Z cyklu - Gwiazdor odwiedził Literacką


Na samym początku napiszę Wam, że nie jestem zwolennikiem składania życzeń na wszelakich portalach. Przyznam się nawet, że mi zbrzydły te wszystkie "Wesołe Święta". Nie dlatego, że ich nie lubię, ale jest ich ogrom... te życzenia w pewien sposób są kierowane w moją osobę, a moja osoba jest gatunkiem leniwym, który nie ma po prostu siły odpowiadać na każdy post na Facebooku "Dziękuję, wzajemnie" czy odwiedzać każdy blog, który wystawił post z życzeniami, dlatego napiszę to co napisałam na Facebooku (po czasie ale jednak) - Na te święta życzę wszystkim wesołych i nawzajem :D Tyle Was tu jest, że nie sposób odezwać się pod każdym postem. ^^


Post ten robię, by podzielić się z Wami swoimi znaleziskami zaadresowanymi do mnie pod choinką. Jak i tymi, które przyszły przed czasem, ale również były na tę konkretną okazję. Szczerze nie spodziewałam się, że jestem aż taka grzeczna :D Jak dla mnie całość przedstawia się iście imponująco. To co widzicie pod choinką to prezenty moje dla kogoś,. Chyba bardziej zacieszałam z tego, że zrobiłam paczkę komuś niż ktoś mi... chociaż... hmm...  ze swojej też cieszyłam się jak małe dziecko :) Wszystko jest już ze mną w moim małym królestwie i stoi na swoim honorowym miejscu, jednak dla potrzeb posta ściągnęłam wszystko z biurka oraz regału i umieściłam w jednym miejscu :) Zatem. Gwiazdor do Literackiej przyniósł takowe dobrodziejstwa! 

Prezent, który sama sobie zasponsorowałam również tu jest, a oto i on.


Przejrzałam swoje zasoby książkowe i postanowiłam pouzupełniać niedobory w częściach. O Maybe Someday słyszałam same och i ach. Hopeless mi się podobało, Pułapka uczuć również, więc jestem przekonana, że ta pozycja również podbije moje serce. Trzymam za to kciuki. Drugiego tomu Ostatniej spowiedzi brakowało mi praktycznie od samego początku. Zdążyłam się dorobić trzeciej części, a drugiej nie miałam, to samo z drugą częścią Eliminacji, zaś Girl Online w trasie zakupiłam, gdyż mam pierwszą część i  nijak zapowiada się, żebym się jej pozbywała. Prócz tego zaszalałam z Avonem, gdzie chciałam na chwilę odpocząć od swojego stałego zapach jakim jest Secret Fantasy i zamówiłam sobie Outspoken Party by Fergie. Cztery pierścionki, które widzicie na zdjęciu poniżej również wchodzą w skład prezentu, który sama sobie sprawiłam. Mam jakąś schizę na tle prostych pierścionków :D


Dwie bransy dostałam od koleżanki Doroty, zaś breloczek smoka od Oli. Zarówno jedna jak i druga trafiły w me gusta i oba te niepozorne prezenty znalazły swoje zastosowanie, chociaż nad smokiem będę się rozczulać, bo szkoda go na klucze do szafki w pracy :D Dziadu musi być na widoku, żeby ludziska podziwiali :D


 Książka Anioł Śmierci jest prezentem od mamy. Już nie mogę się doczekać aż ją przeczytam! Metro 2035 sprezentował mi brat. Gdzieś tam o tym słyszałam, ale za bardzo nie wiem w jakim kościele dzwoni. Została mi ta książka polecona bardzo, bardzo mocno, więc również jestem ciekawa cóż też skrywa ta pozycja. O mojej schizie smokowej wie już chyba każdy. Dorota wykorzystała tę widzę i prócz bransoletek i innych perełek, o których zapomniałam... (zdjęcie mam na Facebooku można zobaczyć pod tym adresem [klik] ) uraczyła mnie Eragonem. Na prawdę zielonego pojęcia nie mam, którą część czyta się w jakiej kolejności. Mam "Eragona" i "Najstarszego" w obu pisze, że są początkiem :D Muszę poszperać :) Słodkości również są wymieszane :D Pudełko w misie ze słodkościami, które już zjadłam (gwiazdki się jeszcze uchowały, ale to z wyrzutów sumienia, że je zjem i nie będę mieć :( ) przysłała mi Ola. Czekoladę dostałam od babci (jest ledwo widoczna w pudełku) Ptasie mleczko otrzymałam od Siostry Oli, a Toffifee sprezentowała mi ciocia. Mam tylko nadzieję, że wszystko pójdzie w cycki. :)


