Krzysztof Banach - Człowiek w chmurze

 

Krzysztof Banach - Człowiek w chmurze

INFORMACJE OGÓLNA

Autor: Krzysztof Banach

Tytuł: Człowiek w chmurze

Liczba stron: 250

Wydawnictwo: Nowoczesne

Kategoria: Fantastyka

Tłumaczenie: - 

ISBN: 978-83-67260-05-3

OPIS

Bruno Krauze nie może powiedzieć, że jego życie układa się tak, jakby sam tego chciał. Rozwiedziony z żoną, bez perspektyw na awans w pracy, prowadzi nudne życie samotnego mężczyzny. Coś jednak się zmienia, kiedy pewnego dnia spotyka istoty spoza Ziemi.

W jego codziennym trybie dnia pojawia się Drugi - sobowtór głównego bohatera, który niemalże we wszystkim przypomina Brunona, a co za tym idzie, może w kilku kwestiach wyręczyć mężczyznę. Czy klon okaże się być wybawieniem, czy przekleństwem dla Krauzego? Być może, na wzór gry "Detroit: Became Human" Drugi odnajdzie swoje ja i sprzeciwi się Brunonowi? A może w chwili zagrożenia życia, będzie jedynym kołem ratunkowym mężczyzny?

W książce "Człowiek w chmurze", którą napisał Krzysztof Banach, czeka Was wiele niespodzianek! 

MOJE WRAŻENIA

Lubię fantastykę. Tak po prostu. Ciekawi mnie kiedy twórca kreuje nowy świat, bohaterów, którzy mają nadprzyrodzone moce. Lubię patrzeć na progres postaci, na rozwój wszystkiego dookoła. Tymczasem otrzymałam nudnego faceta po rozwodzie, który w gruncie rzeczy nie wie, co ze sobą począć i z czego w ogóle się cieszyć, kiedy jego życie to pasmo porażek. Czy to źle? Absolutnie nie, ponieważ zabawa dopiero miała się rozkręcić!

Na samym początku Krzysztof Banach w swojej książce "Człowiek w chmurze", przedstawia nam postać Brunona, by kilka stron dalej ruszyć z kopyta! Nasz główny bohater, spotyka w śnie (lub na jawie, którą dalej usilnie nazywa snem) obcych. Ów przybysze za zdobycie od Krauzego im tylko znanych informacji, chcieli mu w jakiś sposób podziękować. Bruno miał zatem szansę pobawić się w rybaka, który złowił złotą rybkę, z tym, że ta kosmiczna rybka nie spełniała każdego życzenia, mimo to potrafiła zrobić na prawdę sporo!

Tak też w życiu Brunona pojawił się Drugi - jego sobowtór, który przez pierwsze kilka tygodni chodził za mężczyznę do pracy, niemalże zdobył awans w przeciągu kilku pierwszych miesięcy, narobił przy tym nie mały chaos w życiu głównego bohatera, a co najgorsze zaczął flirtować z przyjaciółkami jego byłem żony!

"- To, że przeleciałeś i zbałamuciłeś swoją koleżankę z pracy, a moją przyjaciółkę, też zamierzasz uzasadnić? Nie pomogą cię wymyślone naprędce historie. Znam szczegóły, bo Lena sama mi o nich opowiedziała."

Gdybym miała opisać tę książkę w kilku krótkich zdaniach, to z pewnością jedno z nich brzmiałoby - Krauze dzięki Drugiemu, chce odzyskać miłość swojej byłej żony - Marli, zdobyć awans i polepszyć swoją sytuację życiową tak bardzo, jak sam tego nie był w stanie zrobić.

Czy to mu się udało? Czy jego relacje z Marlą ulegną poprawie? Jak długo Drugi będzie chodził do pracy za Brunona i jakie będą tego konsekwencje? Czy mężczyznom uda się żyć tak, by nikt nie zauważył, że nagle jest ich dwóch? A co gorsze - co się stanie kiedy jednak ktoś to dostrzeże? Jeśli chcecie znać odpowiedzi na te pytania, to sięgnijcie po książkę "Człowiek w chmurze", którą napisał Krzysztof Banach.

