego serca zapraszam Was na kolejną edycję, która odbędzie się pewnie za rok w okolicach wakacji. Oprócz tego, że możecie przeżyć takie jakby... letnie święta Bożego Narodzenia, lub niezapowiedziane urodziny, to przede wszystkim jest to fenomenalna okazja do poznania nowych osób, nawiązania z nimi bliższych kontaktów. 

Dziękuję jeszcze raz Dominice za paczkę, mam również nadzieję, że i moja Tobie przypadła do gustu i oczywiście czekam na pisemną relację, jeśli takową masz w planie. Zaś wszystkich zainteresowanych wzięciem udziału w kolejnej edycji odsyłam do Domi :)