­
­
Andrzej Sapkowski - Wiedźmin. Chrzest ognia - Oxfordka

Andrzej Sapkowski - Wiedźmin. Chrzest ognia

Andrzej Sapkowski - Wiedźmin. Chrzest ognia


INFORMACJE OGÓLNE


Autor: Andrzej Sapkowski

Tytuł: Wiedźmin. Chrzest ognia

Liczba stron: 333

Wydawnictwo: Super Nowa

Kategoria: Fantastyka

Tłumaczenie: -
 
ISBN: 978-83-7578-032-1

OPIS


Geralt wyrusza w podróż by odnaleźć przeznaczone mu Dziecko Niespodziankę. Wraz z nim podąża Jaskier, łuczniczka Milva oraz inni napotkani na drodze towarzysze. Jak skończy się przygoda kompanii? To właśnie jest głównym tematem książki "Wiedźmin. Chrzest ogania", którą napisał Andrzej Sapkowski.

Czy Geraltowi uda się odnaleźć Ciry? Jak z jednego wiedźmina, barda oraz łuczniczki, nagle powstała dosyć spora grupa osób, zmierzająca w tym samym kierunku?  Czy skusicie się na dołączenie do tej przedziwnej kompanii? Zapewniam, że po drodze będzie dziać się wiele rzeczy!

MOJE WRAŻENIA

Książka ta w większej mierze skupia się tylko i wyłącznie na historii Geralta i jego poszukiwaniach. Wraz z nim idzie oczywiście Jaskier, który akurat w tym tomie zaczął mnie denerwować. O tyle o ile lubię jego potyczki słowne z wiedźminem i tok myślenia, o tyle jego niewyparzonej gęby już nie znoszę. Trubadurowi nie można nic powierzyć w tajemnicy, gdyż jak nie przekształci tego w balladę głoszącą wszem i wobec co i jak, to wypapla to pierwszej lepszej napotkanej osobie, którą uzna za godną zaufania od razu kiedy ta chociażby przyjacielsko pomacha w jego stronę. To nie ma znaczenia, że za minutę będzie usiłowała wepchać mu nóż między żebra... pomachał mu więc spoko gość... 

"Odnalazł Jaskra, kibicującego łupiącym w gwinta krasnoludom. Bez słowa wziął poetę za rękaw i odciągnął w las. Jaskier od razu zorientował się, o co chodzi, wystarczyło mu jedno spojrzenie na twarz wiedźmina.
- Papla - powiedział cicho Geralt. - Gaduła. Kłapigęba. Jęzor by ci w leszczot należało wziąć, bałwanie ty. Wędzidło w zęby wsadzić (...) Doradzali mi, bym cię gdzieś na pustkowiu ograbił, udusił, wyrzucił do wyrkotu i przysypał ściółką. Zaiste, żałuję, że nie posłuchałem."

Akurat w tej części też bym tego żałowała. Jaskier jest jak taka pleciucha, co wszystko musi wiedzieć i od razu puścić najświeższe ploteczki w świat.

Cały czas szukam w książkach Sapkowskiego postaci, które miałam okazję poznać w grze Wiedźmin. Dziki Gon. Tym razem w końcu poznaje książkowego Zoltana. Krasnoluda napotkanego przez wiedźmina w czasie podróży. Zawsze byłam ciekawa w jakich okolicznościach się poznali no i dostaję tutaj odpowiedź.

Bardzo podobała mi się kompania, która wraz z wiedźminem ruszyła na poszukiwania Ciri. Wyglądało to trochę jak Drużyna Pierścienia z Władcy Pierścieni, po za tym skład tej paczki był tak zróżnicowany, że każda postać wnosiła coś od siebie. Nie ma tu mowy o nudzie. Andrzej Sapkowski opisuje nam bohaterów w tak przemyślany sposób, że dowiadujemy się o nich nieco więcej niż tylko jak się nazywają.

"– Kompania mi się trafiła – podjął Geralt, kręcąc głową. – Towarzysze broni! Drużyna bohaterów! Nic, tylko ręce załamać. Wierszokleta z lutnią. Dzikie i pyskate pół driady, pół baby. Wampir, któremu idzie na pięćdziesiąty krzyżyk. I cholerny Nilfgaardczyk, który upiera się, że nie jest Nilfgaardczykiem.– A na czele drużyny wiedźmin, chory na wyrzuty sumienia, bezsiłę i niemożność podjęcia decyzji – dokończył spokojnie Regis. – Zaiste, proponuję podróżować incognito, by nie wzbudzać sensacji.
– I śmiechu – dodała Milva."

Poznajemy ich historię. Skąd są, dokąd zmierzają, co nimi kieruje podczas dokonywania konkretnych decyzji. Pisarz oprócz skupienia się na głównym wątku, rozbudowuje także cały świat, w którym osadził akcję. Przedstawia nam detale historii, która nie jest tą główną, lecz poboczną, nic nie znaczącą czasem, przez co jeszcze bardziej wgłębiamy się w fabułę. Taki zabieg daje nam poczucie realistyczności opisywanych miejsc, ludzi oraz innych stworzeń.

