Brent Weeks - Na krawędzi cienia
Książka ta ma wiele wątków i każdy w pewien sposób zaciekawia.
Nie czytając jeszcze trzeciej części, myślę jednak, że bez wyrzutów sumienia mogę stwierdzić iż druga część była rozwinięciem trylogii, pierwsza początkiem, a trzecia będzie zakończeniem, gdzie wszystkie tajemnice i nie wyjaśnione sprawy z dwóch poprzednich książek zostaną wyjawione.
Czy Uly powróci do swojego biologicznego ojca i matki?
Czy Durzo będzie z Mamą K, a Kylar szczęśliwie będzie żyć z Elene?
Co stanie się z Vi, która pod koniec drugiej części trylogii ucieka, zabierając ze sobą przykuty do ucha kolczyk - znak miłości...
Jak potoczą się losy Logana?
Myślę, że tego wszystkiego dowiem się gdy przeczytam trzecią część.
Jak dla mnie "Na krawędzi cienia" była książką przesyconą krwią, cierpieniem, ale jednocześnie bohaterowie tej części odnajdywali swoje przeznaczenie, jakby dorośli do tego co jest im pisane.
3 Comments
Nigdy o tej ksiażce nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za przewidywalnością, ale może, może - gdybym ksiażkę znalazła gdzieś w bibliotece :D
dla mnie ta seria również jest nowością, jednak nie mam przekonania do jej fabuły.
OdpowiedzUsuńChyba nie znajdę dla niej czasu, ale w każdym razie dobrze wiedzieć o jej istnieniu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie ;)
Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!