Aldona Bognar - Stroicielka dusz


Autor: Aldona Bognar
Tytuł: Stroicielka dusz
Liczba stron: 398
Wydawnictwo: W.A.B.
Kategoria: Obyczaj

Jeszcze dziś wieczorem postanowiłam opowiedzieć Wam o tej uroczej książce, a to za sprawą tego, że pozycja ta będzie mieć swoją premierę już jutro czyli 22 sierpnia 2018 roku.
O książce nie mogę za dużo opowiedzieć, gdyż wydaje mi się, że jakiekolwiek zagłębienie się w fabule może sprawić, że opowiem Wam aż nadto w wyniku czego niechcący coś zaspoileruję. 
W "Stroicielce dusz" mamy cztery główne bohaterki: Julitę, Dagmarę, Elizę oraz Łucję. Każda z nich opowiada własną historię przez co fabuła wydaje się podzielona, ale tylko z pozoru. Nasze bohaterki będą miały swoje problemy, z którymi będą musiały się zmierzyć, a w tym pomoże im tytułowa stroicielka dusz.
Na tym mogłabym zakończyć opisywanie książki, jednak pokuszę się o szczególniejsze przedstawienie postaci.
Julita kocha taniec. Z czasem jednak jej partner taneczny, który jest również jej partnerem życiowym, sprawia jej mały kłopot, a to za sprawą tego, że facet jest bardzo zazdrosny jeśli dziewczyna jest w czymś lepsza od niego. Jak się pewnie możecie domyśleć, Julita o wiele lepiej radzi sobie w tańcu, co niejednokrotnie przypomina jej trener, krytykując przy tym chłopaka. W końcu ego naszego tancerza podupada na tyle nisko, że zrywa z dziewczyną, zaczyna tańczyć z inną, a Julitę ma w czterech literach. Dziewczyna jest załamana. Na dodatek mieszka z babcią i młodszą siostrą, która w jej mniemaniu jest faworyzowana przez staruszkę. Ukrycie jej nie znosi i często zdarza się, że denerwuje ją sama obecność młodszej siostry. Po za tym dziewczyna pracuje w drogerii, gdzie... poznaje Łucję.
Nasza druga bohaterka jest wdową. Mąż umarł na glejaka pozostawiając ją i dwie córeczki same. Kobieta nie potrafi pogodzić się ze stratą męża w wyniku czego zaniedbuje własne córki. Obie muszą liczyć jedynie na siebie, co autorka niejednokrotnie daje nam do zrozumienia. Zwłaszcza starsza z dziewczynek, która ma niespełna osiem lat, musi zastąpić młodszej siostrze tatę jak i nieobecną mentalnie matkę. Pomimo tak młodego wieku, zajmuje się rzeczami, którymi powinna zajmować się jej własna matka, a nie dziewczynka, która ledwo zaczęła podstawówkę. Łucja była najbardziej smutną postacią w książce. Staczającą się na samo dno swojej egzystencji, nie mająca nadziei na poprawę.
Najmniej dowiedziałam się o Elizie. Kobiecie pracującej w szkole na stanowisku nauczycielki języka polskiego, do której startował nauczyciel historii. Kobieta zbywała go jak mogła i dopiero po jeden ze szkolnych awantur, w tej surowej i zdyscyplinowanej kobiecie coś pęka. Czy w porę Eliza przebudzi się z letargu i zauważy to, co powoli i nieuchronnie przelatuje jej między palcami? Pani nauczyciel była bardzo krytycznie nastawiona do Julity, a to za sprawą jej ciętego języka. Dziewczyna potrafiła zamiast przecinka, kropki, znaku zapytania i wykrzyknika używać samych "urw" i "ujów". Sama zaś była niebywale roztrzepaną osobą, ale to tylko sprawiło, że polubiłam ją najbardziej z całej czwórki.