To była ciekawa historia, która pozwoliła mi wyobrazić sobie, co by było, gdybym miała swojego sobowtóra. Jakie czynności chciałabym, żeby wykonywał za mnie. Pisanie recenzji? Chodzenie do pracy? Uczenie się języków? Autor bardzo pomysłowo opisał jak wygląda relacja Drugiego i Brunona. To nie był jedynie klon, który wyglądał tak jak główny bohater. Każdego dnia o północy, mężczyźni przechodzili coś na wzór aktualizacji systemu. Wszystko to, co robił Drugi, było w pewien sposób przesyłane do umysłu Brunona. Wszystko czego się nauczył, czego doświadczył, dwadzieścia cztery godziny później było także doświadczeniem głównego bohatera.

O ile ten sposób łączenia dwójki postaci mi się podobał o tyle to, jak Bruno traktował sobowtóra, już nie przypadł mi do gustu. Ogólnie Krauze był postacią, której nie chciałabym uznawać za swojego kolegę. W głównej mierze myślał jedynie o swoich potrzebach, swoich uczuciach, o tym, co dla niego było ważne. Nawet jeśli Drugi został stworzony przez obcą cywilizację, to w moim odczuciu, zasługiwał na odrobinę szacunku, którego od Brunona dostawał mało lub wcale.

"Jak śmiesz oceniać moje związki z kobietami? Jak śmiesz próbować nimi sterować? Ty chcesz mnie pouczać? Ty, który nigdy nie potrafiłeś nikogo pokochać, a małżeństwo z jedyną kobietą, która była na tyle naiwna, żeby się tobą zainteresować, rozpieprzyłeś na kawałki?"

Wiecznie miał coś wykonywać dla Krauzego. Pracuj wydajniej, awansuj szybciej, nie wychodź z domu jak mnie nie ma, uważaj na to, uważaj na tamto... Rozumiem, że kierował nim też strach przed ujawnieniem, jednak to, w jaki sposób czasem wymagał pewnych rzeczy od Drugiego, przypominało mi czasy, kiedy ludzie zamożni mieli swoich niewolników.

Książka "Człowiek w chmurze", którą napisał Krzysztof Banach, jest bardzo ciekawą pozycją. Wciągającą, trzymającą miejscami w napięciu. Szczególną uwagę zwróciłam na samo zakończenie, które w moim odczuciu tak na prawdę jest jedynie zapowiedzią kontynuacji losów Brunona i Drugiego. 

Pozycja ta ma potencjał. Z pewnością można by było napisać kolejny tom, który podomykałby niezamknięte wątki. Książkę tę czytało mi się szybko i przyjemnie, a styl jakim została napisana ta opowieść, nie jest toporny i nużący. Z pewnością "Człowiek w chmurze", którego napisał Krzysztof Banach, odnajdzie swoich odbiorców. Jestem ciekawa czy wśród Was jest ktoś, kto chciałby przeczytać tę historię, a może już to zrobiliście... Dajcie znać w komentarzu!

OKŁADKA

Książka sama w sobie jest ciekawa. Jeśli chodzi natomiast o okładkę, to kompletnie nie wpasowuje się w moje gusta. Na grafice widzimy coś na wzór szkicu rozgwieżdżonego nieba, może kosmosu, oraz mężczyznę siedzącego na kanapie, który patrzy w tę gwieździstą przestrzeń.

Ilustracja jest czarnobiała. Tytuł książki znajduje się w górnej części okładki, a tuż pod nim widnieje imię i nazwisko autora. Według mnie nic specjalnego, nic co przykułoby moją uwagę nieco dłużej. Może jednak komuś właśnie taka grafika podoba się najbardziej.

MOJA OCENA

Fabuła: 4/5

Bohaterowie: 4/5

Język: 4/5

Zakończenie: 4,5/5

Wrażenia wizualne: 2/5

*Ocena ogólna: Warto przeczytać

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki, serdecznie dziękuję autorowi Krzysztofowi Banach!

*ocena ogólna jest oceną SUBIEKTYWNĄ a nie średnią arytmetyczną

You Might Also Like

2 Comments

  1. Po okładce.... nieeeee; po opisie - być może :) Ale najpierw Marina Zapata i jej slow burny. Rany, jak się wkręciłam we "Wszystkie drogi prowadzą do ciebie". Chociaż akcja wolniutka, to nie mogłam się oderwać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam cały regał książek do przeczytania. Coś ostatnio opornie mi wychodzi wrzucanie recenzji na bloga :D ale może jakoś mnie zainspirujesz? :P

      Usuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!