Ilona Andrews - Płoń dla mnie

 

Ilona Andrews - Płoń dla mnie

 INFORMACJE OGÓLNE

Autor: Ilona Andrews

Tytuł: Płoń dla mnie

Liczba stron: 475

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Kategoria: Fantastyka

Tłumaczenie: Dominika Schimscheiner

ISBN: 978-83-7964-739-2

OPIS

Nevada Baylor nie ma łatwego życia. Jako młoda detektyw, stara się utrzymać rodzinną firmę, która jest głównym źródłem ich dochodu. Ponadto kobieta jest także jedyną żywicielką rodziny i to na jej barki spada odpowiedzialność wyżywienia na prawdę sporej gromadki.

Najnowsze zlecenie, które dostaje od Augustina Montgomerego może pogrążyć zarówno ją, jej firmę, jak i zniszczyć całą jej rodzinę, jednak z drugiej strony, dzięki temu zleceniu kobieta będzie mogła stanąć na nogi, a tym samym uratować rodzinny biznes, a przynajmniej odwlec w czasie jego upadłość.

Zadanie wcale nie jest takie proste ponieważ Nevada musi odnaleźć Adama Pierce'a i bezpiecznie sprowadzić go do domu, bez uszczerbku na jego zdrowiu. Sęk w tym, że chłopak wcale nie chce wracać do domu, a po za tym dysponuje ogromną mocą, dzięki której byłby w stanie pogrążyć w chaosie całe Houston.

Czy Nevada przyjmie zlecenie? Kim jest Szalony Rogan, dlaczego rodzinie Adama tak bardzo zależy, by wrócił do domu i czemu on sam nie ma na to najmniejszej ochoty? Aby poznać odpowiedzi, musicie sięgnąć po książkę "Płoń dla mnie", którą napisało małżeństwo pod pseudonimem Ilona Andrews.

MOJE WRAŻENIA

Po książkę "Płoń dla mnie", którą napisało małżeństwo pod pseudonimem Ilona Andrews, sięgnęłam z ciekawości, ale także z pewności, że będzie to dobry wybór. Swoją przygodę z twórczością tych pisarzy rozpoczęłam od serii o Kate Daniels i w dalszym ciągu plasuje się ona wysoko na mojej półce ulubionych serii oraz książek.

Czy podobnie było z "Płoń dla mnie"? Muszę przyznać, że miała ona to coś, co jest mi dobrze znane, ale także poznałam nowy świat, bohaterów i historię, która jest równie przyjemna.

Naszą główną bohaterką jest młoda detektyw Nevada Baylor, która łapie proste, szybkie zlecenia, aby utrzymać swoją rodzinę na jako tako względnym poziomie życia. Jest właścicielką biura detektywistycznego, odziedziczonego po jej zmarłym ojcu. To jej dochody zasilają budżet rodzinny i bez niej tak na prawdę wszyscy mogą się spakować i iść pod most.

Nie można powiedzieć, że kobieta ma łatwe życie, a Augustin Montgomery wcale jej jego nie ułatwia. Mężczyzna dostaje zadanie, by odszukać i bezpiecznie odprowadzić do domu Adama Pierce'a - młodego chłopaka władającego ogromną mocą, który swoim zachowaniem zagraża życiu wielu ludziom, ale także przysparza problemów swojej własnej rodzinie.

"Jestem znanym wszem wobec podpalaczem, który lubi podsmażać ludzi. Pójdź za mną, będziemy uprawiać dziki seks, podczas gdy nad głowami będą nam świstały kule policjantów próbujących rozwalić mi mózg. A kiedy się znudzę, dla uciechy zrobię sobie z ciebie barbecue. - Już, już, skoczę tylko po buty."


Jak można się domyślić, Augustin wykorzysta do tego zadania Nevadę. Oboje spiszą umowę, na której podstawie kobieta zobowiązuje się odnaleźć chłopaka i odprowadzić go do domu, natomiast Montgomery płaci jej sporą sumę pieniędzy, która pokryje koszty utrzymania jej rodziny, w pewien sposób uzależnionej od mężczyzny właśnie. 

Czy kobiecie uda się przemówić do rozsądku Adamowi i chłopak wróci do domu? Kim jest Szalony Rogan i czy Montgomery wywiąże się ze swojego zadania? Czym zajmuje się babcia Nevady i kim tak na prawdę jest główna bohaterka?

Ilona Andrews w książce "Płoń dla mnie" jak zwykle zaczynają swoje historie z mocnym przytupem. Od samego początku wkraczamy w wir wydarzeń, poznajemy wykreowany przez małżeństwo świat, który w moim odczuciu był niesamowicie podobny do tego, pokazanego w serii o Kate Daniels. Mamy tutaj ludzi, którzy władają magią. Niektórzy są na tyle silni, że mogą stanowić zagrożenie, ale także być bardzo pomocni i nazywa się ich Magnusami. Właśnie jednym z takich Magnusów okazuje się być Adam Pierce.