Ostatnią z głównych bohaterek jest Dagmara. Osoba bardzo przewrażliwiona na punkcie zdrowia swojego jak i swoich bliskich, co niejednokrotnie doprowadza jej męża do białej gorączki. Ostatnimi czasy, jej luby cierpi na nieustanne bóle głowy i kobieta w ciągu jednego dnia potrafiła przypisać ten objaw setkom chorób, w tym nowotworom. Dagmara hobbistycznie zajmuje się tworzeniem biżuterii, jednak nie spotyka się to z przychylnymi opiniami wśród sióstr jej męża. Kobiety potrafią nabijać się z naszej głównej bohaterki, co tylko obniża poczucie wartości Dagmary, na dokładkę jej mąż wcale nie staje w jej obronie, a gorzej - każe wyluzować kobiecie, co często ją drażni. Miła zwyczaj wdrażania angielskich słówek do zdań i tak na przykład, zamiast wrócić do tematu,. Dagmara "wracała do topicu", zaś zamiast podając jakiś przykład "podawała jakiś exapmle". Były to charakterystyczne cechy pań, dzięki którym można było je lepiej poznać, polubić i trzymać za nie kciuki, by ich problemy w końcu się rozwiązały.
Wszystkie cztery swoją wspólną historię rozpoczynają na forum, gdzie jedna z kobiet ogłasza się jako tytułowa stroicielka dusz. Zachęca do spotkania po którym rzekomo dusza każdego zagubionego człowieka powinna się uzdrowić i pokazać mu dobrą ścieżkę. Cztery kobiety spotykają się z tajemniczą pania i co rzuciło mi się w oczy dopiero podczas drugiej wizyty, to fakt, że tajemnicza stroicielka za każdym razem była kimś innym. Raz cyganką, raz bizneswoman, raz malarką. Dla każdej z kobiet przybierała inny wizerunek.
Podczas realnego spotkania przy "niedobrej kawie", każda z nich wymienia się swoimi spostrzeżeniami na temat wizyty u stroicielki dusz, która wpierw wysłuchując każdą z bohaterek, na sam koniec daje im karteczkę z kilkoma zdaniami, na podstawie których  dziewczyny mają nastroić własne dusze. Na początku podchodzą do tematu bardzo nieufnie i sceptycznie, jednak z biegiem czasu zdania, które wypisała im tajemnicza postać mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości i kobiety dostrzegają jakie błędy kiedyś popełniały i co muszą zmienić by ich życie było lepsze.
Sama postać stroicielki dusz jest owiana tajemnicą.. Wiemy, że za każdym razem była kimś innym z zawodu, nawet jej pokój wyglądał inaczej gdy przyjmowała swoje klientki i w zasadzie oprócz tych spotkań, niewiele wiadomo na temat tej postaci.
Czy naszym bohaterkom uda się ułożyć życie dzięki kartkom otrzymanym od stroicielki dusz? Jakie przygody czekają na nasze dziewczyny?
Tego będziecie musieli dowiedzieć się sami, jak tylko sięgniecie po tę książkę, a wydaje mi się, że warto się z nią zapoznać. Jest przyjemną, kojącą lekturą i życiu zwykłych kobiet borykających się z przeciwnościami losu. Historia jest na tyle urocza, że obce sobie osoby, zawierają między sobą pewną nić przyjaźni,co w końcowym efekcie sprawia, że panie pomagają sobie nawzajem, praktycznie siebie nie znając.
Książkę czytało mi się szybko, fabuła jest interesująca, zaś perypetie głównych bohaterek ciekawe i wciągające.
Z przyjemnością polecam Wam tę książkę, jako pozycję relaksującą i sprawiającą, że spojrzycie na życie przez nieco bardziej różowe okulary, nawet jeśli tuż przed nosem macie mur nie do przebicia.

Za możliwość przedpremierowego przeczytania książki serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal


Moja ocena: Warto przeczytać
Książka bierze udział w wyzwaniu:

You Might Also Like

4 Comments

  1. Istnieją szanse, że przeczytam tylko nie wiem kiedy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak mam ze swoimi książkami :D póki co czytam jedynie recenzyjne :D a moje leżą i czekają na swoją kolej :D

      Usuń
  2. Kolejny czasoumilacz z nieźle skrojoną fabułą u Ciebie widzę :P. Jak już mi się thrillery przejedzą, to z chęcią sięgnę dla odmiany po ten tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!