Krzysztof Haladyn - Cyfrak


Autor: Krzysztof Haladyn
Tytuł: Cyfrak
Liczba stron: 442
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Kategoria: Fantasy

A dla wizualistów film oczywiście :) 


Ta książka jest zdecydowanie dla takich osób jak ja! - Tak myślałam godząc się na tę pozycję. Sam fakt czytania czegoś, gdzie główną rolę grają komputery, hakerstwo i tym podobne, sprawiały, że z marszu byłam zainteresowana pozycją. Czy "Cyfrak" mi się spodobał? A może okazał się jedną, wielką klapą?
Wydawać by się mogło, że akcja książki prowadzona jest w dalekiej przyszłości, kiedy to świat ulega niemalże zagładzie, a przy życiu pozostają nieliczni. Technologia wysuwa się daleko do przodu, zaś ludzie bardziej przypominają roboty niżeli naturalne stworzenia.
Jednym z nich jest Neth żyjący w jednym z miast zarządzanych przez korporację, otoczonym przez Pustynię Rep-Tek Polis. Mężczyzna uzależniony jest od cyfrowych narkotyków, które aplikuje sobie poprzez nielegalny port na ramieniu. W mojej wyobraźni wyglądało to tak jak wbudowane pod skórą wejście na USB, do którego delikwent podpinał sobie pendrive albo kabel USB.
Właśnie przez ten nałóg, nasz bohater poniekąd wpadnie w ogromne tarapaty, które będą się za nim ciągnąć przez niemalże całą historię. Wiz.un u którego Neth brał narkotyki da mu pewne niebezpieczne zlecenie. Na jednej z dzielnic w Przymurzu znajdować się będzie nielegalne laboratorium, do którego mężczyzna będzie miał za zadanie się włamać. Oprócz bioćpunów, idealnie dobranego systemu ochronnego czy też zmutowanych ocaleńców Błękitnej Plagi, Neth będzie musiał zmierzyć się z czymś co powoli zacznie go zabijać od środka.
Tytułowy cyfrak narozrabia w tej historii na prawdę mocno i to nasz główny bohater będzie musiał go oswoić albo okiełznać by uratować samego siebie, ale również osoby, które staną się dla niego bliskie.
Do czego doprowadzi to na pozór niewinne włamanie? Czym tak na prawdę zajmuje się korporacja,w której pracuje Neth i dlaczego tak bardzo zależy im na tym, co mężczyzna ma w swoim ciele?
Historia ta jest niebywale ciekawa i intrygująca. Według mnie była małą namiastką tego co mogliśmy znaleźć w Igrzyskach Śmierci. Przede wszystkim mam tu na myśli miasto Polis, które okazuje się, że nie jest jedynym, które przetrwało. Oprócz niego istnieje jeszcze jedna siedziba. Po za murami Polis, żyją ludzie traktowani jak odmieńcy i osoby niepożądane, o których władze miasta nie mają zielonego pojęcia.
Neth nie będzie miał wyjścia. Po wydarzeniach mających miejsce w laboratorium, zmuszony będzie opuścić swój dom, by ratować siebie. Nie obędzie się bez ofiar w ludziach. Mężczyzna znajdzie schronienie w organizacji zwanej DTek gdzie nie tylko dowie się czegoś więcej o cyfraku jakiego miał okazję spotkać w laboratorium, ale również pozna osoby, które staną się mu bliższe.
Czy władze miasta Polis będą bezczynnie siedzieć i czekać na uderzenie z zewnątrz? A może zaczną działać by jak najszybciej pozbyć się niechcianych problemów?
Jedno jest pewne - będzie się działo.
Nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę.  Autor świetnie wykreował postacie, które były realistyczne i każda z nich miała charakterystyczne cechy.
Bardzo ciekawy pomysł był z portami umieszczonymi w ciele ludzi. Tak na prawdę do końca sama nie wiem jak to działało, ale wyglądało to tak, jakby ci ludzie byli bardziej robotami, które można naprawić w każdej chwili wymieniając odpowiednią śrubkę.
Do tego sam twór cyfraka niebywale mnie zaintrygował. Ten, którego posiadał Neth był nad wyraz agresywny, chociaż po głębszej lekturze książki dowiedzieć się można, że były to byty dosyć pożyteczne.
"Cyfraka" czytało się szybko. Fabuła wciągała i interesowała, a wydarzenia mające miejsce w książce nie były napisane na siłę. Do tego pixelowy świat, kilka hakerskich szyfrów i zostałam przekupiona przez tę książkę i nie mogę doczekać się jej kontynuacji, która na pewno się ukaże.
Jestem ciekawa czy Wy również sięgniecie po "Cyfraka". Jak dla mnie to mieszanka Igrzysk Śmierci, gry Ditroit: Become Human oraz... pomysłu samego autora. Jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy naszych bohaterów, bo prawdziwa akcja z pewnością dopiero przed nami, a to co znajduje się w tym tomie to jedynie przedsmak najlepszych wydarzeń!

Bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów za możliwość przeczytania tej książki!


Moja ocena: Warto przeczytać
Książka bierze udział w wyzwaniu:

1. Przeczytam tyle ile mam wzrostu: (2,7 cm)

You Might Also Like

2 Comments

  1. Zaniemówiłam... Ale to było do przewidzenia...
    Czy Ty zdajesz sobie sprawę, dziewczyno, co Ty właśnie UCZYNIŁAŚ??!
    Ja nie mogę! Po prostu nie mogę! Wszystko się we mnie gotuje!
    Namówiłaś mnie do tej książki bez szemrania!
    Oto, co uczyniłaś! ;,D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jestem w szoku czytając tak wiele miłych słów skierowanych w moją stronę, a w zasadzie w stronę tej recenzji :D bardzo mi miło i mam ogromną nadzieję, że jeśli już dostaniesz w swoje rączki tę książkę, to nie będziesz zawiedziona i nie powiesz - kutwa co za shit, przecież tu nie ma nic ciekawego. :)

      Usuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!