Historia jak i bohaterowie książki "Płoń dla mnie", którą napisali Ilona Andrews jest bardzo ciekawa. Każda postać ma swój charakter, jest wyrazista i dobrze skonstruowana. Akcja dzieje się w mieście Houston, które z współczesnym miastem raczej nie ma dużo wspólnego. Wszystko jest otoczone magią, nowszą technologią.

Bardzo często łapałam się na tym, że dostrzegałam wiele podobieństw do serii o Kate Daniels. Pewien rodzaj magii występujący w mieście, główna bohaterka, lekko nieporadna, jednak mająca sporo oleju w głowie, przystojny mężczyzna, który na początku wcale nie pała sympatią do kobiety, wątek detektywistyczny, z  nutami tajemniczości... To wszystko było już w historii opisującej losy Kate Daniels.

"- Och, jaki słodziak! - zachwyciła się babcia, wchodząc do pokoju.
- Mamo! - zganiła ją mama.
- No co? To przez kurwiki w tych diabelskich oczach. Nic nie poradzę."


Humor, cięty język, sytuacja zagrażająca życiu wielu dziesiątkom ludzi... Pomimo tego wszystkiego, co może się komuś wydawać odgrzewanym kotletem, warto sięgnąć po tę książkę, chociażby ze względu na więzy rodzinne Nevady. Jej zażyłość z bliskimi, stosunki jakie między nimi panują, ich historia oraz to, jak radzą sobie z trudnościami... W książce "Płoń dla mnie", którą napisało małżeństwo Ilona Andrews, Baylor nie jest pępkiem świata.

To, że jest główną bohaterką nie oznacza, że fabuła będzie skupiona jedynie na niej. Dowiemy się na prawdę sporo na temat postaci pobocznych, ich upodobań, zachowań... W końcu kto by pomyślał, że babcia Nevady będzie zajmować się naprawą samochodów, a w jej warsztacie będzie stał opancerzony czołg?

Ponadto humor tej książki idealnie wpasował się w moje gusta. Kiedy był czas na żarty - żartowano. Kiedy trzeba było być poważnym - było się poważnym. Tak zwane do tańca i różańca. Bardzo podobała mi się ta pozycja, a przede wszystkim to, jak zakończyła się ta historia. Zdawać, by się mogło, że wątek jakim zaczęliśmy tę książkę, pójdzie w niepamięć. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy dosłownie na sam koniec, małżeństwo Ilona Andrews powróciło do początkowego wątku i tylko wywołało falę pytań, na które pewnie otrzymamy odpowiedzi dopiero w kolejnym tomie.

"Płoń dla mnie", napisaną przez Ilona Andrews, czytało się dobrze. Fabułą wciągała, postacie były interesujące, świat fantastyczny przenikał się z tym realnym... Być może Nevada stanie na mojej półce u boku Kate, ale aby się o tym przekonać, muszę sięgnąć po kontynuację, do czego po przeczytaniu tego tomu również serdecznie Was zachęcam!

OKŁADKA


Musze tutaj podkreślić, że do książki "Płoń dla mnie", którą napisało małżeństwo pod pseudonimem Ilona Andrews, wydawnictwo Fabryka Słów postanowiło stworzyć dwie wersje okładki. Ta, którą widzicie tutaj przedstawia kobietę trzymającą w dłoni pistolet. Drugą rękę ma schowaną w kieszeni.

Kobieta ma blond włosy i zadziorny wyraz twarzy. Ubrana jest najbardziej casualowo jak się da. Jasne jeansy, biała koszulka oraz czarna kurtka. Nic eleganckiego, sportowego, ani niechlujnego zarazem. Prostota w każdym calu.

Pseudonim małżeństwa umieszczony został w górnej części okładki. Jest złoty i się mieni. Tuż pod nim widnieje tytuł książki, który tak jakby lekko zachodzi na sylwetkę kobiety. W tle zauważyć można okrąg, w który wpisany są tajemnicze znaki. Jest to grafika przejrzysta, zważywszy, że tło jest także koloru białego, a na grafice widnieje jedynie postać kobiety. 

Jak możecie się domyślić, ta wersja okładki spodobała mi się bardziej niż zaproponowana przez wydawnictwo jej druga wersja. Jak jest w Waszym przypadku? Dajcie koniecznie znać! 

MOJA OCENA

Fabuła: 4,5/5

Bohaterowie: 5/5

Język: 5/5 

Zakończenie: 4/5

Wrażenia wizualne: 4,5/5

*Ocena ogólna: Warto przeczytać

*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

0 Comments

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!