Książka "Wiedźmin. Chrzest ogania", którą napisał Andrzej Sapkowski. jest w większej mierze poświęcona Geraltowi. Cały czas jesteśmy świadkami jego podróży, poznajemy go bardziej dzięki czemu możemy jeszcze głębiej wpaść w fabułę. Sapkowski oszczędził nam zbędnych wątków prowadzonych wojen przez królów czy tajnych zebrań. Ta część jest cała Geralta, co z całą pewnością spodoba się fanom wiedźmina.

"Ja nie potrzebuję twoich wyjaśnień. Jestem typem staromodnym, gdy wyciągam do kogoś rękę i akceptuję jako kompana, to dla mnie znaczy więcej, niż kontrakt zawarty w przytomności notariusza."

Wydaje mi się, że tak na prawdę dopiero teraz możemy zżyć się z postaciami przedstawionymi przez pisarza. Możemy poczuć, że jesteśmy częścią tego świata. To historia o tym, ze mimo iż każdy jest inny, pochodzi z innego kraju, wyznaje inną wiarę, dąży do innych celów to w pewnym momencie życia, wszelkie bariery i różnice znikają, by stworzyć coś wspólnie.

Jestem bardzo ciekawa kolejnego tomu przygód Geralta. Coraz bardziej lubię bohaterów, poznaję ich zachowania, rytuały... wszystko to, co jest potrzebne aby kogoś polubić lub znienawidzić. Jak będzie w następnej części? Z pewnością się tego dowiem i mam nadzieję, że Wy również zdecydujecie się sięgnąć po kolejny tom przygód Geralta z Rivii.


OKŁADKA


O braku adekwatności widniejących postaci na okładce już pisałam i nie mam zamiaru się powtarzać. Przynajmniej nie tym razem, dlatego skupię się na tym, co widzę i co Wy również możecie dostrzec patrząc na tę pozycję.

"Wiedźmin. Chrzest ognia", którego napisał Andrzej Sapkowski, ma na ilustracji owianego sławą barda Jaskra. Mężczyzna ów ma na głowie jakże charakterystyczny kapelusik o śliwkowym kolorze, ozdobiony czaplim piórem. W dłoniach trzyma swoją lutnię, która również jest znakiem rozpoznawczym trubadura. 

Tło książki, tak jak poprzednie tomy, jest czerwone. Ilustracja współgra z wcześniejszymi częściami, a jedyne co mnie drażni to fakt, że na okładce wydawcy mogliby wrzucić postać, która faktycznie jest w pewien sposób w tym tomie wysunięta na przód. Wydaje mi się, że Jaskier nie należał do jednej z nich, jednak to tylko drobny szczegół, który mi nie pasował.

MOJA OCENA


Fabuła: 5/5

Bohaterowie: 5/5

Język: 5/5

Zakończenie: 5/5
 
Wrażenia wizualne: 5/5

*Ocena ogólna: Koniecznie musisz przeczytać


*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

8 Comments

  1. Oooo :) Już kiedyś myślałam o Sapkowskim i "Wiedźminie", ale jak to u mnie jest, do tej pory nie zaczęłam czytać. Muszę kiedyś kupić pierwszą część i może poleci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Wiedźmina wpisałam w swoje must have po ograniu gry :D

      Usuń
  2. Czytałam Wieśka wieki temu, ale mam ochotę jeszcze raz powtórzyć tę przygodę :D Swoją drogą bardzo lubię tę część przygód Wiedźmina, ach, miło jest powspominać te czasy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dużo osób lubi właśnie tę część :) jestem ciekawa jak wypadnie na tle pozostałych trzech :) strasznie mnie intrygują ich tytuły :)

      Usuń
  3. Uwielbiam gry wiedźmina, chociaż za książką nie przepadam. sama nie wiem czemu. :) Wpis bardzo ciekawy i zachęcający do przeczytania:)
    W ogóle,to bardzo podoba mi się grafika twojego bloga^^
    pozdrawiam
    www.japonskiwachlarz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa :) Ja lubię to i to, chociaż tak jak Ty chyba bardziej skłaniam się ku grom :) jeśli o Wiedźmina chodzi :)

      Usuń
  4. Milva czy też Maria Barring śmieszna, prosta kobieta, ale jak ich czasem zruga to głowa mała:) Ja wczoraj zaczęłam WIEŻĘ JASKÓŁKI, czytam, czytam, patrzę, a tu już 100 stron za mną:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pamiętam śmiać mi się chciało jak Triss się darła na wiedźminów bo karmili Ciri grzybkami :D Ja również właśnie obczajam Wieżę Jaskółki :)

      Usuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!