Disqus. Tak czy nie, czyli dylemat Literki. Pomóżcie...

No więc i ja wpadłam po uszy, a to wszystko za sprawą Emila!  TAK!  Niech się blogowa społeczność dowie jaki jesteś "nie dobry"! 

Otóż coraz więcej osób przechodzi do Disqusa, jeśli chodzi o tryb komentowania bloga (bo o to w tym magicznym czymś chodzi). Swoje doświadczenie na ten temat mam jedynie takie, że jeśli kogoś komentuję, kto ma zainstalowane Disqus, to jeśli ktoś odpowie mi na komentarz, jestem o tym powiadamiana na poczcie. Więcej nic nie wiem. Prócz tego jeszcze czego dowiedziałam się u Emila na blogu. No i dziadu ewidentnie spowodował, że kiedyś jak komentowałam innym ludziom dany post przez Disqus, to nawet się nad tym nie zastanawiałam. Po prostu tak było. Teraz zaś zastanawiam się.
ZAŁOŻYĆ czy NIE ZAŁOŻYĆ.
Gdzie widzę problem? w bałaganie w komentarzach, które obecnie mam. A mam ich 1 425 na chwilę obecną. Nasz szanowny Emil wyjaśnił mi to w ten sposób, że jeśli komuś odpowiedziałam to nie będzie to na podstawie drzewka jak to wygląda dotychczas, a moja odpowiedź będzie po prostu niżej jako nowy komentarz nie odnoszący się do powyższego. Ponadto podobno niektóre komentarze nie są chronologiczne a to przecież istny chaos. Przynajmniej dla mnie. Tak to bynajmniej zrozumiałam. No i męczyłam się ze znaczkiem "Autorka" przy swoich autorskich komentarzach nie powiem ile, bo byście osiwieli.

Bałagan prawdopodobnie normuje się z chwilą kiedy zakłada się Disqusa, jednak wszystko sprzed jego założenia ogarnia chaos i nieład. Tylko kto to wiedział, że kiedyś człowiek będzie myślał o gówienku, które rzekomo ma ułatwić mu i osobom komentującym blogowanie?

Zalety? Jedyna jaką zapamiętałam to fakt, że jeśli ktoś na przykład na ten post mi odpowie, a ja zostawię mu odpowiedź, to dowie się o tym z e-mailu i nawet jeśli zapomni, że kiedyś coś nabazgrał to poczta mu to uprzejmie przypomni i będzie mógł mi odpisać, zaś ja znowu jemu i tak w koło macieja, aż się skończą pomysły na odpowiadanie, lub po prostu wątek zostanie zamknięty.

Prosiłabym Was wszystkich o poradę. Co zrobić? O co w ogóle tyle szumu, czy jesteście za lub przeciw i dlaczego. Dobrze by było, gdybyście poprosili swoich znajomków, żeby również wpadli na ten post i pomogli mi w dokonaniu decyzji bo ja sama jestem między młotem, a kowadłem i Emil doskonale o tym wie :P haker jeden przebrzydły :P (Ty wiesz, że ja wiem, że Ty wiesz :) )

Tak więc byłabym Wam BARDZO WDZIĘCZNA za poradę, za komentarze, które mnie oświecą i przybliżą działanie Disqusa oraz czy warto, czy nie warto.

IDĘ SOBIE!


You Might Also Like

8 Comments

  1. Oj ja za nic nie potrafię przekonać się do tego sposobu komentowania. Niejednokrotnie już kilka osób podsuwało mi ten pomysł, a Ci co posiadają- zachwalają sobie jego zalety. A ja jak czasem skomentuję coś na Disquisie (czy jakkolwiek to się pisze) to święto. Irytują mnie przychodzące powiadomienia na pocztę, tak samo jak irytują mnie jakiekolwiek powiadomienia w moim telefonie. Jasne- fajnie, że przypomina, że ktoś odpowiedział, że nasze komentowanie nierzadko może przerodzić się w dyskusję, a my będziemy na bieżąco. Jednak gdyby każdy blog, który odwiedzam i komentuję zainstalował Disquisa, to moja poczta przeżyłaby nawałnicę wiadomości. A i bez tego jest tego dużo ;D Także moją opinię znasz, ale jak widzę jestem tu jak na razie sama jedna, więc nie kieruj się proszę tylko moim komentarzem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź! Ja mam mieszane uczucia. Z jednej strony zarzekałam się, że nie dam się w to wciągnąć, z drugiej strony to samo mnie wciąga i jestem między młotem a kowadłem. Niemniej jednak prędzej nic nie zmienię póki nie poczuje, że na prawdę tego chce. A sprawca mojego zamieszania w głowie siedzi cicho xD

      Usuń
  2. Rzadko komentuję coś w Disquisie. Moim zdaniem jest niewygodny. Irytują mnie wszelkiego rodzaju powiadomienia na poczcie (wystarczy, że spamu mam z sześć razy więcej niż zwykłych wiadomości). Fajnie, że ktoś mi odpowiedział, ale gdyby tak wsztscy zainstalowali Disquisa, to wczesniej czy później- skasowałabym pocztę. Dlatego raczej jestem na nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie również dziękuję za odpowiedź im więcej osób wyrazi swoje zdanie tym lepiej. To prawda... ja wchodząc obecnie na pocztę mam 10-20 wiadomości. A co dopiero z tym...

      Usuń
  3. Nie lubię tego Dis... denerwuje mnie, za dużo wklepywania, a poza tym u niektórych blogerów nie ma opcji, ze chce się pisać jako gość, a ja.. ja nie pamiętam hasła do swego konta w Dis... i nie wiem, jak je sobie przypomnieć :D

    PS 1 kwietnia koniecznie zapraszam do siebie na blog W Szponach literek. To nie żart :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się nie zapomnieć! I na pewno przybędę :)

      Usuń
  4. czasami komentuje w disqus, ale powiem szczerze , ze NIE PRZEPADAM!!!, zgadzam sie z powyzszymi komentarzami , mam takie same odczucia, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc chyba sprawa załatwiona. Ja również mam wątpliwości i chyba zostawieęto jak jest :) chociaż nie mam bałaganu xD

      Usuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!