Luca D'andrea - Lissy


Autor: Luca D'andrea
Tytuł: Lissy
Liczba stron: 429
Tłumaczenie: Andrzej Szewczyk
Wydawnictwo: W.A.B. 
Kategoria: Thriller

Ostatnio bardzo często myślę o górach. O miejscach, w których byłam dawno temu i do których chciałabym wrócić. Opis książki sugerował, że akcja rozgrywać będzie się właśnie na terenach górzystych i to był jeden z powodów dla których zgodziłam się przeczytać tę pozycję. Kolejny powód? Tajemniczy mężczyzna zamieszkujący owe tereny, którego ma połączyć przedziwna więź z naszą główną bohaterką czyli Marlene. 
Myślałam, że będzie tutaj szczypta romansu, kryminału, trochę dreszczu emocji... co otrzymałam? Z pewnością nie to czego się spodziewałam.
Tak na prawdę nie mamy tutaj jednego bohatera. Jest ich kilku i każdy z nich ma własną przeszłość, do której autor czasem wraca dzięki czemu mamy sporo informacji na temat poszczególnych postaci.
Marlene ucieka. Chce być jak najdalej od swojego męża Herr Wegenera, który jest bogatym kryminalistą. Zanim jednak odejdzie, zabiera ze sobą coś wartościowego, coś bez czego jej mąż może mieć spore kłopoty.
Gdy kobieta ucieka, dochodzi do wypadku w wyniku którego Marlene traci przytomność. Odnajduje ją tajemniczy mężczyzna z gór - Simon Keller, który zabiera ją do swojego domu, gdzie bohaterka dochodzi do pełni sił, by któregoś dnia móc ruszyć w dalszą podróż przed siebie. Tyle że ten dzień ciągle nie nadchodzi, a między obojgiem zaczyna rozwijać się dziwna więź. Ni to przyjaźń, ni to miłość... Wiele ich łączy, ale coś, lub ktoś stoi im na przeszkodzie.
Kiedy Marlene, zdrowa i bezpieczna przebywa u Simona, Herr Wegener postanawia ją odnaleźć i zabić. Na nic mu żona, która od niego uciekła, ukradła coś cennego i prawdopodobnie zdradza go z mężczyzną o imieniu Klaus. Zatrudnia Zaufanego Człowieka, któremu zleca odnalezienie kobiety i Klausa i zabicie ich obu. Nawet nie zdaje sobie sprawy jak bardzo będzie chciał odwołać to zadanie, jednak Zaufany Człowiek będzie nieugięty. Od teraz jego celem stanie się Marlene oraz mężczyzna, którego zna jedynie z imienia.
Czy też przerażający zabójca odnajdzie kobietę? Dlaczego Herr Wegener będzie usilnie błagać mężczyznę, by zaprzestał poszukiwań jego żony? Czy Simon będzie w stanie obronić nieznajomą, której pomógł dojść do pełni sił? 
Każda z tych czterech postaci została przez autora bardzo dobrze wykreowana. Mamy wgląd w ich wcześniejsze życie, przez co  poniekąd wiemy dlaczego będąc dorosłymi osobami, stali się tacy a nie inni. To głównie wydarzenia sprzed wielu lat ukształtowały ich na takich ludzi, jakich poznajemy w książce.
Wiecie już mniej więcej czego spodziewać się po tych bohaterach, ale kim u diabła jest tytułowa Lissy?  Prawda może Was nieco zaskoczyć, jednak nie zdradzę Wam tego byście sami mogli o tym poczytać w książce. Jedno jest pewne. Lissy będzie tutaj kluczowym elementem głównej fabuły. Będzie najważniejsza nie tylko dla wydarzeń w książce, ale również dla Simona. 
