Podsumowanie styczeń 2016
Tak! Wiem! Znowu się opóźniam... ostatnio nie jestem zbyt dobra w utrzymywaniu terminów. Staram się jakoś podzielić czas książkowy z czasem komputerowym na przemian z rozpoczętą pracą, prawkiem, pisaniem własnych opowiadań i samoistnym wypoczywaniu z dala od tego wszystkiego. Niestety (lub stety) ten miesiąc znowu wygrał komputer. 1:0 dla niego. Tak jak zapowiadałam, chciałam od nowego roku powrócić do jakiegoś bardziej ogarniętego podsumowania, dlatego czy mam, czy nie coś przeczytane, i tak to podsumuję :D
Liczba przeczytanych książek/stron:
0 książek, 86 stron
Średnia liczba przeczytanych stron dziennie:
2
Liczba obserwatorów:
106
Liczba odsłon bloga:
146 224
Liczba komentarzy:
1 306
Nowe książki:
1. Wiera Szkolnikowa - Namiestniczka. Tom 3 (Matras 14,90 zł)
2. Katarzyna Pisarzewska - Zbieg okoliczności (Matras 9,90 zł)
3. Izabela Degórska - Krew to nie wszystko (Matras 9,90 zł)
4. Izabela Degórska - Pamięć krwi (Matras 9,90 zł)
Inne:
Gry:
You Tube/Stream:
Różne:
- 1 format
- 2 listy
- 3 paczki
- rozpoczęcie pracy
- zdanie teorii
- picie rumianku
- pisanie opowiadania
- nowy regał (który prezentuje się o tak właśnie. obok starego stoi, żeby nie było, że to jeden)
Szału nie ma, tyłka nie urywa...ale mam nadzieję, że z miesiąca na miesiąc będzie już tylko lepiej.
W styczniu udało mi się napisać dwa listy, wysłać trzy paczki, musiałam również formatować komputer ponieważ niektóre programy w ogóle nie chciały ze mną współpracować... od 11 stycznia ponownie rozpoczęłam pracę więc do 15:30 jestem "offline". Jak wracam, jem obiad, szybko przeglądam co nowego na blogu, na fb, last fm i innych stronach, potem godzinkę poświęcam na ćwiczenia,a potem... gram... za czytanie EWENTUALNIE zabieram się wieczorem w piątki i w soboty, kiedy wiem, że następnego dnia nie muszę wstawać rano i mogę sobie pozwolić na lekkie zarwanie nocki. 23 stycznia zdałam teorie na prawko, rozpoczęłam również picie ziół. Na razie jestem w posiadaniu jedynie rumianku, jednakże chcę tę listę wydłużyć o sześć innych ziół takich jak pokrzywa, skrzyp, fiołek trójbarwny, mięta oraz zieloną herbatę. Staram się ruszyć na przód ze swoimi opowiadaniami metodą "plan szczegółowy - rozdział, plan szczegółowy - rozdział". Ostatnimi czasy często oglądam chłopaków na yt, są moim umilaczem przy kolacji na przykład :)
Podsumowanie wyzwania zrobię jutro! Prosiłabym o niedopytywanie kiedy, co i jak... jestem tylko człowiekiem, który ma lepsze i gorsze dni, ma chęci i lenia wielkiego jak Mount Everest, ale pamiętam. Nic nie pominę, nawet gdybym miała to podsumowanie zrobić pod koniec miesiąca... na prawdę :) Także spokojnie. To, że podsumowanie pojawia się na przykład 4 lutego nie oznacza, że jeśli ktoś przeczytał i zrecenzował książkę 1-3 lutego i trafił z literką to ta pozycja się nie liczy... nie, nie.. Wszystko będzie jak należy :)
Czy podoba się Wam taki uproszczony typ podsumowania? Kilka podstawowych informacji + bazgranina ode mnie? Czy wolelibyście coś innego? Jestem otwarta na propozycje :) Tymczasem życzę Wam miłęgo wieczoru i do zobaczenia jutro :)


8 Comments
Widzę, że seria HP jest na półeczce :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Potter był moją serią z wersji "must have" od niej zaczynałam kupowanie książek... ba! miałam postanowienie, że póki nie będę mieć kompletu to żadnych innych książek nie kupię :)
Usuńgratuluję zdania teorii!!! :)
OdpowiedzUsuńregał widzę się rozmnożył, oby jak najszybciej się napełniał ;)
Gratulacje co do zdania teorii ! Sama zdawałam trzy miesiące temu i okropnie się denerwowałam :D Ale w sumie testy to i tak był pikuś w porównaniu do praktyki :PP
OdpowiedzUsuńGratuluję zdanej teorii! Będę trzymać kciuki za zdaną praktykę :D
OdpowiedzUsuńPodoba! Powodzenia w pracy i na egzaminie praktycznym :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę regału - chciałabym mieć tyle miejsca na książki.
OdpowiedzUsuńGratuluje zdania egzaminu teoretycznego i życzę powodzenia na praktycznym ;)
Pozdrawiam i życzę zaczytanego lutego.
houseofreaders.blogspot.com
Ja sama piję skrzyp, pokrzywę, werbenę, herbatę białą oraz zieloną, a także sypane czarne (english itd.) oraz melisę truskawkową (czasem trzeba) :D Mamy w domu inne zioła typu lipa, rumianek, szałwia itd. ale te są mniej smaczne hahaha Mam jeszcze imbir i morwę białą, ale nie próbowałam (boję się).
OdpowiedzUsuńZioła są dobre! Także łap za koszyk, kup, parz i pij :D
Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!