Adam Magdoń - Rzeczpost-Apokaliptyczna Polska


Autor: Adam Magdoń
Tytuł: Rzeczpost-Apokaliptyczna Polska
Liczba stron: 839
Wydawnictwo: AlterNatywne
Kategoria: Sci-fi

Polski autor opisujący wydarzenia mające miejsce w Polsce, polityczne intrygi, wojny, bitwy, dużo krwi... Ta książka gatunkowo i tematycznie trochę mi nie odpowiadała, ale postanowiłam dać jej szansę, chociażby tylko dlatego, że byłam ciekawa jak ja to zniosę, a mówi się, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Czy tym razem trafiłam do piekła? Zdecydowanie tak! Piekła, którego mam nadzieję, nigdy nie dożyję, a jeśli już to poproszę o tę trzecią opcję (której brak).
Cała historia dzieje się po trzeciej wojnie światowej, kiedy świat zostaje zniszczony przez bombę atomową. Ludzie zaczynają chorować, w państwach narosła bieda i nędza, a ci wyżsi szczeblem mają to w czterech literach.
Autor skupił się  na sytuacji w Polsce, która dostała troszkę mniej po tyłku i tutaj umieszczona jest cała akcja, a dokładnie w moim ukochanym Krakowie, które zmieniło nazwę (jak większość większych miast) na Nowy Kraków.
Coraz bardziej rozwijająca się przestępczość spowodowała, że do życia zostali powołani Kaci. Specpolicjani, którzy bez wcześniejszego procesu mogli wykonywać wyroki śmierci za większe przestępstwa, do których zaliczała się na przykład działalność narkotykowa. To własnie ona będzie takim głównym tematem w całej książce, a przynajmniej spoiwem łączącym najważniejszy wątek.
W Nowym Krakowie zaczęły pojawiać się mutanty, które były efektem zażycia narkotyku o nazwie Werewolf, zaś grupa katów, a dokładnie "Zbiry Drwala" dostali polecenie, by z owymi mutantami walczyć.
Od samego początku pojawienia się na czarnym rynku Werewolfa, nadinspektor Walczak zaczyna zachowywać się co najmniej dziwnie i nie uchodzi to uwadze szefa Zbirów Drwala. Wraz ze swoimi kolegami z zespołu i dołączoną do nich Rookie, postanawiają przeprowadzić tajne śledztwo i dowiedzieć się co knuje Walczak. Ciekawi ich dlaczego napaści zmutowanych ludzi, można by rzecz, zadowalają go, chociaż powinien być zrozpaczony tym, że setki tysięcy niewinnych ludzi traci życie.
Kto zatem stoi za rozprowadzeniem tego niebezpiecznego narkotyku? Jakie tajemnice skrywa Walczak? Kim jest Księżniczka, która została wręcz uznana jako postać legendarna i nie istniejąca? Co tak na prawdę odkryją Zbiry Drwali i jakie będą tego skutki?
Na te pytania uzyskacie odpowiedź jeśli sięgniecie po tę pozycję, a szczerze Wam ją polecam.
Autor bardzo dokładnie przedstawił nam Polskę jaka może być, ale całe szczęście nie musi tak wyglądać. Wykreował kilkanaście charakterystycznych postaci, z którymi czytelnik może się zżyć i  szczerze je polubić bądź znienawidzić. W "Rzeczpost-Apokaliptycznej Polsce" został przedstawiony brutalny, pełen nędzy i ubóstwa kraj, w którym rządzący martwili się tylko i wyłącznie o swoje szczęście, zaś większość społeczeństwa miała im służyć jako tania siła robocza, lub co gorsza darmowa!
Prawie na każdej stronie wylewają się hektolitry krwi, zaś sam szewc powstydziłby się takiego języka. Ba! Nawet rzeźnik mało kiedy tak często rzuca mięsem, jak to robił autor w książce. To nadaje pełnokrwistego klimatu fabule, gdzie niejednokrotnie ludzkie wnętrzności lądują na ziemi.
Co rzuciło mi się w oczy to wizja dwustu (tak, dobrze czytacie) piętrowych wieżowców. Samo ich wyobrażenie powodowało, że zaczynał boleć mnie kark. Nie tylko to powodowało, że różne części ciała zaczynały mnie metaforycznie boleć. Pan Adam genialnie opisał wszystkie sytuacje mające miejsce w książce. Co prawda czasem zastanawiałam się, po co tak dokładnie opisuje postaci, które za chwile przestaną mieć kompletnie znaczenie, ale poniekąd dzięki takim mało ważnym i nic nie wnoszącym do całości bohaterom, całe opowiadanie było bardziej realistyczne.
Również okładka zwróciła moją uwagę. Zawsze jeśli widnieje na niej jakaś postać to zastanawiam się czy jest to ktoś opisany w książce, czy po prostu od tak, obrazek. Doszukuję się w wyglądzie specyficznych cech, które jakoś by mnie naprowadziły i tym razem było tak samo.
Jeśli przeczytacie tę pozycję, na pewno też jedną z bohaterek dopasujecie do postaci z okładki. 
Aby nie przeciągając dłużej, jeszcze raz bardzo Wam polecam tę książkę. Pomimo swej grubości nie  nuży, cały czas trzyma w napięciu i intryguje, ja sama zaś nie pogniewałabym się, gdyby pojawiła się jakaś kontynuacja. 

Moja ocena: Bardzo dobry
Książka bierze udział w wyzwaniach:
1. Przeczytam tyle ile mam wzrostu 5 cm

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu AlterNatywne 

Link do oficjalnej strony książki znajdziecie tutaj: [LINK]

You Might Also Like

4 Comments

  1. Książka jak najbardziej w moich klimatach. Będę jej szukać, ale jesienią, bo teraz już nie wyrobie się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No gatunkowo to jak na mnie to tak średnio na jeża, ale w efekcie końcowym mi się podobała. Nawet bardzo się zżyłam z bohaterami i aż tak szkoda było się z nimi rozstać.

      Usuń
  2. A ja się cieszę, że próbujesz nowych potraw, i że ci one smakują :D

    OdpowiedzUsuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!