Autor trochę szarpał moje serce. Przedstawiał bohaterów w taki sposób, że raz doskonale wiedziałam komu kibicować, by za chwilę współczuć nawet mordercy. Każdy okazywał się być kruchy, złamany i skrzywdzony przez los, przez co będąc dorosłym człowiekiem dokonywał nie zawsze dobrych wyborów. Tak na prawdę to chyba tylko tytułowa Lissy od samego początku była przesiąknięta złem i to przez nią działo się wiele złych rzeczy, wpływających na psychikę pozostałych bohaterów. Również Zaufany Człowiek budził we mnie strach. Z jednej strony niesamowicie kulturalny człowiek, nigdy nie podnoszący głosu, pełen opanowania, z drugiej strony bezwzględny morderca, który nie otrzymując tego czego chciał, zabijał innych bez zastanowienia. Dlaczego? Bo przeszłość tak na niego wpłynęła. To samo Herr Wegener, którego nazwisko za czasów dzieciństwa brzmiało "Wegner". Chłopiec bez butów, który zdradził amerykańskich wojaków sprzymierzając się z Niemcami. Obecnie jeden z bogatszych kryminalistów. Co sprawiło że nim się stał? Przeszłość.
Na prawdę Luca bardzo dobrze zobrazował nam to co się działo i co dzieje się obecnie. Dzięki temu możemy zrozumieć różne zachowania naszych bohaterów i ich decyzje.
Pomimo tak wielu zalet. Dobrze napisanej powieści, świetnie wykreowanych bohaterów, samego pomysłu na książkę, mnie ona ani nie zachwyciła ani nie odrzuciła. Po prostu była dobrą historią, którą przeczytałam, ale nie musiałam. Jest dobra, ale nie na tyle bym chciała ponownie przejść przez koszmary i lęki bohaterów, nawet jeśli autor wprowadził tu elementy fantastyki.
Może to dlatego, że nie lubię złych zakończeń? A może ono wcale nie było złe? Może było dla mnie niedomknięte, pozostawiające czytelnikowi otwarte drzwi by mógł sobie dopowiedzieć co było dalej? 
Każdy z Was musiałby sięgnąć po nią sam by przekonać się czy jest to historia dla Was czy też nie. Ja cieszę się, że mogłam ją przeczytać, ale kolejne spotkanie z Lissy doprowadziłoby mnie do szału i pewnie zastanawiałabym się, dlaczego bohaterowie jeszcze jej nie utukli, a zapewniam Was, że nie ponieśliby za to żadnych konsekwencji nawet, gdyby zrobiliby to na oczach policji. :P 
W każdym razie zbyt długo nie mogłam wczuć się w klimat tej książki, by z całą pewnością ją polecić. 
Ona nie jest zła. Jest książką dobrą, ciekawą, ale dla mnie chyba jednorazową. Jeśli powstanie kontynuacja - chociaż nie wiem jak miałaby ona wyglądać, to z ogromną przyjemnością przeczytam dalszy ciąg historii, a tymczasem cieszę się, że nie muszę już myśleć o Lissy o smutnym Simowie, spokojnym Zaufanym Człowieku i zdesperowanym Herrze Wegenerze.

Za możliwość spędzenia zimowych dni w górach i poznanie bohaterów książki "Lissy" serdecznie dziękuje Grupie Wydawniczej Foksal



Moja ocena: Nie polecam, nie odradzam
Książka bierze udział w wyzwaniu:

1. Przeczytam tyle ile mam wzrostu (2,9 cm)

You Might Also Like

4 Comments

  1. Wiesz co, tak opisałaś, że mimo tego długiego niewczucia w klimat, ja jednak bardzo bym chciała przeczytać. Szalenie jestem ciekawa tego, kto kim jest i o co chodzi w tej układance :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była dziwna historia... zwłaszcza pod koniec jak dowiadujesz się więcej o pewnych osobach, to to jest takie... dziwne :D

      Usuń
  2. Coś czuje, że ta książka mogłaby mi się całkiem spodobać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pozostaje Ci zatem nic jak po nią sięgnąć i się przekonać :)

      Usuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!