Karolina również nie zapomniała o Literce ^^ Któż nie cieszy się z listów i pocztówek zaadresowanych do siebie i leżących w skrzynce czekających na swojego właściciela :)

Moja fikcyjna, a jakże prawdziwa (wiem masło maślane) siostra Ola podstępem przyniosła takiego glinianego mikołaja, oraz (omnomnomnomnomnomnom *.* ) grubiutki, pustusieńki zeszyt. To kolejna moja schiza. Uwielbiam zeszyty, czyste, grube, z ładnymi okładkami :) Nawet nie wiedziałam kiedy ta spryciula wpadła mi do pokoju. Sytuacja była następująca. Ola przyjechała z całą rodziną podzielić się opłatkiem. Z nią dzieliłam się pierwsza, dopiero potem dopadła mnie reszta jej ferajny. Po złożeniu życzeń rodzina Oli poszła, ja zaś z rodzicami i bratem poszliśmy do babci. Przed tym weszłam do swojego pokoju by zabrać z szafki dwie czekolady i ZAMKNĘŁAM DRZWI od domu. Kiedy wróciliśmy, na moim krześle na którym własnie siedzę znalazłam paczkę. W środku było ptasie mleczko, ten iście cudowny zeszyt i mikołaj robiony samodzielnie przez Olę.  Podejrzewam, że gdy złożyłyśmy sobie życzenia, Ola ukradkiem poszła do mojego pokoju, a ja idąc tam nie patrzyłam na krzesło tylko wzięłam czekolady i wyszłam. Innego wyjścia nie widzę, bo przecież ZAMYKAŁAM NA KLUCZ DRZWI :D (ok gwoli ścisłości bo na pewno się zastanawiacie. Ola jest moją dawną sąsiadką. Wyprowadziła się do innej miejscowości. Ola nazwała mnie "siostrą" i tak już się przyjęło. Z resztą do mojej babci mówi babcia więc... :D )

No a u Was? jak przedstawia się góra prezentów? Podsyłajcie w komentarzach linki z chęcią popatrzę i poczytam, czym obdarował Was Gwiazdor. Mój w tym roku na prawdę zaszalał. Jak podoba się Wam to co dostałam? :) ja jestem przeszczęśliwa :)

You Might Also Like

10 Comments

  1. Za rok chyba też sama zapakuję sobie prezent i też umieszczę w nim taką masę książek, wygląda to niesamowicie. Widzę, że rodzina też Cię rozpieszcza. :D Cudowne prezenty. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłam sobie sama prezent ponieważ normalnie nie wydaję za dużo na książki... zamawiając coś w Matrasie staram się by wyszło jak najtaniej i zazwyczaj poluję na jedną/dwie pozycje... pomyślałam, że "mi wolno" i dałam sobie limit Matrasowy do 100 zł :D Nom rodzina się postarała, byłam w szoku :)

      Usuń
  2. Widzę, że nie tylko u nas Mikołaj w tym roku bogaty i zaskakujący :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne prezenty :) Ja miałam bogatego Mikołaja 6.12., więc pod choinką było skromniej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Metro?! Nienawidzę Cię! Oddaj! :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To być mój prezent od brata! Nie co dzień zdarza mi się dostać od niego coś takiego ^^

      Usuń
  5. ale byłaś grzeczna! :D
    u mnie też książkowo, omnomnom, będzie co czytać w te leniwe dni ;)

    OdpowiedzUsuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!