David Baldacci - Zdążyć na Boże Narodzenie

Tytuł: Zdążyć na Boże Narodzenie
Autor: David Baldacci
Liczba stron: 287
Wydawnictwo: Albatros
Kategoria: Sensacja

Zabawna, trzymająca w napięciu opowieść sensacyjno-obyczajowa.Tuż przed Bożym Narodzeniem dziennikarz Tom Langdon wyrusza ekskluzywnym ekspresem Capitol Limited z Waszyngtonu do Los Angeles. Przejazd pociągiem to także okazja , by zebrać materiał do nowego reportażu. W trakcie podróży spotka Eleanor, swoją wielką miłość sprzed lat. Wśród pasażerów grasuje nieuchwytny złodziej. Tymczasem szalejąca zamieć i wywołana nią lawina śnieżna uruchamiają pociąg w górskiej pułapce.


Tak jak w tytule - zdążyłam! Mało tego, pochłonęłam ją w niespełna dwa dni co rzadko mi się zdarza, biorąc pod uwagę gatunek jakim jest ta książka, a uwierzcie - tu nie było nic z fantastyczności. Tak jak możemy doczytać się z "mini streszczenia" Tom Langon wyrusza pociągiem z punktu A do punktu B i właśnie przedziały pasażerskie są miejscem akcji. Sporadycznie zdarzają się przystanki między miastami, by osoby będące w pociągu mogły rozprostować nogi.

Cały urok tej książki, to postacie, które poznają się właśnie podczas podróży. Niby obcy sobie ludzie, jednak pod wpływem wydarzeń dochodzi między nimi do specyficznej więzi. Niektórzy znają się za czasów młodości inni dopiero od pięciu minut... Każdy ma do opowiedzenia pewną historię, a nasz Tom jako redaktor pilnie im się przysłuchuje i chłonie je niczym gąbka wodę. Nie ma w tej książce przepychu, wszystko mogłoby wydarzyć się na prawdę i jestem zaskoczona, że ta pozycja tak bardzo mi się spodobała. Przez chwilę czułam się jak jedna z pasażerek, która wraz z innymi może delektować się smakiem herbaty, ciszą i wolno sunącym po torach pojazdem, który wiózł mnie do wyznaczonego celu. W pewnym sensie autor zabrał mnie ze sobą w podróż i przedstawił mnie swoim postaciom, z którymi mogłam odczuwać radość, smutek, strach i euforię. 

Książka napisana została bardzo prostym językiem, czytało ją się nad wyraz szybko i przyjemnie, zaś jej zakończenie niebywale mnie zaskoczyło. Zwłaszcza ten złodziej był dla mnie sporym zdziwieniem, bo nie spodziewałam się tejże osoby.

Bardzo przyjemna lekturka na wieczór, może dwa. Nie dacie rady czytać jej dłużej, ponieważ pochłonie Was i zaciekawi na tyle, że nie będziecie mogli od niej odejść - no chyba, że tylko na mnie tak zadziałała.

Moja ocena: Warto przeczytać
Książka bierze udział w wyzwaniach:
 (1,5 cm)



You Might Also Like

7 Comments

  1. Baldacciego znam z dwóch książek: Zień zero oraz Niewinny, ale to są stricte sensacyjne powieści. Na półce czekają na mnie jeszcze dwie inne, w tym tą książkę tylko pod innym tytułem - Pociąg do miłości - bo bardzo mi się spodobał styl autora. Prosty i konkretny. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem mam ochotę przeczytać takie pozycje, oderwać się od fantastyki, więc być może i tę książkę kiedyś poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się. :3 Mam nadzieję, że zdążę poznać jej treść do końca roku.
    ~Księżycowa Pani

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytam jeszcze przed świętami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio mało czytam ;) ale książka brzmi zachęcająco

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś mnie do Baldacciego nie ciągnie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra ocena i fajna recenzja - zainteresowałaś mnie książką :)

    OdpowiedzUsuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!