Sara Pennypacker - Pax

Autor: Sara Pennypacker
Tytuł: Pax
Liczba stron: 289
Tłumaczenie: Dorota Dziewońska
Wydawnictwo: IUVI
Kategoria: Literatura dziecięca 

Kiedy sięgałam po tę książkę, miałam pewne obawy, że historia mi się nie spodoba, będzie napisana językiem zbyt dziecinnym, bym ja stara dupa, mogła go zaakceptować, a sama fabuła mnie nie zaciekawi. Cieszę się, że było inaczej.
"Paxa" czytało się bardzo przyjemnie. Była to lekka lektura, która według mnie, spodobałaby się zarówno dzieciom jak i starszym czytelnikom, jako taka niezobowiązująca pozycja.
Nadciąga wojna. Ojciec samotnie wychowujący syna Petera, musi oddać go pod opiekę dziadka, sam zaś rusza spełniać swój obywatelski obowiązek. Wszystko zapewne potoczyłoby się dobrze, gdyby nie fakt, że chłopiec musiał rozstać się z oswojonym przez siebie lisem i wypuścić go do lasu, a sam zamieszkać dobre pięćset kilometrów od miejsca w którym pozostawił pupila. Sumienie i tęsknota nie pozwalają mu zapomnieć o lisie, którego nazwał Pax. Postanawia za wszelką cenę odszukać zwierze i już nigdy się z nim nie rozstawać.
"Pax" to historia o głębokiej przyjaźni i przywiązaniu pomiędzy człowiekiem, a zwierzęciem, o tym, że w życiu przychodzi moment, kiedy musimy dokonywać wyborów, które nie zawsze są proste i banalne.
Autorka przedstawia nam opowieść osadzoną w trudnych czasach, i nieco niepokojących miejscach, zważywszy noce spędzane w lesie, który w moim odczuciu ma w sobie coś z tajemniczości, dzikości i niebezpieczeństwa.
Cała historia opowiadana jest z perspektywy dwóch głównych bohaterów - lisa oraz chłopca, dzięki czemu mamy wgląd w myśli obojga, oraz wiemy co dzieje się w ich życiu, mimo że dzieli ich kilkaset kilometrów.
Jesteśmy świadkami przemiany zarówno Paxa jak i Petera. Oboje podczas rozstania stają się poważniejsi, dorastają . W życiu obojga pojawiają się postaci, które ukierunkowują ich poczynania, dają do namysłu zarówno im jak i czytelnikom.
Z ogromną przyjemnością przeczytałabym kontynuację. Historia mogłaby takowy ciąg dalszy mieć, ale nie jestem pewna czy autorka ma w ogóle takie coś w planie. Bohaterowie po bliższym poznaniu są oryginalni, mają różne charaktery i historie, które warto by było rozwinąć. Czuję pewien niedosyt ponieważ wyruszając w podróż z Peterem, nie wiem jak potoczyły się losy pewnej nietypowej pani i bardzo bym chciała się dowiedzieć co działo się u niej po odejściu chłopca.
Spodziewałam się nieco innego zakończenia, jednak mimo to książka w całokształcie bardzo mi się spodobała. Ja jestem takie duże dziecko więc zainteresowała mnie historia przedstawiona przez autorkę i wręcz nie mogłam się doczekać, aż dowiem się jak cała ta opowieść się zakończyła.
Ponadto bardzo spodobała mi się okładka oraz ilustracje w środku książki. Były one przyjemnym, cieszącym oko dodatkiem do lektury i niejednokrotnie zatrzymywałam się przy nich i podziwiałam talent Jon'a Klassen. Zwłaszcza postać lisa była ładnie przedstawiona i przyciągała wzrok.
Z tyłu książki można przeczytać, że "Pax" to nowoczesna klasyka na miarę "Małego Księcia". Oczywiście fakt istnienia w obu tych książkach lisa i chłopca, może świadczyć o prawdzie tych słów, jednak uważam, że "Pax" ma do opowiedzenia własną, oryginalną historię i przesłanie. Obie można zaliczyć do literatury dziecięcej, gdzie jest wiele wzniosłych chwil i prawd życiowych do przekazania, ale to dwie osobne pozycje, mimo że tak podobne do siebie.
Serdecznie polecam tę książkę, dla relaksu, odmóżdżenia, nie spodziewajcie się cudów na kiju, podejdźcie do "Paxa" jak do powrotu do lat dzieciństwa, gdzie nie ważny był styl, język i inne aspekty, na które teraz zwracacie uwagę, ale sama historia. Poczujcie się jak pięciolatek siedzący przed ogniskiem z kiełbaską nadzianą na kija, który z błyskiem w oku słucha starych bajek snutych przez dziadka. Tak właśnie podejdźcie do tej lektury, a myślę, że zrozumiecie o co mi chodzi.

Moja ocena: Bardzo dobry
Książka bierze udział w wyzwaniu:
1. Przeczytam tyle ile mam wzrostu: (2,1cm)

You Might Also Like

0 Comments

Jest mi niezmiernie miło, że poświęciłeś swój czas i przeczytałeś mój wpis. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, za każdą radę i krytykę. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zawitasz czytelniku!